Content

Archiwum

[Nar Shaddaa] Trzy kolory

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Księżycu Przemytników.

[Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Mistrz Gry » 3 Kwi 2012, o 09:29

Antares Vermetter przenosi się z [Nar Shaddaa] Klub Nocny "Ariel's Breath"

Mężczyzna rozpoczynając ucieczkę nie spodziewał się prawdopodobnie, że okaże się jedynym z dwójki ściganych, który przeżyje obławę. Snajper wydawał się totalnie niezainteresowany Vermetterem, nie wystrzelił w jego stronę ani jednego pocisku. Wypadł z alejki, mieszając się z tłumem, będąc jakieś kilkadziesiąt metrów od kolejnej, bardziej zatłoczonej ulicy.
Wszystko wydawało się układać o wiele lepiej, niż do tej pory...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Antares Vermetter » 5 Kwi 2012, o 15:20

Nareszcie mu się udało. Uciekł i nawet nikt do niego nie strzelał. Co już było jakimś osiągnięciem. Kiedy tylko Antares wybiegł na tłoczną ulicę od razu wepchał się w tłum ludzi i szedł spokojnie jak gdyby nigdy nic. Miał nadzieję, że policja nie przyjrzała mu się zbyt dokładnie, a snajper się pomylił i anzata wcale nie był jego prawdziwym celem i strzelano do niego tylko po to żeby pozbyć się świadków. Może i była to tylko złudna nadzieja, ale Vermetter uporczywie trzymał się tej wersji. Zastanawiał się teraz gdzie mógł by pójść. Wątpił że to on był celem zabójcy, lecz nie mógł wyruszyć do domu. Tam szybko złapały by go psy. Musiał szybko wynosić się z księżyca przemytników. Nie miał tu już życia.
Już szedł w kierunku portu, lecz przypomniał sobie o czymś czego nie mógł tu zostawić.
Było to jego ostrze które dostał po opuszczeniu Kashyyyk. Nagle zawrócił i poszedł w stronę domu. Teraz miał już gdzieś niebezpieczeństwo, musiał tam iść.
Awatar użytkownika
Antares Vermetter
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 13 Lis 2011, o 00:11

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Mistrz Gry » 7 Kwi 2012, o 09:20

- Ej, ty! - tuż za Antaresem rozgległo się prostackie wołanie. Trzech pijaków wyszło z zaułka, uparcie idąc krok w krok za mężczyzną. Jeden z nich wyciągnął spod kurtki blaster, szczerząc się szyderczo, pomimo braku połowy zębów.
- Ty tam, stój młody, pogadamy! - drugi dołączył się nie mniej ochoczo do nawoływań. Ostatni, ciągle milczący, sięgnął do kieszeni, wyciągając z niej nóż sprężynowy, polakierowany farbą w aerozolu na biało.

Antares wyraźnie nie miał szczęścia do obcych - miał na karku snajpera, oddział służb porządkowych, a teraz pijaków, pewnie liczących na łatwy zysk, skoro jest ich trzy razy więcej. Jedyne wyjście, jakie pozostało Vermetterowi, to dotrzeć do sprawnej broni zanim zostanie postrzelony. Będąc przed lufą pistoletu, nawet w tłumie, uniknięcie pocisku mogło być ciężkim zadaniem.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Antares Vermetter » 9 Kwi 2012, o 03:27

Gorzej już być chyba nie mogło. Dzisiejszy dzień naprawdę nie należał do udanych. Wszystko się sypało. Antares miał już tego wszystkiego serdecznie dość. Podszedł do zbira trzymającego blaster i westchnął cicho.
-Naprawdę chętnie oddał bym wam wszystkiego kredyty jakie mam, ale jest jeden mały problem...-Starał wymyślić coś na szybkiego, aby tylko nie zrobili mu dziury w klatce piersiowej.-...ponieważ ja już zostałem okradziony.-Najgłupsze kłamstwo świata, ale niestety jedyne które udało mu się wymyślić na poczekaniu. Na szczęście miał w zanadrzu jeszcze inny plan. Przez całą rozmowę sugerował zakapiorowi z bronią że bardzo fajnie było by podrapać się po wewnętrznej stronie dłoni w której trzyma spluwę. Kiedy próbował by się jakoś podrapać Antares szybko wyrwał by mu go z ręki. Niby całkiem nie głupi plan, ale teraz wszystko zależało już od szczęścia i siły woli chłopaka.
Awatar użytkownika
Antares Vermetter
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 13 Lis 2011, o 00:11

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Mistrz Gry » 14 Kwi 2012, o 11:05

Zbir, jak na życzenie Antaresa, luźno wsunął blaster za pasek samą lufą. Zaczął drapać się jak szalony, szukając na ręku śladów ugryzień bądź poparzeń, święcie przekonany, że odnajdzie przyczynę. Pozostali dwaj rozglądali się w tym samym czasie niepewnie, patrząc na samozwańczego przywódcę jak na wariata. Opuścili ręce, nieporadnie wpatrując się w Anzatę.
Zdawało się, że zupełnie nie wiedzą co robić pozbawieni wzorca, który w najlepsze stał na samym środku uliczki i drapał dłoń z wściekłą miną. Przestał dbać o Antaresa czy blaster, a skupił swój cały potencjał intelektualny na usunięciu przyczyny swędzenia.
- Te, a kto cię okradł? - padło niesamowicie rezolutne pytanie, wprost z rozdziawionych ust, mocno trącących alkoholem.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Antares Vermetter » 15 Kwi 2012, o 11:51

Kiedy przywódca bandy zbirów zaczął drapać się jak oszalały Antares mocno się zdziwił. Myślał że uda się co najwyzej wytworzyć chęć podrapania się, ale On osiągnął coś więcej stworzył w jego głowie uczucie bólu, a to już coś. W zamian za to dostał lekkiej migreny, ale było warto. Niestety na nieszczęście chłopaka zbir włożył blaster za pasek, ale nie wszystko jeszcze stracone. Kiedy czarnowłosy poczuł i zobaczył że wszyscy trzej są pijani w sztok do głowy przyszedł mu nowy plan.
-Jak to kto?-Udawał bardzo przejętego tym co mówi.-Ten nowy gang Twi'leków. Podobno są cholernie niebezpieczni i nie warto z nimi zadzierać. Szczerze mówiąc ciesze się że uszedłem z życie bo mówili że nienawidzą takich ludzkich ścierw jak ja.-Teraz starał się zadziałać na wyobraźnie swoich nawalonych rozmówców,bo jak wiemy kiedy człowiek jest pod wpływem myśli że jest nieśmiertelny i niepokonany, a potem bardzo brutalnie przekonuje się że tak nie jest. Gdyby to nie zadziałało był jeszcze plan awaryjny. Teraz kiedy ich szef drapał się jak opętany Anzata miał szanse w każdej chwili wyrwać mu broń. Dlatego tez powoli i prawie niezauważalnie zaczął przysuwać się do tego który mu groził.
Awatar użytkownika
Antares Vermetter
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 13 Lis 2011, o 00:11

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Mistrz Gry » 24 Kwi 2012, o 18:00

- Nienawidzą?! - zaskoczony "pomocnik" przywódcy zapiał, pytając wszystkich jednocześnie i każdego z osobna. Zatoczył się lekko i udał w stronę zaułka, zapominając na dobre o zamiarze napadu na Anzatę.
- Ruszamy na nich! - zakrzyknął drapiący się w dłoń szef, wręczając kilkanaście kredytów, w ramach zapłaty za informację, wprost do ręki Antaresa.

Vermetter miał więc przed sobą co najmniej kilkanaście opcji do rozważenia - od przyłączenia się do gangu, aż po spacer na kosmodrom, aby w końcu uwolnić się od niebezpieczeństw czyhających na niego na Nar Shaddaa.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Antares Vermetter » 24 Kwi 2012, o 20:15

Wszystko poszło wręcz idealnie. Bandyci odeszli, a na dodatek dali mu trochę kredytów. Teraz sam nie wiedział czy ruszać do domu, a potem do kosmodromu czy może wykorzystać pijanych zbirów do pozostania na ukochanym księżycu przemytników. Gdyby odleciał jego wszystkie problemy by się skończyły, lecz z drugiej strony sam nie wiedział czy tego chce. W końcu to co stało się dzisiaj dało mu trochę adrenaliny i rozrywki, a o to w życiu chodziło. Nie chciał całego swojego, cholernie długiego życia spędzić uciekając przed kłopotami i problemami. Chociaż raz musiał zmierzyć się ze światem realnym. To już nie ta dżungla w której wszystko było proste. To był świat w którym panowały trochę inne zasady, a poza tym chciał się też po prostu zabawić. Po chwili przemyśleń zdecydował co zrobi.
-Ej! Chłopaki poczekajcie!-Zawołał do grupki przestępców.-Idę z wami, tez chce spuścić łomot tym skurwielom!-Chociaż wiedział że banda Twi'lweków wcale nie istnieje, a pijani faceci jeżeli w ogóle należeli do jakiegoś gangu byli tylko płotkami to wystarczy że znajdą jakiś przypadkowych Twi'lweków i spuszczą im wpieprz, a wtedy może wkręcą Antaresa do ich bandy. Jeżeli wszyscy byli tak głupi jak ci tutaj to Anzata powinien w góra dwa tygodnie stać się ich szefem i dzięki temu skutecznie ukryje się przed policją i liźnie trochę władzy, ale najpierw trzeba zdobyć ich zaufanie.
-To co chłopaki dacie mi się zemścić?-Zapytał mając nadzieję że dadzą mu za sobą pójść.
Awatar użytkownika
Antares Vermetter
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 13 Lis 2011, o 00:11

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Mistrz Ind'yk » 13 Maj 2012, o 19:09

Pijana, zataczająca się trójka nowych znajomych Antaresa właśnie skręciła za róg, gdy chłopak postanowił w końcu ich gonić. Ruszył za nimi szybszym krokiem, starając się zwrócić ich uwagę swoimi krzykami. Jednak kiedy miał przejść za róg i zacząć ich gonić, zza załomu wyszła jakaś postać i rzuciła mu się na szyję. Przycisnęła się do niego mocno, starając się najwyraźniej nie upaść.
Anzata od razu poczuł od niej niezwykły odór, będący mieszanką silnych perfum, alkoholu i nieznanych mu narkotyków. Gdy postać puściła się na chwilę i zsunęła po jego ciele, zobaczył, iż jest to dość młoda kobieta. Kiedyś musiała prezentować niesamowitą urodę, lecz teraz wyglądała na zupełnie zniszczoną życiem. Przypominając sobie zapachy, które ją otaczał, Vermetter mógł łatwo się domyślić, co doprowadziło ją do tego stanu. Jeszcze gorzej wyglądało jej ubranie, które wyglądało na dość drogie, lecz przeciągnięte przez co najmniej kilka zgniatarek na śmieci.
- Dziękujęęęęeee - powiedziała siedząca już na chodniku kobieta. - Uratowałeś mi życieeee.. przed tym.... chodnikiem. - Dziewczyna wyglądała na totalnie zaćpaną, ledwo odnajdując się w rzeczywistości. Najwyraźniej nie czuła także dobrze płaszczyzn i pionu, gdyż położyła się na chodniku, starając się usiąść na załomie muru, zza którego przed chwilą wyszła. Oczywiście po chwili uznała, że się to nie uda.
Leżąc na wznak na brudnym betonie, zwróciła się do swojego wybawiciela. Wyjęła ze stanika jakiś woreczek wypchany zielonym proszkiem.
- Chcesz ze mną polecieć, mój rycerzuuuuuu? - zapytała, uśmiechając się uwodzicielsko.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Antares Vermetter » 13 Maj 2012, o 23:47

Już gonił swoich niedoszłych przyjaciół kiedy ni stad ni zowąd na szyję rzuciła mu się jakaś istota. Anatares cofnął się lekko i zauważył że osobnik na jego szyi to ludzka kobieta. Czuć było od niej woń podobną do tej jaką roztaczali klienci Klubu w którym Chłopak jeszcze parę godzin temu pracował. Zapach perfum i alkoholu był dość odpychającym połączeniem którym najczęściej pachniały prostytutki, lub narkomanki.[/tab]Kiedy zsunęła się na chodnik młody zaczął dokładnie się jej przyglądać. Wyglądała jak większość jego ofiar. Brudna, pijana i zaćpana. Lubił takie kobiety. Stany psychotyczne jakie właśnie im towarzyszyły często były dość dobrą przyprawą do ''zupy''. Anzata słuchał jej w ciszy dalej patrząc na nią dość obojętnym spojrzeniem. Zastanawiał się jak człowiek może zrobić sobie taką krzywdę. Faktem było że sam żył chwilą i łapał każdą okazje żeby się zabawić, ale On będzie żył tysiące lat, a on maksymalnie sto, a bardzo prawdopodobne było że nie dożyje nawet następnego poranka. Na jej nieszczęście Ant uznał że chętnie pozna ją bardziej. Mogła być to rekompensata za stratę pracy, policyjna pogoń i stracenie szansy na bycie w gangu. Marne pocieszenie, ale zawsze coś. Vermetter uśmiechnął się do niej szelmowsko kiedy zaproponowała mu narkotyki. O ile dobrze kojarzył to akurat te były dość drogie.
-Przepraszam bardzo, ale nie gustuję w takich słabych używkach. Ja mam coś dużo lepszego.-Zaśmiał się cicho i nachylił się nad nową znajomą.-Może przejdziemy się w jakieś ustronniejsze miejsce? Tu jest dość niewygodnie.- Podał jej rękę i czekał, aż ja złapie przypieczętowując tym własną śmierć.
Awatar użytkownika
Antares Vermetter
New One
 
Posty: 39
Rejestracja: 13 Lis 2011, o 00:11

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Mistrz Ind'yk » 14 Maj 2012, o 01:38

Leżąca na ziemi Maili oczywiście nie zrozumiała uwagi Anzaty i zaczęła się śmiać.
- Nie ćpiesz, nie żyjesz - powiedziała i nagle skoczyła na równe nogi. Musiało wyglądać to zaskakująco, zważając na jej uprzedni stan. Zeltronka najwyraźniej nic sobie z tego nie robiła, gdyż taksującym spojrzeniem przyjrzała się Antaresowi od stóp do głowy. - Ale jesteś kawał mięska, nie powiem.
Dziewczyna uśmiechnęła się zachęcająco, po czym zakręciła w okół własnej osi. Najwyraźniej szukała odpowiedniego kierunku, choć nie wyglądało na to, żeby go znała. W końcu rzuciła chłopakowi kolejny uśmiech, którym tym razem miał zapewne usprawiedliwić jej niewiedzę, po czym wskazała ręką wprost na Vermettera.
- Tam - rzuciła celując prosto w pierś chłopaka. - Znaczy za tobą. Znam super miejsce, które na pewno ci się spodoba!
Nie zważając na reakcję chłopaka, Jackson zechciała ruszyć przed siebie, lecz zgrabnym ruchem znów wylądowała na ziemi. Siedząc na bruku, zauważyła na niebie przelatujący statek, który postanowiła obserwować. Odchylając coraz mocniej głowę do tyłu, położyła się znów na bruku. Wystawiwszy ręce za głowę, zaczęła toczyć się w bok. W końcu, gdy jeszcze bardziej zniszczyła i ubrudziła swoje ubranie, postanowiła wstać.
Spojrzała na stojącego nad nią Anzatę i rzuciła gniewnie.
- Mieliśmy iść, więc to tam stoisz? Nie podniesiesz mnie? Gdzie szacunek dla gwiazdy, do kurwy nędzy, nie jesteśmy aż w takiej dziurze!
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Desten Franchett » 25 Lip 2012, o 01:36

- Znów bijatyka, znów bijatyka, znów bijatyka cały dzień! - podśpiewywał sobie pod nosem Desten, idąc wąską, ciemną uliczką.
Miał na sobie jedynie czarną kurtkę, spodnie i buty, a i soczystego siniaka pod lewym okiem. Jego chód był lekko niestabilny, lecz dało się to wywnioskować jedynie po dłuższej obserwacji, a napój wysokoprocentowy znajdujący się w jego lewej dłoni, oraz fajka w drugiej były czynnikami które sprawiały, że nikt nie miał prawa skojarzyć go ze zdjęciami z pierwszych stron cyfrodzienników i giełdowych nowinek w holonecie. Żadnemu również osobnikowi nie przeszło by przez myśl, że ten oto przyjemny, lekko podpity przystojniaczek to jeden z najbogatszych inwestorów na Coruscant. Cóż, Franchett szczał na kwestie eleganckiego ubioru i prawidłowego behawioru, który przystoi reprezentantowi tej "wyższej" klasy społeczeństwa. Co prawda na swej ojczystej planecie stara ukrywać się ze swoimi nawykami, jakim jest sporadyczne dawanie w mordę miejscowym kozaczkom, chlanie i dupcenie równie przystojnych panienek, lecz z dala od domu, wolno było mu wszystko. A przynajmniej tak uważał.
- Porąbany dzień, i porąbany łeb, razem bracia aż po zmierzch! - Kontynuował po krótkiej chwili. Jego mocny głos odbijał się od wąsko postawionych ścian echem. Gdy w końcu wyszedł z zacienionego zaułku, jego oczom ukazała się śliczna niewiasta. Przyspieszył kroku i zaśmiał się pod nosem widząc, że owa delikwentka znajduje się również w niedyspozycyjnej formie. Obrzucił krótko stojącego nad nią anzatę groźnym spojrzeniem i rzucił:
- Wracaj do domu mały, zaopiekuje się za ciebie tą uroczą panią. - Po czym wyrzucił fajkę i wyciągnął dłoń ku odpoczywającej kobiecie.
Awatar użytkownika
Desten Franchett
New One
 
Posty: 8
Rejestracja: 20 Lip 2012, o 15:00

Re: [Nar Shaddaa] Trzy kolory

Postprzez Mistrz Ind'yk » 31 Lip 2012, o 00:13

- No widzisz... yyyyyyp! - słowa Maili przerwało potężne czknięcie, które wydawało się nie pasować do jej drobnej postury. - TO jest PRAWDZIWY dżentelmen!
Jej oburzenie skierowane było w stronę Antaressa, który zaczął się szybko wycofywać i zniknął za najbliższym zaułkiem. Jackson została sam na sam ze swoim wybawicielem, jeśli nie liczyć normalnego ruchu z ulicy Księżyca Przemytników. Małe Coruscant żyło własnym życiem, a w środku jego chaosu gwiazda galactic-pop właśnie znalazła sobie kolejnego samca. Nie wiedziała jeszcze tylko, co z tego powinno wyniknąć. Planowanie nigdy nie było jej dobrą stroną.
- Czy ja cię czasem nie znam? - spytała Maili, podnosząc się na podanej przez mężczyznę ręce. - Masz taką znajomą mordę...

Gwiazda opada do: [Nar Shaddaa] Klub Nocny "Ariel's Breath"
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42


Wróć do Archiwum

cron