Content

Archiwum

[Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Księżycu Przemytników.

[Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Kelan Navarr » 24 Sty 2009, o 13:44

Akcja przenosi się z [Stacja orbitalna Yavin] Loża Zordo

YT-1760 osiadł miękko na zagraconym lądowisku. Trap opadł z sykiem i zeszły po nim dwie postaci. Mężczyzna obrzucił otoczenie wzrokiem. Nar Shaadaa wywoływało w nim zawsze mieszane uczucia. Odrobinę radości z powrotu do miejsca, które kiedyś zwykł nazywać domem, ale i dużą dawkę nienawiści do tego miejsca. Jego brudu i zepsucia. Twi'lekanka wypoczęta i wyspana okazywała zdecydowanie zdrowsze zainteresowanie otoczeniem, rozglądając się ciekawie.
- Tutaj dorastałem - powiedział Kelan krzywiąc się lekko
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Peter Covell » 24 Sty 2009, o 20:08

-Nie wyglądasz na zadowolonego z tego powodu. - powiedziała Daylana - Nar Shaddaa... - szepnęła rozglądając się wokół - podobne jest do Coruscant... może mniejsze, ale bardzo podobne... Słyszałam, - jej ton stał się żywszy - że najbardziej popularna jest dzielnica koreliańska. A ty w której się wychowałeś?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Kelan Navarr » 24 Sty 2009, o 20:51

Oczy mężczyzny lekko przygasły
- Można powiedzieć, że we wszystkich, w których nikt normalny nie chciałby mieszkać - odruchowo odwrócił wzrok - moje dzieciństwo nie było usłane kwiatami. Ale nie rozczulajmy się tutaj. Trzeba zatrudnić ekipę, która dokona pewnych usprawnień w tym rupieciu
Wskazał głową na okręt i ruszył ku wyjściu z lądowisk.
- Shaadaa nie jest takie jak Coruscant - kontynuował, gdy szli zaśmieconymi, pogrążonymi w półmroku uliczkami - W tamtym mieście jest jakieś piękno. Tu tylko zepsucie i przemoc. Shaadaa jest niczym magnes na wszelkie śmieci galaktyki. Jest to ich ulubione miejsce, w którym uwielbiają dokonywać swoje transakcje i ubijać interesy. To wszystko sprawia, że mało kto jest tu uczciwy i godny zaufania. Na szczęście mam tu przyjaciółkę, która pomoże nam w kilku sprawach.
Widząc, że Twi'lekanka już otwiera usta by zadać pytanie dodał pośpiesznie
- Tak... do niej właśnie zmierzamy
Zmierzając do celu zostali zaczepieni przez jakiegoś osobnika domagającego się "wszystkich pieniędzy jakie mieli przy sobie". Skończył na mokrej ulicy ze złamanym nosem, prosząc by nie łamać mu też ręki. Przez całą drogę Kelan zdawkowo odpowiadał na setki pytań, którymi zalewała go Daylana, równocześnie zastanawiając się, czy faktycznie brakowałoby mu jej obecności.

W końcu dotarli do budynku, nad którym widniał napis "Rozchylone uda". Kelan nie zważając na dość specyficzne spojrzenie jakim obdarzyła go Daylana, skierował się ku wejściu.
- Kelan Navarr do Kendry Ray - rzucił ochroniarzowi, który natychmiast wpucił ich do środka
Minęli salę, w której w tańcu ponętnie wiły się przedstawicielki różnych ras, pomieszczenia, gdzie dziewczyny pokazywały przybyszom nowe znaczenie słowa "rozkosz" i skierowali się po schodach na górę. Stanęli w końcu przed drzwiami wieńczącymi krótki korytarz. Kelan zapukał lekko
- Wejść - ze środka odezwał się kobiecy głos
Weszli do środka i znaleźli się w przytulnie urządzonym gabinecie, w którym naprzeciw nich za masywnym biurkiem siedziała ciemnowłosa kobieta. Zdjęła swe długie nogi z blatu i wyszła im naprzeciw nie kryjąc lekkiego zdziwienia. Niewątpliwie była piękna, a skąpy strój jedynie podkreślał jej kobiece walory. Długie kasztanowe włosy miękko opadały jej na ramiona i częściowo na czoło, sięgając brązowych oczu.
- Kelan! - szepnęła i rzuciła się mężczyźnie na szyję, obdarzając namiętnym pocałunkiem - tak dawno cię nie widziałam. Zaczynałam się obawiać, że zapomniałeś już o starej przyjaciółce
- Nigdy Kendro - mężczyzna uśmiechnął się szeroko - co więcej, tym razem zabawię tu kilka dni, więc znajdziemy czas, by powspominać dawne dzieje
Przypomniał sobie nagle, że obok niego stoi Daylana
- Kendro, to Daylana
Kobieta zmierzyła wzrokiem niebieskoskórą i wyciągneła rękę
- Przyjaciele Kelana są moimi przyjaciółmi. Jestem Kendra
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Peter Covell » 25 Sty 2009, o 00:20

Daylana z niesmakiem spojrzała na namiętny pocałunek, jakim Kelana obdarzyła ta cała Kendra. Zastanawiała się właśnie czy w nocy Łowca Nagród przekona się o prawdziwości nazwy lokalu, gdy kobieta wyciągnęła do niej rękę. Ujęła ją, mruknęła coś w stylu "miło mi poznać", po czym wróciła do znudzonego rozglądania się po pomieszczeniu.
Intrygowało ją w jaki sposób ktoś z domu uciech może pomóc im w remoncie statku...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Kelan Navarr » 25 Sty 2009, o 00:32

Kobieta na powrót zwróciła się do Kelana
- Jak przypuszczam mój drogi, nie wstąpiłeś jedynie w odwiedziny. W czym mogę ci pomóc?
- Poszukuję jakiejś dobrej ekipy zajmującej się odnawianiem i modernizacją statków... niekoniecznie w legalny sposób. Mój nowy nabytek wymaga gruntownych zmian.
- Jakby cokolwiek na tym cholernym księżycu było legalne - prychnęła - jaki model?
- YT-1760 - odpowiedział Kelan
- Nieźle - pokiwała głową z uznaniem - to będzie trochę kosztować
- O brak gotówki chwilowo nie muszę się martwić
- Lukratywne zlecenie?
- Coś w tym stylu - mruknął Kelan - znasz więc jakąś dobrą załogę, która może mi pomóc?
- Tak... znam ludzi którym możesz zaufać - podeszła do biurka i po chwili wręczyła mężczyźnie małą kartkę - tu masz ich adres. To niedaleko
- Załatwię to od razu, bo sam proces i tak potrwa pewnie kilka dni - spojrzał na karteczkę - Daylano idziesz ze mną, czy wolisz zaczekać na mnie tutaj?
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Peter Covell » 25 Sty 2009, o 22:16

A co niby miałabym tu robić? pomyślała Daylana Rozchylać uda?
-Idę z tobą, chętnie obejrzę jeszcze miasto... Do zobaczenia, Kendro. - uśmiechnęła się, ale w rzeczywistości kobieta wcale nie przypadła jej do gustu
Kelan pożegnał się z przyjaciółką, ale w tym czasie Twi'lekanka była już za drzwiami, gdzie czekała na swojego towarzysza. W myślach robiła zakłady czy mężczyzna wróci na noc do Kendry, zostanie na statku czy może wynajmie jakiś pokój. Zastanawiała się też co, w pierwszym wypadku, ona będzie robić... Nie miała przy sobie wiele pieniędzy, więc hotel nie wchodził w rachubę, jeśli nie zafunduje jej go Kelan, który nie dał Daylanie jej działki - prawdopodobnie od razu włączył ją w koszty remontu nowego statku...

Wyszli z powrotem na ulice, a Kelan pewnie prowadził Daylanę ulicami Nar Shaddaa - zapewne wiedział gdzie dokładnie ma iść. Okolica wyglądała na dość spokojną, wokół kręcili się przemytnicy, gdzieniegdzie widać było dziwki i handlarzy narkotykami, ale prawdziwe szumowiny tutaj nie zaglądały.
Rozluźniona Daylana zaczęła się ciekawie rozglądać wokół, pilnując jedynie, by nie odłączyć się od swojego przewodnika...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Kelan Navarr » 26 Sty 2009, o 00:08

Minęli kilka knajp pełnych pijanych przemytników, pilotów, handlarzy i wszelkiego rodzaju przedstawicieli związanych z nielegalną działalnością. Nar Shaadaa nie było najprzyjemniejszym miejscem, ale część, w której się znajdowali była wyjątkowo podła. Lśniącymi od deszczu ulicami, w których odbijały się niezliczone neony, dotarli ponownie w pobliże doków. Kelan spojrzał na kartkę otrzymaną od Kendry i podniósł wzrok na niezbyt zachęcającą, ciemną uliczkę.
- Mam nadzieję, że Kendra wie co mów- mruknął pod nosem
Polecona firma odstraszała wyglądem budynku w którym się znajdowała, lecz w środku dawało się wyczuć profesjonalizm istot tam pracujących.
- Witajcie – powitał ich umazany smarem i innymi substancjami Gran - co was tu sprowadza?
- Poleciła mi was Kendra – odpowiedział Kelan – Chciałem zmodyfikować swój frachtowiec. YT 1760.
- Zmodyfikować w jakim stopniu?
- Praktycznie w całkowitym, ulepszenie osłon, broni i napędu. Dodatkowa siła ogniowa, kilka przydatnych rzeczy... Możecie dorzucić od siebie coś ekstra.
Osobnik pokiwał głową
- To wyniesie was jakieś trzydzieści pięć tysięcy – spojrzał pytająco – masz tyle gotówki przyjacielu?
Kelan wyciągnął mały woreczek
- Dziesięć teraz, reszta później
Gran pokiwał głową
- Dobrze więc. W takim razie pokaż mi ten złom, z którego mamy zbudować statek.

Z warsztatu do lądowiska, na którym oczekiwał na nich frachtowiec nie było na szczęście daleko. Mechanik obszedł okręt dookoła lustrując go dokładnie okiem fachowca. Gdy skończył podszedł do Kelana
- Szczyt marzeń to to nie jest, ale zrobimy z niego prawdziwe cudeńko. Daj nam tylko tydzień
Kelan mimo iż nie był zachwycony perspektywą tygodniowego pobytu na księżycu, przytaknął na wyraz zgody.
- Niech będzie – uścisnął dłoń mechanika

- Mam nadzieję, że wiedzą co robią – mruknął do Daylany Kelan, gdy pożegnali się już z Granem - tylko co do cholery będziemy tu robili przez tydzień. Może w holonecie jest jakieś zlecenie na Shaadaa? Sprawdź, czy znajdzie się coś dla nas
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Peter Covell » 26 Sty 2009, o 00:25

Daylana nie miała cyfronotesu z połączeniem z HoloNetem, więc Kelan rzucił jej swój. Większość plików była zabezpieczona hasłami, ale i tak nie próbowała ich otwierać - ceniła swoją prywatność i szanowała prywatność jej... przyjaciół? Znajomych? W każdym bądź razie, Kelan do tej gruoy się zaliczał - jakkolwiek by ją nazwać.
-Jest coś... - mruknęła przeglądając sieć - Niejaki Hutt Zordo, nasz znajomy, zamieścił ogłoszenie ale nie on jest zleceniodawcą, nagrodę odebrać trzeba tu, na Księżycu Przemytników... Sam zobacz... - odwróciła ekranik w stronę Kelana
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Kelan Navarr » 27 Sty 2009, o 00:16

- Marc Lishan - mruknął Kelan - skurwysyn odpowiedzialny głównie za handel żywym towarem. Gruba ryba, co przejawia się z pewnością w ochronie. Kilka dni trzeba będzie poświęcić na obserwację
Zamyślony cmoknął z niezadowoleniem
- Będziemy potrzebowali dokładny rozkład jego dnia, co i gdzie jada, z kim spędza czas, którędy dostaje się do pracy - jego umysł przełączył się na chłodną kalkulację typową dla zawodowych morderców - ale to jutro; dziś zjemy kolację z Kendrą i wreszcie będę mógł porządnie się wyspać.

Kendrę znaleźli w biurze gotową do wyjścia i zniecierpliwioną długim oczekiwaniem. Przed lokalem czekał na nich niewielki stateczek z odkrytą kabiną, który przewiózł ich do odrobinę przyjemniejszej części miasta. Apartament Kendry okazał się całkiem przyjemnym gniazdkiem, z dużą sypialnią i intrygujących rozmiarach łożu, gustownie urządzonym pokojem dziennym i małą, funkcjonalną kuchnią.
- Musicie mi wybaczyć, ale nie mam tu zbyt wiele miejsca. Czujcie się jednak jak u siebie. Ty moja droga możesz spać tutaj - wskazała na wyglądającą wygodnie kanapę - mam nadzieję, że będzie ci wygodnie
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Peter Covell » 27 Sty 2009, o 22:14

Kanapa... no tak... pomyślała Daylana, ale uśmiechnęła się ciepło do gospodyni - w końcu jakby nie patrzeć posłanie wyglądało na wygodne, a darowanej bancie nie zagląda się pod futro.
-Dziękuję. - powiedziała - Gdzie mogłabym się trochę odświeżyć przed snem?
-Zaprowadzę cię...

Chwilę później Twilekanka znalazła się w ładnie urządzonej i czystej łazience. Rozebrała się do naga i weszła pod prysznic - zauważyła, że kabina ma dwie funkcje - prysznica sonicznego i wodnego. Daylana zdecydowanie wolała tą "standardową" i po sekundzie spłynął na nią deszcz gorących kropel wody. W tej chwili kąpiel była dla niej najwspanialszą rzeczą na świecie, a stojąc pod wodą rozmasowywała sobie mięśnie karku. Czuła jak opuszcza ją zmęczenie i żałowała, że nie ma żadnych świeżych ubrań, które mogłaby założyć na zmianę albo chociaż na noc...

*****

Nazajutrz, gdy wstała, usłyszała odgłosy krzątaniny dochodzące z kuchni. Przeciągnęła się mocno, aż "strzelały" jej kręgi i szeoko ziewnęła. Dawno nie spała tak dobrze i czuła, że ten wypoczynek dobrze jej zrobił: była rześka i gotowa do działania.
Wstała i poszła przywitać się z Kelanem i Kendrą...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Kelan Navarr » 27 Sty 2009, o 22:50

Kelan właśnie miał budzić Daylanę, gdy dostrzegł ją stojącą w drzwiach. Rozejrzała się pytająco
- Kendra musiała wyjść do pracy – wyjaśnił Kelan przeciągając się dyskretnie
Choć tej nocy nie wyspał się zbytnio, nie wyglądał na szczególnie niezadowolonego. Rad był, że Daylana zasnęła snem na tyle głębokim, że nie przerwali jej go wraz z Kendrą. A może nie dawała po sobie po prostu niczego poznać…
- Głodna? – spytał wskazując na apetycznie wyglądającą ,parującą potrawę
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shaddaa] Kelan - Powrót do domu

Postprzez Peter Covell » 27 Sty 2009, o 23:23

-Jak diabli. - powiedziała szeroko się szczerząc
Daylana faktycznie nie wiedziała jak spędzili noc Kelan i jego "przyjaciółka", ale głupia nie była i domyślała się co robili i dlaczego Łowca Głów ma taki dobry humor od rana, choć wygląda na nie do końca wyspanego. Był dorosłym człowiekiem i z kim się pieprzył było jej zupełnie obojętne, dopóki jego sapanie i jęki jego kobiety nie budziły jej ze snu...

Po śniadaniu Daylana posprzątała w kuchni, stwierdzając wcześniej, że Kelan do takich zadań zupełnie się nie nadaje, co generalnie było do przewidzenia. Podczas, gdy ona krzątała się w kuchni, on przygotowywał się do pracy...

Akcja przenosi się do [Nar Shaddaa] Konflikt interesów
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem


Wróć do Archiwum

cron