Content

Archiwum

[Nar Shadda] Konflikt interesów

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Księżycu Przemytników.

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Peter Covell » 15 Lut 2009, o 14:54

Gdy zmierzali w stronę wejścia, Daylana uznała, że naprawdę się denerwuje - tej akcji nie można było nawet porównać do zabójstw, jakie wykonywała na Coruscant jako drugoligowa skrytobójczyni. Teraz zaczynała rozumieć, że jeszcze oprócz "pierwszej ligi", dalej była "ekstraklasa", a dostanie się na sam szczyt wymaga czegoś więcej niż sprawnego posługiwania się wibroostrzem i shurikenami...

Wzięła głęboki oddech, gdy zbliżyli się do strażnika w liberii - była pewna, że pod eleganckim strojem ukryty jest przynajmniej jeden blaster, a ten strojniś doskonale umie się nim posługiwać. Szła nieco z tyłu z pochyloną głową i starała się sprawiać czyjeś własności, a nie towarzyszki, więc nie zdziwiła się, gdy Kelan podał strażnikowi zaproszenie, a ten zapytał kim jest ta "smaczna Twi'lekanka"...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Kelan Navarr » 16 Lut 2009, o 19:39

Kelan przyjacielskim gestem objął strażnika spoglądając wspólnie z nim na niebieskoskórą i szepcząc mu coś do ucha. Tamten z uznaniem uśmiechnął się i pokiwał głową, zapraszając Daylanę do środka.

Przyjęcie rozpoczęło się już jakiś czas temu i sale rozjaśniane błyskami świateł, pełne były bawiących się ludzi. Osoby, która interesowała ich najbardziej nie było jednak nigdzie widać. Kelan pociągnął Daylanę do baru, gdzie zamówił dwa drinki
- Rozluźnij się - mruknął Kelan sącząc powoli zielonkawą zawartość kieliszka - nic nie ma prawa pójść źle. Przeszukają cię pewnie przed wejściem i źle by wyglądało, gdyby znaleźli przy Tobie narkotyk. Gdy Leshan pojawi się tu, ja zajmę go rozmową i nakręcę odpowiednio. Ty w tym czasie idź to toalety i ukryj fiolki gdzieś, gdzie żaden ze strażników nie będzie cię obmacywał. Nie przychodzi mi na myśl wiele miejsc, ale wyciągnięcie fiolki z narkotykiem z którejkolwiek z nich nakręci naszego przyjaciela tak bardzo, że będzie spijał go choćby i z twoich stóp.
- Panie Inrit! - głos mężczyzny słusznej postury poniósł się po lokalu, a jego właściciel ubrany w koszmarnie żółty strój, z fioletowymi wstawkami podszedł do Kelana ściskając mu serdecznie broń - jak miło, że pan przyszedł
Jego wzrok skierował się na Daylanę
- A to...
- Prezent dla pana - dokończył Kelan, po czym dodał szeptem - proszę tylko uważać. Jest wyjątkowo dzika
Leshanowi ślina prawie pociekła po brodzie
- Panowie wybaczą mi na chwilę - ukłoniła się usłużnie i skierowała się w kierunku toalety
- Panie Inrit - szepnął Leshan z wyraźnym podziwem wiodąc wzrokiem za Daylaną - jestem pewien, że dobrze będzie nam się robić interesy
- Wypijmy za to - Kelan podał mu kieliszek. Pierwszy z wielu
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Peter Covell » 17 Lut 2009, o 12:14

Daylana weszła do toalety i zamknęła się w jednej z czterech kabin. Kelan mógł wcześniej pomyśleć o tym, by schować fiolki z narkotykiem i trucizną, bo ściąganie i zakładanie sukni w tak ograniczonej przestrzeni nie było zbyt wygodnym zajęciem...
Kiedy wreszcie się uporała z połową tego problemu i stała w samej bieliźnie, schowała fiolki w stanik tak, by nawet jeśli jakiemuś zboczonemu strażnikowi przyszła ochota na pomacanie sobie jej piersi przy "przeszukaniu", niczego nie wyczuł. Właśnie miała założyć suknię, gdy usłyszała jak drzwi toalety się otwierają i wchodzą dwie osoby.
-Przypudruję nosek. A ty jak się bawisz moja droga? - zapytała jedna z kobiet -
-Wyśmienicie, - odparła druga - wiesz jak bardzo z moim tygryskiem uwielbiamy takie przyjęcia!
-Właśnie, a jak się wam układa... no wiesz... mhrrrrr.... - zamruczała jak kot i obie wybuchnęły śmiechem
-Tygrysio jest po prostu nie do opanowania, kiedy się podnieci. Wyobraź sobie, że...
Daylana miała już tego serdecznie dosyć, więc spuściła wodę - momentalnie rozmowa przycichła do poziomu szeptów, a po chwili obie kobiety wyszły głośno trzaskając drzwiami. Twi'lekanka skończyła się ubierać, poprawiła sukienkę i jeszcze raz się upewniła, że fiolki są prawie niewyczuwalne, kiedy dotyka się jej piersi w poszukiwaniu "niebezpiecznych przedmiotów"... Wzięła kilka głębszych oddechów i wróciła na przyjęcie...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Kelan Navarr » 17 Lut 2009, o 19:09

W międzyczasie Kelan narzucił gospodarzowi wręcz mordercze tempo w ilości toastów wznoszonych za wspólpracę, kobiety, brak podziałów rasowych i tym podobne. Gdy Daylana ponownie do nich dołączyła, Leshan już w absolutnie zabawowym nastroju powitał ją głębokim ukłonem mrucząc pod nosem coś co zabrzmiało jak "pani..."
Kelan odetchnął głębiej i znacząco mrugnął do Twi'lekanki, a ta zgodnie z planem nachyliła się do ucha Leshana i szepnęła mu kilka słów. Ten spojrzał na nią z niedowierzaniem, a gdy potwierdzająco kiwnęła głową, objął ją w pasie i poprowadził w kierunku zaplecza, gdzie znajdowały się pokoje prywatne. Kelan ulokował się na kanapie w pobliżu do wejścia do zamkniętej dla gości części budynku, mając równocześnie świetny widok na salę, jak i na strażników pilnujących drzwi. Daylana musiała dobrze ukryć fiolki, gdyż strażnicy po dokładnej kontroli wynikającej raczej z chęci obmacania kobiety niż faktycznego skontrolowania jej, wpuścili ją do środka bez żadnych problemów. Kelan sącząc napój owocowy i zastanawiając się, gdzie niebieskoskóra mogła ukryć fiolki, czekał na jej powrót.
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Darth Włochacz » 17 Lut 2009, o 19:35

Miał na sobie biały, prosty prócz kilku wygnieceń garnitur i spodnie oraz czarne eleganckie buty, które były troche za ciasne.
- To ubranie należało do jednego z gości zaproszonych na przyjęcia Lishana. Ten element jest potrzebny do planu, który prezentuje się tak:
Idziemy na przyjęcie. Przy wejściu podaje zaproszenie i nazwisko. Potem mówię coś po mandolariańsku, a ty tłumaczysz że jesteś moim tłumaczem i musisz być ze mną na przyjęciu. Teraz twoja kolej. -Alex podał droidowi fiolkę z fioletowym płynem.- Tofiolka z trucizną, która powoli zabija ofiarę, pozorując zatrucie pokarmowe. Ty odłączysz się ode mnie, pójdziesz do kuchni i podając się za droida-kucharza spryskasz tort, ale by nikt tego nie widział! Jakby ktoś się pytasz co robisz, mówisz że poprawiasz dekorację czy jakoś tam chcesz. Potem odchodzisz jakby nigdy nic i dołączasz do mnie. Potem wychodzimy przed podaniem tortu, by samemu nie stać się ofiarą własnego zabójstwa. Lishan umiera po jakimś czasie a my odbieramy nagrodę.


Alex i Nicholas wyszli z uliczki i ruszyli w stronę wejścia. Krynke podszedł do strażnika, powiedział nazwisko i podał mu zaproszenie.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Nicholas » 17 Lut 2009, o 20:12

HK postanowił nie odzywać się dopóki Alex, według planu, nie powie czegoś po mandolariańsku. Miał przecież udawać posłusznego droida protokolarnego. Wiele ludzi uważało roboty za meble, które nie słuchają, gdy ich pan mówi otwarcie o różnych sprawach. Głównie to sprawiało, że Nicholas mógł dowiedzieć się wiele o celu, zanim przystępował do akcji.
Jego rozmyślania o "głupocie worów mięcha" przerwało to, iż dotarli do strażnika i za chwilę powinno zacząć się "przedstawienie". Skierował swoje krwistoczerwone fotoreceptory na ochroniarza, czekając na jego reakcję na zaproszenie.
Awatar użytkownika
Nicholas
New One
 
Posty: 54
Rejestracja: 21 Lis 2008, o 16:40

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Kelan Navarr » 17 Lut 2009, o 21:58

Strażnik spojrzał na zaproszenie, potem na osobę, która mu je wręczyła i na droida stojącego za nią.
- Zapraszam - wskazał wejście
Gdy tylko specyficzna para zniknęła za drzwiami, włączył nadajnik, kontaktując się z przełożonym
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Darth Włochacz » 17 Lut 2009, o 23:09

- Udało się. -odetchnął Alex.- A teraz, ruszaj. -polecił droidowi, a sam poszedł do sali.

Krynke podszedł do kanapy, na której siedział mężczyzna sączący napój.
- Przperaszam, gdzie jest solenizant? -zapytał.- Jakoś nie widać go na sali...
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Kelan Navarr » 17 Lut 2009, o 23:36

Mężczyzna podniósł naznaczony już alkoholem wzrok
- Pojawi się za jakiś czas. Chwilowo jest zajęty. Może przysiądziesz się do mnie i zaczekasz na niego?
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Darth Włochacz » 18 Lut 2009, o 21:54

- Noo...dobra. -odrzekł po chwili Alex i usiadł obok mężczyzny na kanapie.- Nazywam się Alex...Dość późno się pojawiłem, co mnie ominęło?
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Kelan Navarr » 18 Lut 2009, o 23:13

Mężczyzna przysunął gościowi kieliszek z trunkiem
- Na wszystkich tego typu przyjęciach jest podobnie. Wszyscy piją, niektórzy tańczą, niektórzy robią jeszcze coś innego. Przykładowo nasz gospodarz obraca właśnie na tyłach niesamowitą Twi'lekankę. Mówię ci chłopie takiego towaru jak żyję nie widziałem - dla podkreślenia swych słow oblizał wargi - pewnie skończą za jakiś czas, by Leshan mógł pokroić tort, choć ja na jego miejscu porwałbym ją i nie wychodziłbym z sypialni póki mógłbym się ruszać. Ale co tam, nie żałujmy mu. W końcu ma urodziny.
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Peter Covell » 19 Lut 2009, o 13:02

Daylana faktycznie znajdowała się już w prywatnych pokojach Marca Lishana, który prowadząc ją, nie miał oporów przed ściskaniem jej tyłka i przesuwaniem ręką po piersiach. Miała ochotę skręcić mu kark i z trudem się przed tym powstrzymywała, ale wizja czterdziestu tysięcy kredytów nagrody skutecznie przekonywała ją do tego, że należy jeszcze chwilę wytrzymać...
Minęli strażnika stojącego przed drzwiami sypialni, ale ten nawet nie obdarzył ich spojrzeniem - zapewne, gdyby to zrobił, mógłby pożegnać się z pracą. Ludzie tacy, jak Lishan traktują pracowników jak przedmioty i oczekują, by ci właśnie tak się zachowywali.
Ledwo zamknęły się za nimi drzwi, a Marc przywarł ustami do jej ust, boleśnie wbijając zęby w jej wargi i pchając swój język do środka. Daylana resztkami silnej woli powstrzymała się przed przedwczesnym zabójstwem i przesunęła dłonią po jego piersi, kierując ją w dół, ku kroczu tamtego. Wyraźnie czuła, że mężczyzna jest gotowy na wszystko, a jego twardy członek, ledwo mieszczący się w spodniach, tylko utwierdził ją w tym przekonaniu. Miała nadzieję, że zgodzi się na prochy, zanim ją przeleci...
Stanowczym ruchem pchnęła go w kierunku łóżka, na którym wylądował, po drodze potykając się o własne nogi. Powstrzymała wybuch śmiechu i zaczęła zastanawiać się czy to wpływ alkoholu czy jedynie wrodzonej niezdarności. Rozpięła sukienkę i pozwoliła, by ta sama się z niej zsunęła. Będąc jedynie w bieliźnie (kiedy wpadnie ochrona, musi wyglądać dość realistycznie) weszła na łóżko i zaczęła zdejmować koszulę Lishana. Ten oczywiście zaczął się już dobierać do jej majtek ściągając je w dół. Reakcja Daylany była natychmiastowa - odsunęła się od niego i założyła je z powrotem mrucząc coś w stylu "wszystko we właściwym czasie, mój kowboju".
Nie mogąc już dłużej wytrzymać tego porządliwego spojrzenia, jakim ją obdarzał, a także myśli, że za chwilę facet może nie wytrzymać i po prostu wziąć ją jak mu się będzie podobało, sięgnęła do stanika i wyciągnęła fiolkę z narkotykiem-trucizną...

*****

W tym samym czasie, w kuchni, właśnie szykowano torty i inne słodkie specjały. Wbrew temu, czego spodziewali się Alex i Nicholas nie było jednego tortu, ale cztery - jeden wielki, prawie dwumetrowej wysokości oraz trzy mniejsze, jako jego "satelity". Jeśli chciało się otruć Lishana, należało wybrać odpowiedni...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Nicholas » 19 Lut 2009, o 16:53

Gdy tylko znaleźli się w budynku, HK odłączył się od Alexa. Miał inne zadanie- spryskanie trucizną tortu. Przez chwilę stał pośród ludzi, droidów i innych istot rozumnych zastanawiając się gdzie jest kuchnia, bądź pomieszczenie z jedzeniem. Gdy rozglądał się w poszukiwaniu kelnerów lub ludzi roznoszących napoje, zobaczył Mandalorianina rozmawiającego z jakimś człowiekiem.
Po krótkim rozpoznaniu ruszył w kierunku baru, by zapytać się barmana gdzie jest kuchnia. Obmyślał już jakieś kłamstewko, aby mógł dostać się, bez jakichkolwiek pytań do kuchni. Szczęście, o ile istniało, uśmiechnęło się do droida, gdyż zabrakło jakiegoś napoju i barman wysłał swojego "asystenta", by przyniósł ten trunek. Nicholas ruszył za pomocnikiem.
Po chwili dostał się do pomieszczenia w którym przygotowywano torty i inne przekąski. Jedno wielkie ciasto i trzy mniejsze. Rozejrzał się w poszukiwaniu czegoś, czym mógłby naszpikować tort trucizną, tak by nikt nie zauważył, że jest to trutka. Z nalawszy narzędzie, którym (przynajmniej tak się mu wydawało) mógł spryskać ciasto, ruszył do największego tortu. Spryskawszy ów przysmak, odwrócił się w kierunku drzwi...
Awatar użytkownika
Nicholas
New One
 
Posty: 54
Rejestracja: 21 Lis 2008, o 16:40

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Kelan Navarr » 21 Lut 2009, o 01:26

Leshan wpatrywał się z Twi'lekankę z dziką zachłannością w oczach. Mimo, iż był już z tyloma kobietami, iż nie potrafił ich zliczyć - ta pociągała go jak żadna inna. Gdy zobaczył fiolkę z narkotykiem jego podniecenie sięgnęło szczytu. Lubił zabawy z dopalaczami, więc gdy tylko szepnęła mu na ucho "wypij to tygrysie" nie zastanawiał się ani chwili. Czuł jak charakterystyczne ciepło rozlewa się po całym jego ciele, pobudzając do działania. Przyciągnął niebieskoskórą do siebie, lecz w tym momencie z jego wzrokiem zaczęło dziać się coś dziwnego. Pokój i półnaga piękność siedząca na nim okrakiem zawirowały lekko, mącone dodatkowo przez czarne plamy. Plamy stopniowo stawały się coraz większe, aż całkowicie przesłoniły wszystko inne. Leshan wyprężył się i jęknowszy cicho opadł martwy na łóżko. Daylana natychmiast zgodnie z zaleceniami wyrzuciła z tarasu pustą fiolkę, która zniknęła w mrocznej czeluści pionowego miasta. Wyciągnąwszy prawie pustą fiolkę po czystym narkotyku, włożyła ją w dłoń zwłok. Nie było odwrotu. Czas było wprowadzić w życie ostatnią część planu. Roztarła oczy tak by wyglądały na lekko załzawione i wzięła głęboki wdech.

Strażnika stojącego przed drzwiami zaalarmował krzyk kobiety. Nie był to spazmatyczny krzyk rozkoszy, lecz głos w którym ewidentnie dawało się wyczuć przerażenie. Bez zastanowienia wparował do pokoju i zobaczył pólnagą kobietę kryjącą usta w dłoniach i stojącą przy łóżku, na którym spoczywał nagi Leshan.
- Tu numer trzy - uruchomił natychmiast komunikator - potrzebne wsparcie w sypialni
Podszedł do zwłok i sprawdził puls.
- Co się tu stało - odwrócił wzrok na kobietę
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Peter Covell » 21 Lut 2009, o 14:38

-On... on... - Daylana mówiła z trudem łapiąc powietrze - Wziął to... a potem... wziął i... on... Wszystko było... było dobrze... aż wziął... on wziął...
-Co wziął, do cholery! - warknął na nią strażnik
Daylanie udało się wymusić kilka łez i bez słowa wskazała na fiolkę w dłoni martwego mężczyzny. Strażnik podążył wzrokiem za jej palcem i zobaczył narkotyki. Zaklął pod nosem, bo wiedział, że jego szef lubi dopalacze i zapewne tym razem przesadził z nimi. W tym momencie do sypialni wpadło dwóch innych strażników, którzy natychmiast zajęli się reanimacją Leshana oraz wzywaniem pomocy medycznej. Ten zaś, który był w pokoju pierwszy, pozbierał rzeczy Twi'lekanki i wyprowadził ją do sąsiedniego pomieszczenia, gdzie kazał jej się ubrać. Zrobiła to powoli, mrucząc coś pod nosem, aby spotęgować wrażenie szoku.

Chwilę później na przyjęcie wpadła ekipa medyków, którzy przeciskali się przez tłum gości w stronę prywatnych kwater Lishana.
-Chyba coś mu się stało! - zakrzyknęła jakaś kobieta
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Darth Włochacz » 21 Lut 2009, o 20:58

Alex, widząc medyków wchodzących do pokoju, gdzie przebywał Leshan, momentalnie zdał sobie ze sprawy, że ktoś inny zabił cel. Zerwał się z kanapy i zaczął przeciskać się przez tłum. Z tego, co usłyszał od mężczyzny, z którym przed chwilą rozmawiał, Leshan chwilę temu "obracał niesamowitą Twi'lekankę".
"Czyli to ona jest zabójczynią -pomyślał.- "Jeśli ja nie zdobędę tej nagrody, kto inny też nie!
W końcu dotarł do pokoju, którego wejście tarasował ochroniarz, a ze środka dały się słyszeć odgłosy medyków bezużytecznie próbujących uratować Leshana.
- Słuchaj pan, bo to ważne. -zaczął Krynke do ochroniarza.- Ten incydent to nie przypadek! Prawdobodobnie ta kobieta, która miała rekację panem Leshanem, zabiła go...Podobno w holonecie znajduje się zlecenie zabójstwa pana Leshana, za którą jest nagroda o wartości 40 000cr. Wiele łowców nagród pewnie chciało zabić pana Leshana, a tej zabójczyni się udało. Lepiej teraz, byś ją zatrzymał zanim zabije kolejną osobę. -skończył i pozostał przed wejściem do pokoju.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Kelan Navarr » 22 Lut 2009, o 01:43

- Kurwa mać - zaklął pod nosem Kelan, gdy zobaczył przeciskającą się obok niego postać. Ten biznes nie był tak wielki, szczególnie gdy ktoś był dobry w tym co robił. Sytuacja robiła się nieciekawa i nie miał zamiaru sprawdzać, jak potoczą się wypadki. Plan był idealny, ale nie obejmował obecności innych łowców nagród, którzy z pewnością wiedzą, że ta śmierć nie była przypadkowa. Teraz trzeba było odwrócić uwagę strażników i ewakuować się jak najszybciej. Sala stopniowo pustoszała, za pomocą ochrony wyprowadzającej gości. Nie będzie niepotrzebnych ofiar - pomyślał z niejaką ulgą Kelan i wcisnął dwa przyciski na swoim komunikatorze.

Eksplozja wstrząsnęła budynkiem, zmiatając scenę, na której niedawno przygrywała wynajęta kapela. Kelan osłaniając głowę wpadł do tylnego korytarza.
- Day! - krzyknął mijając dwóch ochroniarzy, którzy biegli w przeciwnym kierunku
Twi'lekanka stała zdezorientowana w pokoju obok sypialni Leshana.
- Zbieramy się stąd! - kolejny wybuch gdzieś w głównej sali zagłuszył jego słowa, lecz kobieta rozumiała co się dzieje. Ubezpieczenie, o którym wspomiał Kelan ujawniło się z niszczycielską mocą. Kelan pociągnął ją za sobą w dalszą część budynku. Gdy minęli zakręt korytarza, za ich plecami, tym razem blisko rozległ się kolejny wybuch zamieniając kawałek korytarza, który przebyli w zwałowisko poskręcanego metalu. Korytarz kończył się przed nimi oferując jedynie małe pomieszczenie gospodarcze po prawej. Kelan wbiegł do niego i po chwili wrócił z dwoma pasami z przyczepionymi do nich zwijającymi się linkami, z których jeden rzucił Twi'lekance.
- Świetnie... - wydyszała Daylana zapinając pas wokół bioder - i co teraz?
- Wychodzimy - rzucił Kelan, padając na posadzkę i pociągając niebieskoskórą za sobą.
Materiały wybuchowe przyczepione po zewnętrznej stronie budynku, nad zapuszczoną uliczką aktywowały się, wyrywając w murze sporych rozmiarów dziurę i rozrzucając po korytarzu wewnątrz budynku całą zawartość pomieszczenia. Kelan z trudem oddychając wśród spowijającego powietrze dymu i potykając o sprzęty walające się po podłodze wszedł do magazynku, a właściwie tego, co z niego zostało i zaczepił koniec linki o wystający fragment konstrukcji ściany.
- W tym wypadku panowie przodem - mruknął i rzucił się w wyrwany przez eksplozję otwór, zza którego dobiegały już odgłosy służb specjalnych zmierzających na miejsce wypadku.
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Nicholas » 22 Lut 2009, o 19:29

Droid znalazł się w głównej sali, gdy jakaś kobieta krzyknęła, iż coś się komuś stało. Chwilę potem budynkiem wstrząsnęła budynkiem, jednak na HK nie zrobiło to wrażenia, wręcz spodziewał się, że osoba, która zraniła, bądź zabiła Leshana, wywoła jakieś zamieszanie, by umknąć.
Gdzieś w oddali zobaczył Alexa rozmawiającego ze strażnikiem. Przeciskając się, lub też raczej rozpychając tłum, dostał się do swojego współpracownika. Zmierzył wzrokiem strażnika, badając uzbrojenie ochroniarza.
-Pytane: Co robimy, panie?- Ostatnie słowo, jakby z wielkim trudem przecisnęło się przez wokabulator droida i zabrzmiało ciszej, niż reszta pytania.- Szept: Prawdopodobnie sprawca już ucieka.
Awatar użytkownika
Nicholas
New One
 
Posty: 54
Rejestracja: 21 Lis 2008, o 16:40

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Peter Covell » 22 Lut 2009, o 23:40

Daylana, która była dość oszołomiona ostatnimi wydarzeniami powiodła wzrokiem za znikającym za krawędzią ściany Kelanem, a po chwili sama zjechała po lince. Znaleźli się na jakimś chodniku, prawdopodobnie ewakuacyjnym, który nie wiadomo dokąd prowadził. Mimo to Navarr wyglądał na pewnego siebie i szybkim truchtem ruszył w stronę przeciwną niż zrobiłaby to Daylana.
Twi'lekanka, nie widząc innego wyjścia, pobiegła za nim...
Nie przebiegli nawet pięćdziesięciu metrów, gdy z góry odezwały się pojedyncze strzały ochrony Lishana, którzy najwyraźniej odkryli drogę ucieczki zamachowców i teraz próbowali dorwać ich w swoje ręce. Gdy jeden z nich strzelał do Kelana i Daylany, pudłując haniebnie, drugi zjeżdżał po lince, jaką dziewczyna nieopatrznie zapomniała odpiąć.
-Szybciej! - popędzał ją Kelan uchylając głowę przed laserowymi błyskawicami
W momencie, gdy ochroniarz dotknął stopami ziemi, Twi'lekanka zdała sobie sprawę, że znaleźli się na tej samej uliczce, gdzie Łowca Nagród zatrzymał śmigacz. Byli uratowani! Dobiegli do pojazdu i chyba pobili rekord galaktyki w wsiadaniu i włączaniu się do ruchu. Kelan poderwał śmigacz i zniknęli w ruchu drogowym szybciej niż na miejsce przyleciała policja - tym razem się udało uciec...

-Jasna cholera! - zaklęła Daylana, gdy znaleźli się u Kendry - Co poszło nie tak? - nie wiedziała o tym, że zostali wsypani przez innego Łowcę, nie było czasu na takie rozmowy - Przecież wszystko zrobiłam bezbłędnie!
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shadda] Konflikt interesów

Postprzez Kelan Navarr » 23 Lut 2009, o 16:38

- Pojawił się pewien łowca nagród - mruknął Kelan oglądając się za siebie, by upewnić sie, że zgubili pościg - gdy okazało się, że Leshan nie żyje, postanowił Cię wsypać. Skurwysyn...
Skierował ścigacz w kierunku domu Kendry.

Kolejne kilka dni spędzili u niej w gościnie, co niezbyt odpowiadało Daylanie. Statek miał być jednak gotowy dopiero za cztery dni, więc nie mieli wielkiego wyboru. Kelan miał jedynie nadzieję, że warto czekać i pracownicy warsztatu znają się na swojej robocie.

Siódmego dnia bytności na księżycu, pożegnali się z Kendrą dziękując jej za gościnę (Daylana tylko niechętnie podała rękę) i skierowali swe kroki do zakładu któremu zlecili modyfikację frachtowca. Na ich widok znajomy Gran klasnął zadowolony w ręce.
- Wspaniale, że jesteście. W nocy dokonaliśmy ostatnich szlifów i statek czeka w pełnej gotowości. Dodaliśmy też coś od siebie - uśmiechnął się tajemniczo - chodźmy go zobaczyć

Po kilku minutach znaleźli się przed drzwiami na lądowisko. Gran wcisnął przycisk otwierający i oczom Kelana i Daylany ukazał się ich YT 1760. Że był to ten sam okręt mogli uwierzyć jedynie na słowo. Pokryty został czarną, błyszczącą farbą, co w połączeniu z nowymi turbolaserami nadawało mu morderczy wygląd. Okręt wyglądał, jakby dopiero co został złożony.
- Chodźmy do środka - Gran pokiwał zadowolony głową widząc reakcję klientów
Kelan widział owocy pracy wielu mechaników, lecz żadne z nich nie zbliżały się nawet w okolice togo co właśnie obserwował. Kapitalnie odnowione wnętrze stanowiło przytulny kąt do odpoczynku. Kabina pilotów, która zdawała się być zbudowana na nowo zachęcała nowymi wygodnymi fotelami i wieloma nowymi przełącznikami na pulpicie.
- Fantastyczna robota - Kelan uścisnął dłoń Grana - czy do kabiny pani dostarczono moją przesyłkę?
- Oczywiście - przytaknął - wszystko zgodnie z życzeniem
- Dziękuję - zabójca ukłonił się lekko - to najlepsza praca jaką kiedykolwiek widziałem

Wyszli ponownie przed statek i pożegnali mechanika, który zaprosił ich do ponownego skorzystania z usług jego zakładu.
- I jak? - zwrócił się Kelan do Daylany - podoba się? I jak go nazwiemy?
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron