Content

Archiwum

[Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Księżycu Przemytników.

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Peter Covell » 4 Sty 2010, o 18:19

-Nie, gdyż nie jest to wolą mojej pani. - odpowiedziała w swoim stylu - Gdybyś jednak w jakikolwiek sposób próbował przeszkodzić w wykonaniu misji, zaatakował mnie lub obraził moją panią, musiałabym stoczyć z tobą walkę. Nie chcę tego, bowiem powiedziała mi ona, abym postarała się o to, żebyś wrócił cały: ze względu na Darth Weirdensa.
Kiedy dotarli na wskazane lądowisko, musieli minąć dwóch techników, którzy teatralnie zerkali na Skyross, zdając się dostrzegać jej kuszącą sylwetkę pomimo szat, jakie na sobie miała. A może po prostu byli ciekawi twarzy skrytej pod kapturem? Tak czy inaczej, otwarte zainteresowanie jej osobą sprawiło, że wpadła z zimną furię, której rzeczywistego źródła pewnie sama nie znała. Ostatkiem siły woli zmusiła się do obojętnego minięcia mężczyzn bez podrzynania im gardeł, duszenia Mocą, potraktowania błyskawicami Sithów czy przecięcia na pół mieczem świetlnym.
Jej pani życzyła sobie bowiem, by starała się nie zwracać zbędnej uwagi, a Jenica wiedziała jak sroga kara ją czeka, gdy nie spełni woli Darth Valkiriany. Lub też jak słodka będzie nagroda, gdy ją wypełni...
-Nie wyczuwam nikogo... - powiedziała - Wejdźmy na pokład, może znajdziemy coś ciekawego, a jeśli nie, przynajmniej poczekamy na tą dwójkę...

******

Kuiko nic nie rozumiał z rozmowy Ootiji i nieznajomej, więc zaczął ciekawie rozglądać się wokół siebie. Spojrzał w górę, gdzie ciągnęły się wysokie, w jego wyobrażeniu sięgające gwiazd, budynki, których nieznana konstrukcja wciąż go interesowała i zadziwiała jednocześnie. W tym momencie ktoś spieszący się, nie zauważywszy małego Ewoka, przypadkowo kopnął go i przewrócił, mrucząc jedynie krótkie "przepraszam". Oburzony Kuiko już chciał potraktować niezdarę strzałą ze swojego łuku, ale widok przesłoniła mu grupa ludzi idących równie szybko, co tamten mężczyzna.
Widocznie wśród gwiazd, z dala od jego rodzinnego Endoru, wszyscy się spieszyli.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Lasha Retta » 4 Sty 2010, o 23:34

Lasha pospiesznie otarła łzy rękawem.
- Nic – powiedziała. – Nic takiego.
Wyciągnęła rękę do nieznajomej i uśmiechnęła się blado.
- Nazywam się Lasha. Mogę wam pomóc znaleźć jakiś nocleg jeśli chcecie.
Dziewczyna starała się brzmieć jak najbardziej bezinteresownie. Prawda była taka, że póki miała przy sobie jakiekolwiek towarzystwo, zmniejszała szansę ataku tej cholernej dwójki poszukiwaczy artefaktów. Zagubieni turyści zdawali się być darem niebios.
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez David Turoug » 5 Sty 2010, o 01:24

Oboje Sithów wkroczyło na średnich rozmiarów frachtowiec - "Krzyk Banthy". W środku, tak jak wyczuwali nie było żadnej żywej istoty. Lowland przejrzał kokpit, jednak nie znalazł tam nic ciekawego. Następnie ruszył do niewielkiego, pokładowego kambuza, gdzie w jednej z szafek odnalazł butelkę z jakimś trunkiem, którego nie omieszkał skosztować.
- Podrzędna whisky - powiedział do siebie bez większego entuzjazmu Marcus - ale da się pić.
Chwilę później zaczął przeglądać wpisy z dziennika pokładowego, choć już po paru sekundach zorientował się, że ostatnia zostały wykasowane lub zabezpieczone hasłami.
- I jak tam, znalazłaś coś? - zapytał Lowland, pociągając ostatni łyk ze swej piersiówki.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Peter Covell » 6 Sty 2010, o 21:06

Jenica wkroczyła do prywatnych kajut dla załogi i od razu spostrzegła, że Twi'lekanka i mężczyzna korzystali ze wspólnego pomieszczenia, a nawet wspólnego łóżka. Cóż, to było do przewidzenia... Zdjęła kaptur z głowy i odgarnęła kosmyk czarnych włosów z czoła, a następnie wzięła się za przeszukanie. Zrzuciła pościel z łóżka, lecz na materacu znalazła jedynie pudełko środka antykoncepcyjnego, co nieco ją rozbawiło, bo nie przypominała sobie, by Twi'lekowie mogli się krzyżować z Ludźmi - w gruncie rzeczy było to chyba realne, ale nigdy nie widziała takiego połączenia. Na nocnym stoliku nie znalazła nic ciekawego, więc otworzyła szufladę wbudowaną w ścianę pomieszczenia.
-I jak tam, znalazłaś coś? - usłyszała pytanie Lowlanda
-Na razie nic... - przyjrzała się zawartości szuflady i uśmiechnęła się pod nosem - Lokalna gazeta, wydawana na filmiplaście! - krzyknęła do kambuza - Zaznaczyli w niej sześć ofert wynajmu i sprzedaży mieszkań. Chyba ich mamy...

*****

Rovra Mu otworzyła schowek w śmigaczu i wyjęła stamtąd komunikator nastawiony na częstotliwość urządzenia Lashy. Togrutanka zastanawiała się czy dziewczynie udało się już zdobyć jakieś informacje i czy posunęła poszukiwania medalionu do przodu.
-Hej, dziewczyno, jesteś tam? - powiedziała do mikrofonu urządzenia - Udało ci się czegoś dowiedzieć o dzieciach Błękitnej Kocicy?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez David Turoug » 6 Sty 2010, o 21:59

Lowland odszedł od terminalu i ruszył w kierunku Skyross. Zrobił to na tyle cicho, czego nauczył się od Darth Weirdensa, że gdy wszedł do pomieszczenia, w którym znajdowała się Jenica, zastał dość ciekawy obrazek. Zabójczyni Sith nie miała kaptura na głowie, a Marcus ujrzał jej kruczoczarne włosy sięgające prawie do ramion. Na podłodze zauważył puste pudełko po środku antykoncepcyjny, co wywołało niewielkie zdziwienie u Sitha. W końcu odezwał się do towarzyszki:
- A więc co znalazłaś?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Oto'reekh » 10 Sty 2010, o 19:44

- Miło mi Lasha - odezwała się Omwatianka i wydusiła z siebie nikły uśmiech - Ja nazywam się Finn, Otia Finn a mój włochaty towarzysz to Kuiko. - spojrzała na Ewoka gdy go przedstawiała ale po chwili wróciła do Lashy.
- Nie mamy za dużo kredytów, choć myślę że przynajmniej na jedną noc nam starczy. - przyznała - więc jeśli mogłabyś nam pomóc bylibyśmy uradowani. - dodała szczerze i spojrzała badawczo na kobietę, chciała jeszcze coś wtrącić, ale rozległ się dźwięk komunikatora i dziewczyna właśnie po niego sięgała, przepraszając i odchodząc kawałek na bok...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Peter Covell » 10 Sty 2010, o 20:49

-Hej, dziewczyno, jesteś tam? - powiedziała do mikrofonu urządzenia - Udało ci się czegoś dowiedzieć o dzieciach Błękitnej Kocicy?
Tyle usłyszał Kuiko, jednak nic z tego nie zrozumiał, zaś urządzenie tłumaczące miała Ootija i włączała je tylko, gdy rozmawiali ze sobą. Ewokowi zupełnie to nie przeszkadzało, bowiem i tak nie miał o czym rozmawiać z tymi wszystkimi dziwnymi stworzeniami, jakie go otaczały. Nie interesując się Lashą i jej komunikatorem, odwrócił się do Omwatianki i zaszczebiotał coś po swojemu. Elektroniczny tłumacz natychmiast odezwał się swoim beznamiętnym, cyfrowym głosem:
-"To miejsce mi się nie podoba. W ogóle nie ma tutaj drzew, zaś wszędzie kręcą się dziwne istoty wydające się być zajęte jedynie sobą. Kiedy dotrzemy do jakieś ładnej ziemi?" Sugestia: "ziemia" w tym przypadku, ma zapewne oznaczać planetę, proszę pani.

******

Jenica spojrzała w oczy Marcusa, jednak nie udało jej się zmusić go do ich opuszczenia. Nie miała zamiaru chować twarzy, gdy tylko się pojawił, bowiem byłoby to oznaką jej tchórzostwa, więc pozwoliła, by dokładnie sobie ją obejrzał, po czym ruszyła w jego kierunku z arkuszem filmiplastu w ręce.
-Zaznaczyli sześć ofert, więc pewnie znajdziemy ich pod jednym z tych adresów. - powiedziała mijając mężczyznę i podając mu znalezioną gazetę - Nie wiem tylko czy powinniśmy się rozdzielić i sprawdzić po trzy mieszkania czy lepiej iść we dwójkę. Ta dwójka nie powinna stanowić problemu, ale nigdy nie wiadomo czy nie wynikną jakieś inne problemy. Ty zdecyduj, poczekam na zewnątrz.
Wymawiając ostatnie słowa już opuszczała kajutę, a potem szybkim krokiem udała się w kierunku trapu. Po drodze zarzuciła na głowę kaptur, ponownie skrywając twarz w jego cieniu. Kiedy ponownie znalazła się na płycie lądowiska zastanawiała się czy Marcus, podobnie jak ona, będzie wolał działać w pojedynkę...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez David Turoug » 10 Sty 2010, o 22:23

Lowland nieco zdziwił się, że Jenica nie nałożyła kaptura, nim się odwróciła. Z kilku informacji Darth Weirdensa wynikało, że niewiele jest osób które widziały jej twarz i jeszcze żyją. Marcus wolał nie wracać do tego zdarzenia przy Skyross. Chwilę zastanowił się nad słowami Zabójczyni Sith. Gdy wyszedł miał już gotową odpowiedź.
- Myślę, że nasz czas nie jest nieograniczony, więc rozdzielenie się pozwoli nam go trochę zaoszczędzić. Sprawdźmy po trzy oferty wynajmu tych mieszkań...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Oto'reekh » 11 Sty 2010, o 15:10

Finn spojrzała na niedźwiadka i z przejęciem na twarzy odpowiedziała.
- Mam nadzieję że jak najszybciej Kuiko, w ogóle nie powinno nas tu być, musieliśmy wsiąść do złego promu, a teraz nie mamy nawet tyle pieniędzy aby naprawić pomyłkę. - mówiła jakby rozmawiała z przedstawicielem co najmniej własnej rasy...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Lasha Retta » 11 Sty 2010, o 21:07

- Jestem - odpowiedziała Lasha. Na powrót głos jej drżał. Przypomniała jej się krew na rękach i głuchy odgłos strzału z blastera – Tak, dowiedziałam się paru rzeczy. Błękitna Kocica pracowała w barze „Shadda Paradise”, dopóki nie zaszła w ciążę i nie odeszła stamtąd… Chciałam wypytać o szczegóły, ale zjawiła się tamta dwójka z „Błyskotki” i mi przeszkodziła. – przez chwilę chciała powiedzieć Togrutance o śmierci Joego, ale stwierdziła, ze nie jest to najlepszy pomysł. Nie w obecności tej dziwnej dwójki na którą wpadła.
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Peter Covell » 19 Sty 2010, o 22:23

-Cissy i Linus? - głos Rovry przetworzony przez głośniczek nieco trzeszczał - Właśnie ustaliliśmy ich adres, mieszkają przy... - tu podała adres - więc staraj się omijać ten teren szerokim łukiem. Jutro normalnie idź do pracy, a my wpadniemy do ciebie pod koniec twojej zmiany i wspólnymi siłami, już bardziej aktywnie, weźmiemy się za poszukiwanie medalionu... - togrutanka chwilę milczała, po czym wznowiła mniej oficjalnym, bardzo współczującym tonem - Trzymasz się jakoś? Bo jak znam tą dwójkę, to ich metody "przeszkadzania" nie należą do najprzyjemniejszych...

*****

-W takim razie, ty weź pierwsze trzy z tej listy, a ja wezmę następne trzy. - odpowiedziała mu Zabójczyni Sith - Powinniśmy zacząć w nocy, ona będzie naszym sprzymierzeńcem. Raz, że mniej potencjalnych świadków, dwa możemy zaskoczyć ich we śnie, kiedy nie będą mieli czasu na ucieczkę.
Jenica obróciła twarz w stronę miasta i przez jakiś czas chłonęła rozpościerający się przed nią widok. Gdyby jej twarzy nie skrywał kaptur, w oczach tej bezwzględnej morderczyni, można by dostrzec coś na kształt nostalgii czy tęsknoty... Szybko jednak otrząsnęła się z tego stanu i cichym głosem powiedziała:
-Mam nadzieję, że to ja trafię na odpowiednie mieszkanie. Zarżnięcie ich sprawi mi olbrzymią przyjemność... Jeśli nie... Cóż, krew jest krwią...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Lasha Retta » 19 Sty 2010, o 22:58

- Tak, trzymam się – powiedziała Lasha, starając się opanować ton własnego głosu. Kątem oka zerknęła na zniecierpliwionego Kuiko i Otię. – Niech mi pani wybaczy, ale to niezbyt dobry moment na rozmowę. Odezwę się, kiedy będę w jakimś bardziej odpowiednim miejscu. – Po tych słowach szybko wyłączyła komunikator. Miała nadzieję, że Rovra nie będzie miała jej tego za złe. W końcu z niezbyt dużym entuzjazmem powróciła do „turystów”. Lasha nie miała w zwyczaju pomagać każdej zagubionej na ulicy osobie, ale tym razem okoliczności wygrały walkę z przyzwyczajeniami.
- Pewnie szukacie niedrogiego noclegu. Pracuję w pewnej kantynie, to niedaleko stąd, ceny niezbyt wygórowane. Zaprowadzić was tam? – spytała.
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Oto'reekh » 20 Sty 2010, o 18:15

Jeśli to nie będzie wielkim problemem bylibyśmy ogromnie wdzięczni. - wyznała Otia i bacznie przyglądała się nieznajomej. Mimo braku pamięci nieco wiedziała o Shaddaa, i nie słynęła ona z ludzi którzy oferowali bezinteresowną pomoc. Do tego Lasha wydawała się nieco roztrzęsiona...
Gdy tylko Otia upewniła się, że Kuiko otrzymał tłumaczenie dodała.
- Na pewno wszystko w porządku ? wydajesz się ... - przerwała - niespokojna ?
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Lasha Retta » 21 Sty 2010, o 23:16

- Tak, wybaczcie ale miałam ciężki dzień - odpowiedziała Lasha, starając się być miła pomimo tego, że pytania Omwatianki zaczęły ją denerwować. - Chodźcie za mną. Stanie na środku ulicy o tej porze, szczególnie w dokach nie jest zbyt mądre.
Dziewczyna szybko ruszyła ciemną uliczką... Długa noc na Nar Shaddzie była ulubioną porą wszystkich zbirów, bandziorów i najgorszych męt Księżyca Przemytników. "Porządni" łowcy nagród już dawno leżeli pijani pod stołami w kantynach, pozwalając wyjść na świat jeszcze gorszym niż oni. Lasha oraz dwójka jej towarzyszy przemierzali ciemne zakątki Nar Shaddy, kierując się w stronę "Błyskotki"...
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Oto'reekh » 22 Sty 2010, o 02:38

Finn podążała posłusznie za nowo poznaną kobietą, lecz jej ręka nie oddalała się za daleko od kabury udowej w której spoczywał pistolet blasterowy. Obserwowała kobietę i uznała, że potrafiłaby sobie z nią poradzić, co było dość zastanawiające, gdyż od jakiegoś czasu zauważyła, że potrafi wyłapywać mnóstwo szczegółów oraz wyciągać dość intrygujące wnioski.
Bacznie się rozglądając czy aby kobieta nie prowadzi ich w jakąś pułapkę, nie była skora do rozmów, więc większość drogi przebiegła w milczeniu. Lasha również nie była w nastroju do pogaduszek, więc brak wzajemnego zaufania nie był aż tak odczuwalny.
Finn uspokoiła się gdy zobaczyła szyld kantyny przed którą zatrzymała się Lasha. Z zewnątrz wyglądała nie najgorzej jak na lokalne warunki, a nazwa przypadła kobiecie do gustu.
- "Błyskotka" całkiem niezła nazwa - odezwała się Otia - Rozumiem, że to ta kantyna ? - zapytała dla formalności.
- Tak, jesteśmy na miejscu - odparła Lasha - chodźcie, zapraszam do środka...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Lasha Retta » 24 Sty 2010, o 21:48

Drzwi uchyliły się ze skrzypnięciem, wpuszczając trójkę przybyszów do środka. Burda najwyraźniej została opanowana, stoliki ponownie poustawiano, kelnerki krzątały się wśród klientów po zatłoczonej i zadymionej sali. Lasha szybko przeprowadziła Otię i Kuika między stolikami, w stronę baru. Za ladą stała podająca drinki Anne, jedna z barmanek. Gdy tylko dostrzegła dziewczynę, natychmiast podbiegła, aby z nią porozmawiać.
- Lasha do cholery, gdzie ty byłaś? Martwiłyśmy się o ciebie.
- Nie uwierzysz, to dosyć długa historia – po czym prędko wyrecytowała wymyśloną podczas drogi do „Błyskotki” opowieść. Wybiegła z kantyny i postanowiła pobiec szybko do biura szefa, które mieściło się parę ulic dalej, aby osobiście poinformować go o konieczności przysłania kogoś do pomocy. W jednej z ciemnych uliczek zaczął gonić ją jakiś podejrzany typek, mający niezbyt przyjazne intencje. Przerażona uciekała aż do dzielnicy doków, gdzie ukryła się za górą śmieci i siedziała tam, aż nie upewniła się że jest bezpiecznie. Na koniec przyznała, że wychodzenie z „Błyskotki” o takiej porze nie było zbyt dobrym pomysłem. Potem pokrótce opisała spotkanie z turystami z innej planety. Anne słuchała z szeroko otwartymi oczami. Zawsze była dość łatwowierna.
- Jej – powiedziała w końcu – Dobrze że jesteś cała, Lasha.
- No, też się cieszę. Idę, zaprowadzę naszych gości do ich pokoju, potem przyjdę ci pomóc.

Ukryte za półścianką nieopodal baru schody prowadziły na piętro „Błyskotki”. Większość klientów przychodziła do kantyny napić się lub porozmawiać, czasami jednak znajdywali się i tacy, którym potrzebny był tani nocleg. Wzdłuż korytarza ciągnęły się drzwi do kilku pokoi. Lasha otworzyła trzecie po lewej i wprowadziła do pomieszczenia Otię i Kuika.
- To tutaj, rozgośćcie się. Kluczy nie ma, więc lepiej nie zostawiajcie tu swoich rzeczy bez opieki. Jeśli chcecie zamknąć się od środka, macie to – wskazała na archaiczną zasuwkę. – Ja wracam do pracy. Rachunek przyniesie wam ktoś rano. A, i łazienka jest w korytarzu.
Dziewczyna wyszła bez pożegnania pozostawiając gości w iście spartańsko urządzonym pokoju. Małe okienko, wychodzące na brudną i ciemną ulicę, jedna świetlówka pod sufitem, dwa proste łóżka z metrem odstępu pomiędzy jednym, a drugim, parę półek na ścianie.

Lasha zeszła na dół i zajęła miejsce za ladą barową. Anne już zdążyła opowiedzieć jej historię wszystkim barmankom. Szybko upewniła koleżanki, że nic jej nie jest, że jest cała i zdrowa. Kiedy sensacja wywołana jej pojawieniem wygasła, dziewczyna prędko wróciła do pracy. Jeszcze tylko dwie godziny i będzie mogła nareszcie położyć się spać. Była tak cholernie zmęczona…
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez David Turoug » 31 Sty 2010, o 23:35

Marcus Lowland sprawdził pierwszy z podanych adresów, jednak nie zastał tam wskazanej pary. Na jego liście widniał jeszcze dwie pozycje. Gdy kierował się do jednej z nich, idąc alejką minął niewielki bar. Dopiero po kilku krokach zatrzymał się, a następni wrócił przed szyld lokalu.
- No cóż mała przerwa na drinka nikomu nie zaszkodzi - mruknął do siebie Sith, wkraczając do obskurnego baru. Nikt nie zwrócił na niego uwagi, co szczególnie mu nie przeszkadzało. Podszedł do lady, zamawiając trzygwiazdkową whisky.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Oto'reekh » 3 Lut 2010, o 10:04

- Rachunek... - mruknęła Finn do siebie rozglądając się po "luksusowym apartamencie".
- Musimy się stąd wydostać Kuiko, jeśli nic nie wymyślimy jutro będziemy błagać pilotów aby nas stąd zabrali, byle dalej od tego miejsca... - rzuciła siadając zrezygnowana na łóżku.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Peter Covell » 4 Lut 2010, o 14:12

W czasie, gdy Marcus wchodził do baru, Jenica wychodziła z pierwszego mieszkania, jakie miała na liście. Niestety, okazało się, że to nie to miejsce - niewielki apartament wciąż pozostawał niezamieszkany. Zawiedziona zmierzała do turbowindy, gdy wypadła z niej obściskująca się namiętnie para - Twi'lekańska dziwka i jakiś tłusty, łysawy facet z trzydniowym zarostem na twarzy. Zabójczyni Sith uśmiechnęła się pod nosem i sięgnęła po długi nóż ukryty w rękawie szaty - mieli nie zostawiać śladów działalności przedstawicieli Ciemnej Strony, więc nie użyje miecza świetlnego, ale przyjemności przelania krwi nie ma zamiaru sobie odmawiać...

******

Kuiko niewiele rozumiał z tego, co działo się wokół nich, ale rozumiał, że znaleźli się w niezłym bagnie, skoro Ootija jest tak bardzo zmartwiona. Bardzo chciał jakoś pomóc, by nie być jedynie zbędnym ciężarem, ale zdawał sobie sprawę z tego, że jego umiejętności tropiciela i myśliwego na niewiele się przydadzą w tym obcym, dziwnym świecie. Żałował, że nie może rozwiązać wszystkich problemów za pomocą swojego łuku i dzidy - w sytuacjach, gdy być albo nie być zależy od refleksu łowcy i jego celnego oka, wszystko wydaje się o wiele prostsze niż teraz.
-Dlaczego musimy się stąd wydostać? - zapytał w ewokese, ale na szczęście byli w posiadaniu elektronicznego tłumacza - Może uda się tutaj znaleźć sposób na zdobycie towarów na wymianę za podróż?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] W poszukiwaniu legendarnego medalionu Sithów

Postprzez Oto'reekh » 4 Lut 2010, o 14:50

- Dlaczego ? - powtórzyła lekko nieobecna Finn
- Bo to najgorszy księżyc jaki znam, pełen kryminalistów i to najgorszego rodzaju i raczej nic tu nie zdobędziemy. Przynajmniej nie bez użycia siły, bo tu już wszystko jest "czyjeś", a właścicielem jest najczęściej ktoś, komu nie robi różnicy, jak daleko będziesz uciekać z jego własnością póki cię nie znajdzie i nie zabije. - westchnęła
- Dlatego musimy stąd uciekać, im dłużej tu będziemy tym bardziej rośnie ryzyko, że wpadniemy w jakieś kłopoty. - dodała
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron