Kelan, starzejesz, się przyjacielu... pomyślała Daylana i szeroko się uśmiechając odpięła dwa shurikeny od swojego paska. Poszła za Łowcą Nagród i zobaczyła jak siada w fotelu pilota i zaczyna zaznajamiać się ze sterami. Uspokoiła delikatne drżenie rąk i wyrzuciła obie gwiazdki...
Shurikeny przeleciały tuż obok uszu Kelana i zatrzymały się dopiero na tablicach kontrolnych kokpitu frachtowca.
-Nauczyłam się przy tobie co to znaczy być zabójczo skutecznym, - powiedziała zimnym głosem - a także tego, że nie można popełniać błędów, bo mogą skończyć się śmiercią: sama najpoważniejszy popełniłam, kiedy dałam sie zaciągnąć na ten statek, bo praktycznie równało się to wyrokowi śmierci, ale to ty popełniłeś kolejny, kiedy zostawiłeś mnie uzbrojoną. Mogłeś mnie zabić, a ja mogłam zabić ciebie. Lepiej będzie jeśli razem będziemy zabijać innych ludzi...