Kiedy położyła się spowrotem do łóżka Silus usiadł spokojnie i spojrzał na nią.
-Leż spokojnie.Narazie i tak nie mamy nic do roboty.Jeśli wieczorem będziesz sie czuła na siłach to pójdziemy razem do tej kantyny - dziewczyna bez słowa zamknęła oczy jak by chciała by bół sie uspokoił i wszytsko wróciło do normy.
-Zamówiłem Ci coś do jedzenia, przez cały dzień nic wczoraj nie zjadłaś. Jak byś czegoś potrzebowała to mów, ja za jakaś godzine będe musiał wyjść przygotować się do wieczornej akcji.