Content

Archiwum

Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Taris.

Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 3 Lut 2009, o 19:47

Oczom bohaterów z oddali pokazała się planeta Taris.Planeta nie była wielka.Choć w przeszłości została zniszczona przez Dartha Malaka w dużym procęcie odżyła na nowo.
-Ehh kocham autopilota - powiedział Silus sam do siebie wygodnie rozkładając się na krześle -Mam nadzieje że będzie na tej planecie ktoś kto wykona dla nas tą robotę.- dodał po chwili
-Khayla korzystając z tego że jeszcze mamy chwile wolnego czasu mógłbym zadać Ci pytanie?-spojrzał na dziewczynę
-Zadać możesz, a czy odpowiedz usłyszysz to się okaże - odparła typowym kobiecym stylem.
-Dzisiaj, kiedy Kylana była w budynku jeszcze, widziałem na Twojej twarzy niepokojące emocje, jak by żal po jakiejś stracie.Może chcesz o tym porozmawiać?-spojrzał pytająco...
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 3 Lut 2009, o 20:24

Oczy Khayli momentalnie przybrały ciemny fioletowy kolor:
- Nie jest to rzecz o której chciałabym rozmawiać z w sumie nieznajomym - odpowiedziała chłodno, ale gdy wyczuła, że Silus łatwo się nie podda to po chwili dodała - Ma to pewien związek z Zakonem Jedi i moim rodzicami...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 3 Lut 2009, o 20:42

-Zakon Jedi to marzenie niejednego podróżnika - westchnął Silus wpadając w zamyślenie.Widać było po nim że i jego cel taki był - zaraz będę musiał skontaktować się ze stacją kontrolną. Widziałem przypadkiem że masz miecz świetlny.Po tym co powiedziałaś domyślam się że należał do kogoś z rodziny? Jeśli nie chcesz rozmawiać to rozumiem. W sumie mamy tylko robotę do wykonania a dalej nie wiadomo czy jeszcze kiedyś się spotkamy - w jego głosie można było wyczuć element smutku choć po twarzy nie dał po sobie nic poznać.
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 3 Lut 2009, o 21:17

Khaylia widocznie się rozluźniła po tym jak Silus odpowiedział i spróbowała zmienić temat:
- Gdzie najpierw pójdziemy jak wylądujemy. Znowu wyczrujesz jakiegoś znajomego takiego jak ten handlarz na Tatooine?
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 3 Lut 2009, o 23:17

Silus uśmiechnął się gdy usłyszał te słowa
-Nie, tym razem będzie ciężko o dobrego znajomego. Co do Travera to właśnie tutaj pomogłem jemu i jego rodzinie. Powiedzmy że nie bardzo lubię imperialnych a to oni właśnie zagrażali jego życiu. Poprostu chcieli sobie zapewnić jakąś rozrywkę a ja delikatnie mówiąc im to uniemożliwiłem.Stare dzieje. Na Taris znam kilka "ciemnych ulic" pełnych ludzi którzy za kilka kredytów sprzedadzą nawet własne rodziny.Myślę że to będzie dobry początek. A Ty jak uważasz? Masz jakieś propozycje? - Zanim dziewczyna zdążyła coś powiedzieć odezwał się terminal pokładowy.Po dokonaniu formalności statek wylądował w hangarze.
- W normalnych okolicznościach kazał bym Ci uważać ale obserwując twoje poprzednie poczynania na Tatooine myślę że te słowa będą zbędne.
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 4 Lut 2009, o 11:45

- Powiem szczerze, że nie byłam nigdy na Taris - powiedziała Khaylia do Silus'a - Tylko słyszałam o tym miejscu... - poprawiła miecz i rzuciła z uśmiechem- Prowadź...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 4 Lut 2009, o 12:49

Silus jak zawsze w takich sytuacjach założył kaptur by nie było widać jego twarzy i ruszył w drogę.Miasto przypominało trochę Curuscant choć dużo biedniej urządzone.Centrum miasta było bardzo zatłoczone, pełne przechodniów i ludzi chcących ubić jakiś interes.Z każdą następną uliczką krajobraz zmieniał się tylko na gorsze.Powoli zapadał zmrok co czyniło to miejsce jeszcze bardziej mrocznym.
-Widzę że lubisz chodzić ciemnymi uliczkami - powiedziała idąca obok Khayla
-W takich najtrudniej Cie dostrzec - odparł
Po jakimś czasie weszli pomiędzy 2 wielkie budynki.Miejsce to było ciemne, brudne i śmierdzące.Co jakiś czas było widać pojedyńczych ludzi lub całe grupki biednych i bezdomnych. Przechodząc ta ulicą wszyscy zwracali uwagę na Khayle. Rzadko kiedy widywali piękną i zadbana kobietę między sobą. Oboje starali się nie zwracać uwagi na komentarze tylko pewnym krokiem parli na przód.
-Szukacie czegoś nieznajomi? - doszedł ich głos z prawej strony.Kiedy się odwrócili zobaczyli czarnoskórego człowieka opartego o mur.Silus powoli podszedł do mężczyzny.
-Szukamy swego rodzaju przewodnika po Taris - powiedział niskim głosem.
-Za godzinę z Twoja koleżanką w ustronnym miejscu sprzedam Ci każdego na tej planecie - powiedział z szyderczym uśmiechem spoglądając na Khayle której oczy momentalnie zmieniły kolor na bardziej agresywny.
-Gwarantuje Ci że nie przeżył byś z nią kilku sekund.Gadasz czy mam szukać kogoś komu bardziej potrzeba kredytów?- rzucił stanowczo
-Co tak agresywnie? Czego Ci trzeba przybyszu?
-Szukam jubilera.Takiego który nie boi się trudnej roboty i potrafi trzymać język za zębami.
-Może i mamy tu kogoś takiego.Tylko nie mogę sobie przypomnieć gdzie... Ale 30 kredytów napewno odświeżyło by mi pamięć... - Silus wyciągnął 20 i wepchnął mu w kieszeń
-Powiedz gdzie a dostaniesz resztę
-Poszukaj w zachodniej części skweru.Gościu nazywa się Zaimur Vale. Często siedzą u niego przemytnicy i ludzie tacy jak Ty- Po tych słowach Silus dał mu kolejne 20 kredytów.
-Jeśli kłamiesz to znajdę drogę powrotną - rzucił na odchodne. Bohaterowie udali się w kierunku powrotnym.
-Parszywe miejsce, ale przynajmniej nie drogie - dodał po wyjściu w bardziej cywilizowaną dzielnice...
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 4 Lut 2009, o 14:23

- Jestem przyzwyczajona do tego typu zachowań- powiedziała chłodnym głosem Khaylia - Na stacji Yavin to norma... Miał facet szczęście, że ty tam byłeś... - po czym dodała z ironicznym uśmiechem - Mój ty bohaterze.
Po krótkim spacerze dwójka bohaterów doszła do niepozornie wyglądającej witryny, za którą było widać przeciętnie wyglądającą biżuterię.
- To chyba tutaj - powiedziała Khaylia i chwyciła za klamkę drzwi wejściowych - Nie pozostaje nam nic innego jak wejść...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 4 Lut 2009, o 23:11

Silus widział że jego próby bycia miłym dla Khayli spełzają najczęściej na niczym.
Wchodząc do pomieszczenia zwrócił uwagę na bardzo zniszczone zabezpieczenie drzwi.Lokal był mały choć nie brakowało w nim towaru.Za ladą siedział zielono-skóry Falleen rzeźbiąc coś w kruszcu.
-Szukamy Zaimur'a Vale - rozpoczął pierwszy
-A kto pyta?- odparł nie odrywając wzroku od swojej pracy
-Ktoś kto ma pilną robotę do zrobienia i potrzebuje dyskrecji oraz profesjonalizmu.
Fallen oderwał wzrok od pracy i spojrzał na przybyszów.
-Takie roboty na ogół są drogie.
- I chyba o takie Ci chodzi prawda?- mówiąc te słowa Silus wiedział że będzie musiał użyć w jakiś sposób swoich zdolności żeby zapłacić jak najmniej bo inaczej dziewczyny nie będą się miały czym dzielić.
-Co to by miała być za robota?-zapytał stoickim głosem.Khayla wyciągnęła skaner i podobała Jubilerowi. Ten włączył urządzenie i uważnie przyglądał się zawartym informacjom.
-Hmm... rzadki okaz, i ciężki do zrobienia.Skąd macie ten skan?- spojrzał podejrzliwie.
-A czy ja pytam dlaczego to właśnie Twój adres mi podano gdy zapytałem o kogoś kto nie boi się żadnej roboty?
-Hmm....za taką robotę będzie najmniej 2000 kredytów - po tych słowach Khayle zatkało lekko ale nie odezwała się nawet słowem.
-Na kiedy było by to gotowe?
-Mam teraz sporo pracy.Za jakieś 10 dni - Silus po raz kolejny rozejrzał się po lokalu.Zastanawiał się jak rozpracować handlarza.
-Widzę że masz zniszczony zamek przy drzwiach.Miałeś jakieś włamanie?
-Nie twój interes - pierwszy raz podniósł głos
-My musimy czekać na kamień więc mogli byśmy się rozejrzeć po okolicy.Oczywiście przysługa za przysługę...
Falleen spojrzał jeszcze raz na Slusa poprawiając się na krześle.
-Jakie były by warunki?
-Jutro wieczorem przychodzimy po kamień.Żadnych pytań i nigdy nas tu nie było.
-Jaką mam pewność że nie przyjdziesz tu jutro z kumplami wyrwać mi kamień?
-Taką samą jak ja że nie będziesz tu na mnie czekał z bandytami uzbrojonymi po zęby.
-Hmm....Zgoda.Powiedzmy że coś mi zginęło.Coś co jest dla mnie wartościowe i muszę to odzyskać.Termolaserowy moduł do szlifowania drogich kamieni.Nie jest tani więc było by dla mnie z korzyścią gdyby do mnie wrócił.
-Jakieś wskazówki - wypytywał dalej.
-Takami akcjami w tej części miasta zajmuje się Seena Tonor. Całymi dniami przesiaduje w Kantynie po drugiej stronie budynku.Tylko radze uważać na nią. Wszyscy strażnicy siedzą u niej w kieszeni więc w razie kłopotów nie licz na ich pomoc.
-Jutro po zachodzie diament ma być gotowy.Tylko bez fuszerki - po tych słowach skierowali się w stronę drzwi.
-Tylko nie daj się zabić człowieku, bo kto mi później zapłaci- zaśmiał się szyderczym głosem.
Wychodząc z pomieszczenia Khayla i Silus wolnym krokiem zmierzali w kierunku kantyny.
-Co zamierzasz? - spytała kobieta
-Dzisiaj? Iść i konkretnie coś zjeść bo umieram z głosu - odparł z uśmiechem - A Ty nie?
Dziewczyna nic nie odpowiedziała.
-Jeśli ona faktycznie tyle siedzi w kantynie trzeba będzie usiąść gdzieś niedaleko i przyjrzeć się jej spokojnie.
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 5 Lut 2009, o 12:38

Po krótkim spacerku bohaterowie doszli ,do wskazanej przez jubilera, kantyny.
W środku panował, jakby wbrew okolicy, względny spokój i cisza. W lewym kącie cicho przygrywała na klawiszach jakaś istota nieznanego Khayli gatunku, na wprost od wejścia znajdował się bar, a po prawej stały stoliki. Po prostu kolejna kantyna, która mogła by się z powodzeniem znajdować na każdej innej planecie lub księżycu. Bohaterowie zajeli pierwszy wolny stolik i ukradkiem zaczęli się rozglądać po lokalu.
Aby nie zwracać na siebie nie potrzebnej uwagi, Silus zamówił sobie coś do jedzenia, a Khaylia już klasycznie, stwierdzając, że nie jest głodna, kufel tutejszego ciemnego piwa.
Nagle do baru weszła szybkim krokiem wysoka i mocno zbudowana kobieta. Zaraz za nią do baru weszło pięciu groźnie wyglądających mężczyzn. Po chwili cała szóstka, po wygonieniu przestraszonych klientów, zajęła ,mieszczącą się niedaleko stolika Silusa i Khayli, lożę.
- Oho - powiedziała Vuusen szeptem - To chyba jest właśnie Seena Tonor... Trzeba jej przyznać, że potrafi się o siebie zadbać...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 6 Lut 2009, o 11:27

Silus obserwował każdy szczegół.Wszystko co mogło by im się przydać w pertraktacjach z kobietą. Po dość dłuższym okresie czasu zobaczył jak kobieta wyciąga talie do gry w pazaaka - to ktoś w ogóle jeszcze w pazaaka grywa?! - pomyślał ze zdziwieniem.
-To chyba mamy ich słaby punkt - powiedział do Khayli nie spuszczając z nich oka - umiesz w to grać? - zapytał
-Kiedyś się uczyłam ale to była dawno temu.
-Z twoimi zdolnościami to chyba nie problem wygrać prawda?
-Fakt czasem udaje mi się przewidzieć rozdanie
-Choć zobaczymy co z tego będzie-Po tych słowach gwałtowni wstał i ruszył w kierunku kobiety. Kiedy podeszli do stołu momentalnie 2 ochroniarzy zastawiło Silusowi drogę.
-Puśćcie go - powiedziała kobieta
-Witam serdecznie - rozpoczął Silus, po jego głosie można było wyczuć że jest lekko pijany choć w rzeczywistości nie był - nazywam się Athin Tsomcren a to moja przyjaciółka Ardana Eisahn - powiedział spokojnie.
-Zauważyłem że gra pani w pazaaka. Wieki temu ostatnio grałem w tą grę i chętnie spróbował bym jeszcze raz.
-My tu gramy tylko na kredyty - odparła bardzo niskim jak na kobietę głosem. Nie sprawiała wrażenie zbyt inteligentnej.Raczej silnej i to właśnie w ten sposób egzekwującej swoje zdanie.
-Ależ proszę mi wybaczyć, oczywiście tą samą formę miałem na myśli -
Kobieta nie spuszczała oka z bohaterów.
-Siadaj - ryknęła. Silus zgodnie z poleceniem usiadł a Khayla z poważną miną stanęła za nim żeby zrobić lepsze wrażenie.
-Problem polega tylko na tym że z przyczyn oczywistych nie posiadam talii do gry.Czy mogła by mi pani jakąś użyczyć? - kobieta kiwnęła głowa na jednego ze swoich ochroniarzy który wyciągnął talie i podał Silusowi. Po przejrzeniu kart okazało się oczywiście że talia była podstawowa bez żadnych specjalnych kart. Pierwsza stawka dość skromna, 100 kredytów. Oboje ze swoich tali wybrali 8 kart z których wylosowali 4. Pierwszą partie Silus przegrał, podobnie jak drugą i trzecią. Przy czwartej trochę odrobił ale i tak był już najmniej 500 kredytów w plecy.Rozegrali jeszcze 2 partie które również przegrał z bilansem 800 kredytów na minusie.
-Masz pani dzisiaj dobry dzień - powiedział - chyba nie mam szans. Trudno, na mnie czas, dziękuje za grę, może będę miał okazje kiedyś się odegrać powiedział z uśmiechem lecz nie kryjąc rozczarowania które i tak było udawane. Po tych słowach oboje wstali i wolnym krokiem udali się do wyjścia.
Khaylia bez spoglądania na Silusa zapytała
-Co miałeś na celu z takim posunięciem?
-Myślisz że gdybym dzisiaj wygrał to dali by nam wyjechać stąd żywymi? - Jutro wrócimy tutaj i odegramy się odzyskując urządzenie. Ale tym razem zagramy na moich zasadach... No nic późno już czas chyba zorganizować jakiś nocleg a jutro dopełnimy formalności i wracamy na Tatooine...
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 6 Lut 2009, o 13:37

- Zauważyłam Silusie, że od czasu mojego przytyku a propos bohatera, zachowujesz się bardziej chłodno wobec mnie - powiedziała z figlarnym uśmiechem - Nie wiele kobiet podrywałeś co nie? Tak łatwo się poddać...
Jej wypowiedź przerwało pojawienie się 4 niezbyt pokojowo wyglądających mężczyzn:
- Fagasie - krzyknął jeden - Zabieramy tą dziwkę ze sobą, więc spierdalaj!
- To nie najlepszy pomysł... - zaczął pokojowym tonem Silus, ale przerwał mu strzał z blastera, który trafił o ziemię niedaleko jego stopy:
- Mówiłem byś spierdalał! - krzyknął ten sam z podniesionym blasterem.
- Chłopaki chcą się zabawić widzę! - krzyknęła Khaylia z rubinami zamiast oczu - To chyba lepiej było pójść do burdelu bo... BO JA WAM ZAŁATWIĘ JEBANĄ KASTRACJĘ!! - ostatnie słowa krzyknęła wyciągnając miecz...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 6 Lut 2009, o 13:48

Silus zaraz za Khaylą wyciągnął swoje miecze.Widział że odległość przeciwników od nich była dość spora i mogli by ich zestrzelić zanim zdążą dobiec. Bez chwili dodatkowego namysłu Silus włączył generator mandaloriańskiej tarczy który miał przypięty do nadgarstka.Jego ciało pokryło się czerwoną tarczą ochronną która z powodzeniem mogła pochłonąć przynajmniej kilka strzałów. Osłaniając Khayle od ewentualnych strzałów ruszyli na napastników.
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 6 Lut 2009, o 14:06

Napastnicy niedoceniając umiejętności Khayli skupiły swój ogień na Silusie. Vuusen wykorzystała to w pełni i już po chwili dobiegła do najbliższego napastnika. Ten chciał ją obezwładnić, ale Khaylia potraktowała go kopniakiem w dołek, a następnie gdy ten się skulił czystym cięciem pozbawiła go głowy. Tym razem jednak uważała by niezostać pochlapaną krwią...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 6 Lut 2009, o 15:20

Silus swój wzrok skupił na najbardziej wysuniętym przeciwniku.Kiedy zalazł się dostatecznie blisko przygotował do ataku lewy miecz, gdy przeciwnik ustawił się w pozycji obronnej wykonał zwód i uderzył go mieczem w prawej ręce na co przeciwnik przygotowany już nie był.Ostrze płynnym ruchem wbiło się idealnie pod górną część zbroi w nieosłonięte miejsce przeszywając go na wylot. Drugi przeciwnik upadł na ziemie....
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 6 Lut 2009, o 15:32

Niestety w czasie gdy Khaylia była zajęta pozbawianiem życia pierwszego przeciwnika, ostatni pozostający przy życiu ciosem kolby w tył jej głowy pozbawił ją przytomności. Kobieta poczuła się jakby spadała w otchłań na końcu której była tylko ciemność...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 6 Lut 2009, o 17:24

Przeciwnik po uderzeniu Khayli rzucił blaster i chwycił za jej miecz. Silus widząc upadającą na ziemie Khaylie poczuł jak jakaś siła ścisnęła jego serce. Jego organizm zaczął produkować ogromne ilości adrenaliny która dostawała się do krwi dając mu pewność siebie i siłę. W jednej chwili rzucił się na oprawce zasypując go gradem ciosów. Oba miecze Silusa wirowały wokół przeciwnika który wycofując się robił co mógł by nadążyć za blokowaniem ich.Po kilkunastu sekundach szaleńczego atakowania morale przeciwnika zaczęło słabnąć.W chwili kiedy się zawahał Silus momentalnie wykorzystał okazję.Lewym mieczem zblokował broń przeciwnika, kopnął go prosto w twarz a gdy ten już prawie upadał Silus obracając się wokół własnej osi, wyprostowaną prawą ręką z mieczem wyprowadził cios który podzielił przeciwnika na dwie równe części.martwy upadł na ziemię.
Silus nie patrząc na nic więcej podbiegł do leżącej Khayli. Zobaczył że z jej głowy powoli wypływa krew. Zaczął rozglądać się dookoła za czymś co mogło by mu pomóc.Nagle zobaczył przypięty do pasa jednego z napastników medpakiet.Złapał za niego i wstrzyknął substancje dziewczynie.Widział że rana nie jest głęboka i nie zagraża raczej życiu dziewczyny. Dokoła zaczęły zbierać się tłumy gapiów.Chcąc uniknąć konfrontacji z tutejszą strażą wziął dziewczynę na ręce i zaniósł do pierwszego napotkanego hotelu. Tam wynajął pokój, położył ją na łóżku i zrobił dość prymitywny ale najlepszy opatrunek jaki sam potrafił zrobić. Spojrzał jeszcze raz na nieprzytomną dziewczynę. Znał ją bardzo krótko ale czuł się dość dziwnie w jej towarzystwie - odpocznij teraz - powiedział cichym głosem i wyszedł do łazienki żeby siebie doprowadzić do porządku.
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 6 Lut 2009, o 19:17

Khaylia tymczasem zapadła w głebokie wizje. Widziała znowu martwe ciała swojego przybranego ojca i siostry, ale tym razem słyszała też demoniczny głos:
- To wszystko wina Jedi - mówił - To oni nie zapewniają dostatecznej ochrony uczciwym ludziom. Musisz pomścić swoich bliskich.
Wizja została zastąpiona inną. Zobaczyła pustynną planetę, ale o wiele mroczniejszą niż Tatooine. "Korriban" bardziej wyczuła niż usłyszała:
- Przybądź tu - usłyszała znowu głos...
Vuusen gwałtownie zerwała się z łóżka szukając swojego miecza ręką. Po chwili dopiero zastanowiło się gdzie jest:
- Hej! - krzyknęła przestraszona dotykając tył głowy - Jest tu ktoś?!
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Silus Targon » 6 Lut 2009, o 19:25

Z pokoju obok od razu wyszedł Silus. Spojrzał na dziewczynę z przyjaźnie nastawioną miną
-Witam.Jak się czujesz??-zapytał spokojnie
-Wczoraj nieźle oberwałaś przed kantyną. Ale na szczęście jak widać wyszliśmy cało z opresji....
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: Brylant Dwustuletniego Przymierza-(przeniesiony z Tatooine)

Postprzez Jack Welles » 6 Lut 2009, o 20:13

- Chyba wszystko jest okej - odpowiedziała Vuusen rozstrzęsionym głosem. Wzięła kilka głebokich wdechów i wydechów by uspokoić głos i kontynuowała - Chyba czas zająć się naszym zadaniem - spróbowała wstać, ale się wywróciła z powrotem do łóżka - Nie czuję się najlepiej i kręci się mi w głowie...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Następna

Wróć do Archiwum

cron