Content

Archiwum

[Naboo] Misja stabilizacyjna

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Naboo.

[Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 23 Lip 2011, o 12:50

Akcja przeniosła się z: [Naboo] Wojna domowa (Pluton "Błysk", Andrew Pine, Lindy Rholar, Saara Vii)

*************************************************************
WAŻNE INFORMACJE:
Dowódca zabezpieczenia stolicy i przedmiejskich okolic: Kapitan Nubo Nef

Dowódcy poszczególnych grup operacyjnych:
Kompania "A" - kpt. Ben Dance
Kompania "B" - kpt. John Beacon
Kompania "C" - kpt. Thomas Gregor
Kompania wydzielona z 8 dywizji piechoty - kpt. Kevin Johnson

Ilość żołnierzy pod dowództwem kpt. Nubo Nefa:
Łącznie: 526 żołnierzy
Kompanie "A" (150), "B" (150), "C" (100) - 400 ludzi
Kompania z 8 dywizji piechoty - 120 ludzi
Pluton "Błysk" - 6 ludzi

Tymczasowe Władze Naboo:
Nieoficjalny Premier, minister spraw zagranicznych - Bjorn Narle
Minister gospodarki i rolnictwa - Lawd Lawlack
Minister transplanetarnej komunikacji Brag Arch'yk
Minister bez teki (doradca ds. socjalnych) - Hu Hemis
Minister bez teki (szef biura prasowego rządu) Ben Vaaad


**************************************************************

Żołnierze plutonu "Błysk" oraz 8 dywizji piechoty wpatrywali się w oddalający transportowiec. Chorąży Tim Fist, z nutką żalu, a nawet strachu rozglądał się po okolicy, mając nadzieję, że misja stabilizacyjna nie będzie wymagała zbyt wielu konfrontacji.
- Proszę obstawić drugą z wieży pałacyku. Do tej na prawo lepiej nie wchodzić bo jest w tragicznym stanie i grozi zawaleniem. Ciała anarchistów zidentyfikować po kartach, a jeżeli ich nie mają, to odesłać do wojskowego centrum medycznego w Theedach. - Andrew Pine wyrwał wszystkich "ze snu" wydając odpowiednie dyspozycje - Niedługo przybędzie do nas 32 dywizja piechoty. Pluton "Błysk" powinno zainteresować to, że pojawi się tu porucznik Nubo Nef. A teraz obstawcie główną drogę dojazdową do folwarku...


***

Prace porządkowe trwały do końca dnia. Dopiero w godzinach wieczornych Pine zarządził odpoczynek, pozwalając żołnierzom na skonsumowanie posiłku. Otrzymał też raport od Lindy Rholar i Saary Vii, że w stolicy jest względnie spokojnie. Mimo to przeczuwał, że Naboo jeszcze sporo się wydarzy, nim na stałe zapanuje tu pokój. Na nocną wartę zostali wyznaczenie Alvai, Webster oraz Neumann. Dla pewności razem z nimi czuwał Rycerz Jedi. Wraz z brzaskiem nowego dnia, na niebie ukazały się liczne sylwetki republikańskich transportowców.
- Neumann, Alvai, Fisto, Wilson i Webster macie udać się do pałacu Królewskiego, tam będzie na was czekał dowódca, kapitan Nubo Nef. Tam zadecyduje gdzie będziecie przebywać. Być może waszą siedzibą będzie ten folwark, gdzie teraz jesteśmy, a waszym zadaniem zostanie zabezpieczanie przedmieści - poinformował ich Jedi - A być może zostaniecie w samym mieście. Możecie użyć tych swoopów ze stodoły, jednak przed nocą chciałbym je mieć z powrotem.
- Tak jest, sir. - odparli żołnierze, udając się do wskazanego budynku z maszynami.

***

Nubo Nef, Dax "Ravex" Vexar, 32 dywizja piechoty przybywa z: [Coruscant]Kwatera Główna i Centrum Rekrutacyjne Sił Lądowych Republiki


32 dywizja piechoty wylądowała na ocalałym, pałacowym lądowisku. Godzinę później pierwsze oddziały zostały oddelegowane do patrolowania ulic, natomiast Sullustanin, wraz z Ravexem, którego potraktowano jak jego adiutanta, zaproszono na rozmowy z tymczasowym rządem.
- Kapitan pozwoli, że przedstawię obecny skład władzy. Jestem Bjorn Narle, minister spraw zagranicznych Naboo i jestem nieformalnym premierem, wybranym przez pozostałych przy życiu ministrów, to jest: Lawd Lawlack minister gospodarki i rolnictwa, Brag Arch'yk minister transplanetarnej komunikacji, ministrowie bez teki Hu Hemis i Ben Vaaad.
- Wczoraj ja dowodziłem siłami 32 dywizji w Theedach - wtrącił się jeden z wojskowych - Jestem kapitan Kevin Johnson, przybyłem z moimi ludźmi jeszcze w trakcie trwania wojny domowej.
- Lindy Rholar, a to Saara Vii. - dodały członkini Zakonu Skywalkera, witając się z dowódcą "Błysku" oraz grupy zabezpieczającej stołeczne miasto i okolicę - Jesteśmy Rycerzami Jedi. Trzeci Andrew Pine przebywa na przedmieściach.
- Jak długo może zająć ustabilizowanie sytuacji na Naboo? Czy Senat, zadecydował już jaki ustrój będzie panował na naszej planecie? Ważne też żeby pojmać sprawców tego dramatu. Myślę, że lud pragnąłby by osądzić ich na miejscu, czy jest to możliwe? - zaczął zadawać pytania do Nubo, Bjorn Narle - Im szybciej rozpoczniemy prace, tym szybciej przywrócimy ład, dlatego chcemy znać odpowiedź na powyższe pytania.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nubo » 24 Lip 2011, o 09:27

Kapitan obawiał się że do tego dojdzie. Zanim będzie mógł zaznajomić się z raportami będzie musiał opowiadać o rzeczach o których miał niewielką wiedzę. Pomimo tego musiał zachować kamienną twarz i sprawiać wrażenie profesjonalisty.

-Jestem zaszczycony mogąc was poznać - powiedział, kierując swoje słowa do przedstawicieli władz i obdarzając kapitana Johnsona skinieniem wyrażającym uznanie i szacunek - Szanowni państwo, mnie również zależy na jak najszybszym rozwiązaniu problemów, jednak najpierw muszę zebrać raporty. W ciągu 24 godzin powstanie plan zabezpieczenia miasta i okolic przed możliwymi dalszymi atakami i aktami sabotażu oraz plan schwytania winnych zamieszania. - Nubo starał sobie przypomnieć lekcje jakie przekazywali mu jego nauczyciele na temat manipulowania ludzką psychiką. Ważne było podkreślenie osobistego zaangażowania w sprawę - Zrobię wszystko by zapewnić mieszkańcom Naboo bezpieczeństwo. Co się zaś tyczy kolejnych pytań z przykrością muszę stwierdzić, że Senat nie przekazał mi informacji co do kwestii formy rządów na planecie. Panie Narle, myślę że tą kwestię warto przedyskutować osobiście z politycznym przedstawicielem Senatu. Jeżeli jest taka wola dopilnuję by ustanowiono bezpieczne połączenie holonetowe między Naboo a Coruscant.

Nef popatrzył po zebranych czy jego odpowiedzi ich zadowoliły. Wykorzystując chwilę ciszy ukłonił się nisko - Z chęcią odpowiem na wszystkie dalsze pytania w późniejszym czasie. Teraz chciałbym zabrać się do pracy - Kapitan odczekał parę chwil, aż politycy się oddalą.

-Kapitanie Johnson, wspomniał Pan że był tu od początku wojny. Liczę na pańskie doświadczenie i wiedzę. Na pewno też żołnierze dażą pana większym szacunkiem niż jakiegoś niskiego Sullustianina znikąd - Nubo pozwolił sobie na niewielki żart chcąc rozładować, jak mu się wydawało, ciężką atmosferę - Proszę by został pan moim zastępcą i sporządził szczegółowy raport na temat przebiegu walk na powierzchni i zagrożeń z którymi możemy się spotkać. Proszę również o informacje na temat strategicznych punktów w mieście - Jedi Rholar, Jedi Vii, cieszy mnie wasza obecność tutaj - Nie, wcale go nie cieszyła i liczył na to, że Jedi wyczują to swoją magią. Wszystko co nie dawało się łatwo zabić blasterem było groźne i nie ważne było do której strony należy - Również od was pragnę uzyskać informacje o przebiegu walk i przeciwniku z którym się zmierzyliście- Kończąc rozmowę Nef zwrócił się do Ravexa przysłuchującego się dyskusji - Znajdź i dołącz do "Błysku" i przekaż im informacje że mają się do mnie zgłosić jak najszybciej.

-Na raporty czekam do 22:00. Godzinę później wszyscy dowódcy kompanii, i plutonów specjalnych mają stawić się w mojej kwaterze. To wszystko.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Chester Westman » 25 Lip 2011, o 11:09

- Słyszeliście? Znowu dostaniemy wycisk. - Zeven zaśmiał się ironicznie, poskładał karabin z niewzruszoną miną i odczekał chwilę, aż reszta zbierze swój ekwipunek. - Dogonię was, zajmijcie wieżę. Muszę uzupełnić amunicję, w razie ataku jakiś niedobitków.
Jak powiedział, tak zrobił, niemal ostentacyjnie pakując ogniwa do kolejnych kieszeni. Zgodnie z poleceniem Jedi jednak nie ociągał się niepotrzebnie i dogonił resztę plutonu przy samym wejściu do wieżyczki przy głównej drodze.

Nocna warta, jak to zwykle bywa, ciągnęła się niesamowicie, wbrew pozorom dając jednocześnie okazję do odpoczynku. Wszystkie prace porządkowe zmęczyły starszego szeregowego nie tyle fizycznie, co psychicznie. Jakoś nie mógł dojść do siebie po pierwszej prawdziwej bitwie. Strzelanie do innych ludzi mimo wszystko ciągle nie było dla niego łatwe. Zwłaszcza z ukrycia, skuteczniej niż ktokolwiek z walczących w zgiełku bitwy, na skraju zagajnika. Nie dawał oponentom jakichkolwiek szans, i to go męczyło.

***

Kilkunastominutowa podróż przez ulice miasta była dla Alvaiego czystą przyjemnością. Oderwaniem się od służby przynajmniej na chwilę, którego potrzebował. Podkomendni kapitana szybkim krokiem pokonywali korytarze pałacu, prowadzeni przez jednego z szeregowych sił stabilizacyjnych wprost do Nefa.
- Sir, pluton „Błysk” melduje się na rozkaz.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nubo » 25 Lip 2011, o 20:10

-Alvai, myślałem że zostałeś już bohaterem i nazwą jakiś park twoim imieniem - Nubo choć sam nie wiedział dlaczego, ucieszył się na to spotkanie. Nie mógł jednak nie skorzystać z okazji by wbić szpileczkę w podwładnego - Cieszę się, że widzę was wszystkich oczywiście - Nef spojrzał po zebranych. Widać było że przeszli nie jedno - Przejdźmy do rzeczy. Braliście udział w walkach i liczę że wtajemniczycie mnie w szczegóły. Chcę wiedzieć z jakim przeciwnikiem mamy doczynienia i czego możemy się po nim spodziewać.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 25 Lip 2011, o 21:35

Neumann i Wilson również ucieszyli się na widok swojego przełożonego. Również medykowi Timowi Fistowi bardziej odpowiadało przebywanie w podniszczonym, królewskim pałacu, niż na otwartym terenie gdzie w każdej chwili jakiś namolny snajper, mógł ukrócić kogoś o głowę. Nieco zasępioną minę miał podporucznik Lewis Webster, który wpatrywał się w stojącego za Sullustaninem szeregowego.
- Walki to całkiem inny poziom, niż to co przeszliśmy na Korelii. Ciąży na nas większa presja, ale dzięki temu każdy daje z siebie 110%. - rzekł Michael Neumann - Główny problem to, to iż nasi przeciwnicy, a więc rewolucjoniści niczym szczególnym nie różnią się od normalnych cywili. Poza tym, że mają broń, rzadziej pancerze.
- Wiemy też, że wspiera ich Imperium. - dodał Wilson - Co więcej wśród anarchistów są też byli lub obecni szturmowcy.
- Kapitanie, ja z kolei jestem ciekaw co się stało z Jhorenem "Chmurą" Starkiem? - spytał cichy do tej pory Webster - No i kim u licha jest ten gość stojący za panem?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nubo » 27 Lip 2011, o 18:40

Nubo machnął ręką na czającego się Ravexa

-Nowy Boltołap - odpowiedział krótko - Tymczasowo zastąpi Starka, któremu dowództwo powierzyło inne zadania w które nawet mnie nie wtajemniczali. Szczerze wam powiem że nie wiem o co chodzi z tym atakiem na Naboo. Według mnie szykuje się coś większego, a Naboo ma być tylko zasłoną dymną. Anarchiści nie mogli liczyć na to że przejmą władze i zdołają się utrzymać. Nawet imperialny szturmowiec nie jest taki głupi. Jeden calmariański krążownik i ich przewrót przybrał by postać żużlu.

Nef podszedł do okna i spojrzał na wieczorne światła.

- Potrzebuję jeszcze kilku informacji od dowódców kompanii, a później przedstawie wszystkim plan działania. Zbiórka w mojej kwaterze o 4 rano. Do tego czasu jesteście wolni.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 1 Sie 2011, o 12:27

Członkowie plutonu "Błysk" odmeldowali się i poczekali aż Nef zniknie w jednej z kwater. Wysoki i najlepiej ze wszystkich zbudowany Michael Neumann ruszył ku nowemu bolto-łapowi, zaraz za nim uczynił to Kim Wilson oraz nieco strachliwy medyk, chorąży Tim Fist.
- Witaj wśród nas. Starszy szeregowy Neumann. Nie chciałbym, byś zastąpił "Chmurę", bo naszego starszego sierżanta ciężko zastąpić. Po prostu pracuj na własne konto. - rzekł przyjacielskim tonem mężczyzna.
- Dax Vexar. - odparł krótko przybysz ściskając po kolei dłoń nowym kolegom, dodając - Choć większość mówi do mnie po prostu "Ravex".

*****

Kapitan Kevin Johnson, który na Naboo przebywał jeszcze w trakcie wojny domowej, kończył raport dla Sullustanina. Choć jego pomieszczenie nie spełniało zbyt wysokich standardów, to Republika zapewniła kadrze oficerskiej (od kapitana wzwyż) "jedynki".

*****************************

OD: Kpt. Kevin Johnson
DO: Kpt. Nubo Nef
DOTYCZY: Sytuacja w Theed i okolicy, 18h po zakończeniu regularnych walk


1) Zagrożenie ze strony rewolucjonistów:
a) Sytuacja w stolicy oraz obrzeżach wydaje się w miarę stabilna. Nie zauważono większych grup anarchistów stawiających opór. Spora część z nich prawdopodobnie postanowiła powrócić do dawnego trybu życia. W ostatnich 6 godzinach, do komendy miejscowej policji stawiło się 6 osób, oddając się dobrowolnie wymiarowi sprawiedliwości.
b) Na obrzeżach Theed istnieje większe zagrożenie związane z działalnością przeciwników dawnych rządów. Mimo tego, pierwsze patrole nie natknęły się na zorganizowane grupy. Bezpiecznie wydaje się w okolicy folwarku, dawnej, głównej bazy anarchistów, ze względu na stacjonująca tam, większą cześć 8 dywizji piechoty, dowodzoną obecnie przez Rycerza Jedi Andrew Pine'a.

2) Zagrożenie ze strony żołnierzy Imperium:
a) Niestety bardzo trudno jest wyłapać przedstawicieli tej frakcji, gdyż niczym nie wyróżniają się z tłum, a nader rzadko mają przy sobie legitymacje identyfikacyjne. Z okolicznych kosmoportów otrzymaliśmy wstępne dane, że przed Pańskim przybyciem wraz z 32 dywizją piechoty, z Theed odleciało kilkanaście prywatnych statków transportowych. Podejrzewam, że na ich pokładzie znalazła sie zdecydowana większość "imperialistów".
b) Zwiad wysłany na południe od stolicy, zlokalizował około 30 osobową grupę, ukrywającą się w niewielkiej kotlinie. Prowadzi tam tylko jedna droga, choć nie można wykluczyć, że z drugiej strony jest jakieś nieznane i niewielkie przejście. Jestem niemal pewny, że są to żołnierze Imperium, o czym świadczy ich wyposażenie, a także typowo żołnierskie zachowania, jak salutowanie czy wystawianie regularnych wart. Być może czekają na transport lub sami chcą przedostać się do kosmportów i uciec z planety.

3) Inne zagrożenia i wyzwania:
a) Kilkadziesiąt domów, głównie w centrum Theed, wymaga natychmiastowej rozbiórki, gdyż grożą one zawaleniem. Tymczasowe władze Naboo proszę o pomoc nasze wojsko.
b) Tymczasowy Premier, prosi również, o zapewnienie ludności wody pitnej (głównie chodzi o dostawy w repulsarowych cysternach), podstawowych medykamentów oraz zorganizowanie noclegów. Materiały dostarczą władze, natomiast o budowę powinni zatroszczyć się oddelegowani nasi żołnierze.
3) Do czasu przysłania na planetę inżynierów i budowniczych, jesteśmy zobowiązani do zapewnienia niezbędnych węzłów komunikacyjnych. Głównym celem jest odgruzowanie i utwardzenie zniszczonej drogi z Pałacu Królewskiego do kosmportu.
4) Zostaliśmy również poproszenie o zorganizowanie krótkich szkoleń dla policji obywatelskiej, która formalnie zostanie powołana do życia od jutra.

Oczekujemy na dalsze dyspozycje,
z poważaniem,
kpt. Kevin Johnson


**********

Folwark - dawna baza anarchistów

- Kapralu Ulmer, meldujcie. - rzekł Pine przez komunikator, wpatrując się w gęsty las, pośrodku którego znajdowało się ogromne jezioro.
- Sir, tak jak pan przewidywał, mamy przed sobą jezioro zamieszkałem przez Gungan. - odparł podoficer - Nie są do nas agresywnie nastawieni, choć mówią, że jak na kilkadziesiąt ostatnich lat, mają po dziurki w nosie wojowania. Otrzymaliśmy też informację o tym, iż jakieś 10 kilometrów za lasem znajduje się prowizoryczna wioska, zamieszkała przez ludność cywilną i żołnierzy. Pewnie są to imperialce.
- Przyjąłem. - odpowiedział Jedi, przełączając się na inną częstotliwość - Plutonowy Jagger, jak wygląda u was sytuacja?
- Cicho i pusto, wokół tylko łąki, pojedyncze drzewa i krzaki. Prawie jak w raju. - zameldował żołnierz - Zbadaliśmy kilka domków oddalonych od nas 2 kilometry na wschód. Sama ludność cywilna w wieku emerytalnym.
- Rozumiem, w razie problemów meldujcie. - zakończył rozmowę członek Zakonu, po czym zwrócił się do radiooperatora - Wyślijcie notkę do tego sullustańskiego kapitana, o tej imperialnej placówce oraz o tym, że domki będące na wschód od folwarku są "czyste".
- Ta jest, sir!.

DO: Kpt. Nubo Nef
W okolicy folwarku spokojnie. Las znajdujący się za nim całkowicie czysty, gdyż sprawdizli go jeszcze pańscy ludzie z "Błysku". Las przed dawną bazą anarchistów czysty, w środku znajduje się jezioro z miastem Gungan. 10 kilometrów za lasem, zlokalizowaliśmy bazę Imperium. Sześć domków na wschód od folwarku zamieszkałe przez starszą ludność cywilną.
Andrew Pine
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nubo » 8 Sie 2011, o 17:33

Nubo stanął przed trudnym zadaniem. Sam nie mógł zrobić nic, a przynajmniej nie w sensie takim jaki mu odpowiadał. Gdyby nadal pracował w wywiadzie, w tej chwili starał by się wtopić w tłum i wyśledzić wszystkich, knujących przeciwko Republice. Jako dowódca musiał wyręczyć się podległemi mu ludźmi i wziąć za to odpowiedzialność. Była to jedyna rzecz, której się obawiał. Z tego właśnie powodu dawno temu zdecydował się na pracę solo i pewnie dlatego dosłużył się tylko stopnia porucznika. Inni którzy znali pojęcie gry zespołowej już dawno mogli wylegiwać się w swoich willach, spoglądając na swoje mundury majorów czy generałów.

Sullustianin zebrał się w garść i chwycił w ręke datapad na którym zaczął powstawać zarys planu. Po kilku godzinach, kiedy zaczęło świtać kapitan miał już większość rzeczy przemyślanych i gotowy był zprezentować swoje spostrzeżenia grupce wybranych. Miał jednak pewne obawy co do bezpieczeństwa tego miejsca. Pałac był idealnym miejscem do podłożenia podsłuchów, mikrokamer czy innego sprzętu inwigilacyjnego. Nubo miał jednak rozwiązanie dla tego problemu. Kilkoma kliknięciami wywołał na ekran rozkład pomieszczeń pałacu wraz z opisem.

-Tak, to będzie idealne - powiedział do siebie z uśmiechem po czym wyszedł na zewnątrz w poszukiwaniu żołnierza, który pełnił wartę w pobliżu jego kwatery. Kiedy go znalazł powiedział - Znajdź kogoś kto dba o ten pałac i każ mu z mojego polecenia przygotować gorącą...nie nie, wrzącą kąpiel w tej największej łazience we wschodnim skrzydle - Nef musiał wybaczyć żołnierzowi jego minę i to, że w tej chwili miał go za kompletnego świra. Rozkaz jednak to rozkaz - A jak już to załatwisz, odnajdź kapitana Johnsona i pluton "Błysk" i przekaż im wiadomość, że oczekuje ich tam za pół godziny.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Chester Westman » 12 Sie 2011, o 16:17

Zeven, razem z resztą plutonu zebrał się w umówionym miejscu punktualnie, czego Nef nauczył ich już na początku szkolenia. Wschodnie skrzydło przebyli całkiem sprawnie, kierując się prosto do umówionego celu. Żadne jednak słowa nie mogły oddać zdziwienia, jakie zagościło na twarzy starszego szeregowego, kiedy po przekroczeniu progu łaźni niemal zatonął w parze, wypełniającej wnętrze.
- Sir! Pluton "Błysk" melduje się na wezwanie! - rozległo się zza pleców Alvaiego, jakby mogło to pomóc w poprawieniu widoczności.
- Nasz dowódca ciągle mnie zaskakuje pomysłowością i przezornością - pomyślał Zeven i uśmiechnął się do siebie, mając nadzieję na równie wspaniałą karierę.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 12 Sie 2011, o 21:21

Chwilę po żołnierzach "Błysku" do pomieszczenia przybył kapitan Kevin Johnson. Nikt nie za bardzo rozumiał po co Sullustaninowi widownia podczas kąpieli. Nie mniej rozkaz to rozkaz, który został bez żadnego szemrania wykonany.
- Ciekawe co nasz dowódca wymyślił tym razem? - zagaił rozmowę nowy nabytek plutonu Dax "Ravex" Vexar.
- Nie mam pojęcia. - odpowiedział z uśmiechem Neumann - Do tej pory nie mieliśmy ćwiczeń w łaźni.
- Wątpię nawet aby "Chmura" wymyślił na to jakąś sensowną odpowiedź, gdyby tu był. - rzucił mimochodem pilot Webster.
- Mnie tez to wszystko zastanawia. Z tego co wiem to na biurko kapitana Nefa doszły raporty o obecnej sytuacji na Naboo. - niespodziewanie szepnął kapitan Johnson - No cóż, zaraz się pewnie wszystko wyjaśni.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nubo » 15 Sie 2011, o 09:16

Para wypełniła całe pomieszczenie powodując to, że mundur kapitana nadawa się tylko do suszenia. Było duszno, a każdy oddech pozwalał prawie na zaspokojenie pragnienia. Dla Nuba były to idealne warunki na przedstawienie swojego planu.

- Panowie, przykro mi że spotykamy się w takich warunkach, ale mam nadzieję że osobom, które próbowały by nas podsłuchać lub nagrać jest jeszcze bardziej przykro - Nef w ostatnich dniach przypominał paranoika, który wszędzie widzi zagrożenie. Zagrożenie które należało zminimalizować w każdy możliwy sposób. Z doświadczenia wiedział, że nic nie działa gorzej na urządzenia elektroniczne niż ściana wody - Otrzymałem raporty i możemy przystąpić do działania. Nie muszę nikomu mówić z jakim przeciwnikiem mamy do czynienia. Nie znane są mi jednak motywy, jakimi kierował się nasz wróg. Nawet Imperium nie jest na tyle głupie by próbować zająć Naboo tak niewielkimi siłami. Dlatego podejrzewam, że wydarzenia na tej planecie są częścią jakiejś większej całości i służą odwróceniu naszej uwagi.

Kapitan usiadł na brzegu olbrzymiej, wykonanej z szlachetnego gatunku marmuru, wanny i zanurzył na chwilę dłoń w wodzie.

-Dlatego też musimy zdobyć jak najwięcej informacji o tym co planują. Nie muszę nikomu mówić, że aby tego dokonać potrzebujemy osób odpowiedzialnych za to zamieszanie - Nubo zrobił krótką pauzę i zwrócił się w stronę kapitana Johnsona - Kapitanie, będzie pan nadzorował pierwszą fazę planu. Znajdzie pan w tym mieście nieużywany magazyn i otoczy go pan szczelną ochroną. Mówiąc szczelną mam na myśli taką, przy której prowadzi pan rewizję osobistą własnej matki. Kapitanie, macie uwijać się przy tej budowli jak w ulu. Mieszkańcy mają widzieć, że coś się dzieje.

-"Błysk". Wraz z 20 osobowym oddziałem piechoty udacie się w pobliże odkrytej bazy Imperium. Macie prowadzić obserwacje i macie to zrobić tak żeby wiedzieli że ich obserwujemy. Niech się denerwują i popełniają błędy. Jeżeli nadaży się okazja by kogoś schwytać to wykonać. Może któryś z Jedi będzie wam w stanie pomóc.

Na koniec spotkania Nubo chciał porozmawiać z Alvaiem

-Zdasz broń do magazynu i przebierzesz się w ubranie cywilne. Chcę żebyś powęszył na mieście i pogadał z co bardziej poinformowanymi ludźmi na tej skale. Szepnij niektórym że Nowa Republika przygotowuje się na wizytę wysokiej rangi przedstawiciela władz w starym magazynie. Nie kontaktujesz się z nami, my będziemy kontaktować się z tobą.

- Czy jakieś pytania?
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 15 Sie 2011, o 09:47

- Sir, a co z trzecią częścią raportu? Władze Naboo domagają się pomocy przy rozbiórce domów, budowie szlaków transportowych i tym podobne. Mieliśmy też zająć się organizacją wody pitnej, lekarstw i jedzenia dla poszkodowanych cywili. - odezwał się kapitan Johnson - Poza tym, rozumiem że mówiąc baza Imperium, ma pan na myśli około 30 imperialistów stacjonujących na południe od stolicy? Jeżeli tak, to trudno będzie ich obserwować w sposób jaki pan przedstawił, przecież oni nie mają drogi ucieczki. Jeżeli tylko dowiedzą się, że ktoś ich zlokalizował to albo będą walczyć do ostatniego człowieka albo się poddadzą.
- To nasze wojsko odkryło stacjonujące jednostki wroga? - spytał zdziwiony Kim Wilson - Nic o tym nie wiemy.
- Chciałbym też zauważyć, że Pałac jest jednym z ostatnich miejsc, gdzie możemy spokojnie rozmawiać. Żaden z gwardzistów nie zdezerterował ani nie odmówił walki z anarchistami. - po raz kolejny odezwał się Kevin Johnson - Nie mniej, nie kwestionuje Pana środków ostrożności. A co do sprawców i dowodzących tym całym zamieszaniem na Naboo, to zapewne otrzymał pan informacje, że dwóch przywódców rewolucji zginęło, trzeci jest obecnie we więzieniu na Coruscant i czeka na sąd, a czwarta, najważniejsza Lashani zbiegła.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Chester Westman » 15 Sie 2011, o 15:02

- Zrozumiałem, sir. - Zeven odparł lakonicznie i, po zakończeniu rozmowy, ruszył do magazynu. Wierzył, że dyskusja na temat posiadania broni w trakcie zadania nie ma większego sensu, bo kapitan już dawno sprawdził wszelkie możliwe niebezpieczeństwa i nie wysyła żołnierzy na pewną porażkę.
Pod drzwiami magazynu odpiął więc od pasa zdobyczny blaster, zdjął z ramienia snajperkę, wyciągnął z kieszeni zapasowe magazynki do ukochanej broni i, po odnalezieniu odpowiedzialnej za przechowywanie rzeczy osoby, zdał cały ekwipunek za odpowiednim pokwitowaniem. W kieszeniach munduru zostawił tylko dokumenty z magazynu i czysty bandaż, który w kwaterach natychmiast przełożył do kieszeni cywilnej, skórzanej kurtki.

Przygotowany do drogi kapral uśmiechnął się do siebie. Nie tak dawno z plutonem musieli wrócić do bazy z pomocą ciężarówki zaopatrzeniowej, a teraz dostawał misję indywidualną, świadczącą o zaufaniu do żołnierza. Rozejrzał się po bazie i zdecydował, że skorzysta z pomocy lokalnych mieszkańców, którzy co jakiś czas dorabiali na boku, dostarczając świeżą żywność do bazy żołnierzy. Gotowy do drogi westchnął ciężko i ruszył z brodatym mężczyzną w stronę miasta, siedząc na pace repulsorowej pół-ciężarówki.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nubo » 15 Sie 2011, o 15:27

W ciągu kilku sekund milczenia, Nef wymyślił przynajmniej 10 nowych przekleństw, których nie powstydziłaby się rodiańska prostytutka. Ciągle zapominał o tym że nie jest już odpowiedzialny tylko za siebie. Że służy w armii i ma pod sobą pół tysiąca żołnierzy.

-Dziękuje za przypomnienie kapitanie. Dopóki nie złapiemy ostatniego z buntowników, żadne miejsce nie jest bezpieczne. Jak pan dobrze zauważył kapitanie, mamy jednego więźnia i pewnie kilku nowo mianowanych przywódców buntowników. Przechodząc jednak do rzeczy - Sullustianin wyciągnął datapad - Kapitan Thomas Gregor zajmie się organizacją straży obywatelskiej która będzie miała za zadanie zabezpieczyć i oznakować budynki do rozbiórki. Oraz przygotować listę priorytetów w zakresie budowy i naprawy infrastruktury. Kompania "B" zajmie się samymi cywilam. Namioty na naszym wyposażeniu posłużą jako tymczasowe punkty medyczne. Medycy mają zająć się sporządzeniem listy najpotrzebniejszych lekarstw i środków medycznych. Kompletną listę chce mieć do wieczora, abym mógł ją wysłac na Coruscant. Jednocześnie, kompania "B" ma zająć się wyłowieniem z osób zgłaszających się po pomoc tych, którzy nam będą przydatni. Inżynierowie, architekci, osoby zdrowe i zdolne do ciężkiej pracy. Utworzyć listę osób zaginionych. Zajmiemy się nimi w późniejszym czasie. Co się zaś tyczy bazy Imperium, skoro już wiemy jak zareagują to możemy przygotować odpowiedni plan działania. Liczę że pluton "Błysk" wymyśli sposób aby skłonić ich do poddania się bez używania zbyt dużej siły.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 15 Sie 2011, o 16:00

Kapitan Johnson odmeldował się i ruszył by wydać odpowiednie dyspozycje dowódcą kompanii A i B. W odwodzie pozostawała jeszcze kompania C, jednak ona już teraz pełnił służbę patrolową. Oficer w duchu musiał przyznać, że Nubo Nef być może jest dobry oficerem ale w warunkach typowo sztabowych, gdzie ma za zadanie podpisywać masę papierków na Coruscant bądź szkolić młodych adeptów. Jednak w obecnych warunkach ewidentnie zawodził, zapominając o podstawowych zadaniach.
Podobne myśli miał również Rycerz Jedi Andrew Pine, który zastanawiał się czy Sullustatnin nie zapomniał o bazie Imperium oddalonej o około 10 kilometrów na północ od folwarku, zdobytego prze pluton "Mgła". Sam członek Zakonu miał jednak zbyt dużo na głowie by posłać tam swoich ludzi. Myśli ciągle mąciła mu jakaś nowa aura, której wcześniej na Naboo nie było. Aura Ciemnej Strony Mocy.


*****

- Moglibyśmy wysadzić wejście do kotliny i czekać na kapitulację tych 30 imperialnych żołnierzy. W końcu odetniemy im jedyną drogę ucieczki, chyba że mają z drugiej strony jakieś tajne przejście. - odezwał się Michael Neumann - Chociaż i na to jest sposób, możemy obstawić całą kotlinę dookoła. Wtedy nikt nam się nie wymknie. Obawiam się, iż imperialce nie zechcą tak łatwo się poddać.
- Ja wolałbym zostać w pałacu. - rzekł cicho, bojaźliwy medyk Fist - Pomógłbym rannym i potrzebującym w mieście.
- A co jeśli któryś z nas zostanie ranny? - spytał Wilson - Nie pomyślałeś o tym?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Chester Westman » 18 Sie 2011, o 20:50

Zeven, jeszcze przed dotarciem do granic miasta zaczął wykonywać swoje zadanie. Jako pierwszy cel obrał sobie jegomościa, właściciela pojazdu, którym kapral właśnie jechał. Kiedy zsiadał z paki, kierując się w stronę jednej z pierwszych kantyn, rzucił na odchodne:
- Dzięki dobry człowieku. Nie warto zostawać w bazie żołnierzy, kiedy ściągają do siebie takich ważnych ludzi. Chociaż, co za głąby witają oficjeli w starym magazynie? - Zaśmiał się lekko i odszedł lekkim krokiem, mając na celu zawitanie do co najmniej kilku barów w biedniejszych dzielnicach.
Kolejne godziny planował spędzić na spokojnym zwiedzeniu miasta, może odwiedzeniu kilku bardziej znanych, kameralnych cukierni i kawiarni. Kto wie, może właśnie tam, a nie w obskurnych barach, będą jedli najważniejsi z ich oponentów?

Następny dzień, tuż po spędzeniu noclegu w którymś z tańszych hoteli, planował spędzić na odwiedzeniu przybytków najbogatszych i najbiedniejszych. Na to jednak musiał poświęcić nieco czasu na przygotowania i polanowanie...
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nubo » 20 Sie 2011, o 19:35

Sullustianin miał ochotę wziąć butelkę najdroższego trunku jaki znalazł by w tym pałacu i upić się do nie przytomności. Problemy były jednak dwa. Jego rasa dosyć dobrze radziła sobie z alkoholem i jedna butelka by nie wystarczyła, a dwa był cholernym kapitanem wojsk lądowych Nowej Republiki. Była to funkcja o której nie miał zielonego pojęcia. Dowodzenie małym plutonem specjalnym było szczytem jego możliwości. Johnson musiał mieć go za idiotę i miał rację.

Potrząsnął głową by przegonić złe myśli i udał się do swojej kwatery gdzie od razu zabrał się za przygotowywanie wstępnego raportu dla Courscant.

Do: Generał Syd Gilmour
Dot: Raport z przebiegu misji stabilizacyjnej na planecie Naboo

Sir,

Na podstawie wstępnych raportów dostarczonych mi przez dowódców podległych mi oddziałów informuje, że sytuacja na Naboo jest ciężka ale stabilna. W wyniku walk zniszczeniu uległa infrastruktura przemysłowa, szlaki transportowe i obiekty cywilne. Mamy problemy z zaopatrzeniem ludności w wodę co w efekcie może doprowadzić do wybuchu epidemii. Zwracam się z prośbą o wysłanie konwoju z zaopatrzeniem dla mieszkańców - potrzebujemy lekarstw, namiotów oraz ciężkiego sprzętu budowlanego by przywrócić dostawy. Brak wymienionych rzeczy spowoduje wybuchy agresji skierowanej w kierunku Nowej Republiki i jej przedstawicieli na planecie, co w efekcie może doprowadzić do wznowienia walk.

Informuję również, że zlokalizowano bazę Imperialną z kilkudziesięcio osobowym personelem. Wydałem rozkaz by prowadzić jej obserwacje. Jednoczesnie przystąpiłem do wdrażania planu, który ma na celu schwytanie ukrywających się na planecie resztek sił buntowników. Generale, poinformowano mnie, że na Courscant znajduje się jeden z przywódców buntu. Chciałbym prosić o udostępnienie mi raportów z przesłuchań tej osoby.

Chciałbym również zwrócić Pańską uwagę na osobę kapitana Johnsona, który wzorowo wypełnia powierzone mu zadania.

Nef przeczytał raport jeszcze raz, by następnie go zaszyfrować i przesłać do generała na Courscant. Sullustianin miał w planach jeszcze dwie sprawy na dziś. Spotkanie z rządem Naboo i z żołnierzami stacjonującymi na planecie.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 20 Sie 2011, o 22:09

Baza Imperium w Kotlinie

Pluton "Błysk", za wyjątkiem Zevena, oraz 40 żołnierzy z kompanii B, udało się do wspomnianej kotliny, gdzie stacjonowało 30 żołnierzy Imperium. Dowodzenia objął tam podporucznik Lewist Webster. Choć był on pilotem, znał się nie gorzej na walce lądowej niż na własnym fachu. Rozkazał 20 podwładnym odnaleźć tylne wyjście z lokacji, natomiast pozostali obstawili główne wejście do tymczasowej bazy imperialców, a także ulokowali się na górnych skałkach by w razie czego móc razić wroga z góry. Przeciwnik był w potrzasku.
- Kapitanie Nef, zajęliśmy miejsca. Wróg niczego się nie spodziewa, prowadząc spokojne "obozowe" życie. - przekazał przez komunikator Webster - Czekam na rozkazy.


***
Magazyn

Tymczasem kapitan Johnson wraz ze swoimi podwładnymi z 8 dywizji piechoty odnalazł pusty magazyn i tak jak zarządził Nubo, szczelnie go obstawił, dokonując od czasu do czasu rewizji głośniej zachowujących się mieszkańców Naboo. Przy okazji udało mu się zarekwirować parę blasterów oraz wibroostrzy, zapewne pozostałości po niedawnej wojnie domowej. Sprowadzono też kilku inżynierów by poprawili wizualnie budowlę. W mieście zaczęły krążyć plotki iż do Theed ma przybyć jakiś ważny gość.

***
Zeven Alvai

- Skąd pan jesteś? Wybaczysz, jednak nie wyglądasz mi na mieszkańca Naboo. Jest w tobie coś obcego, ale oczywiście nie w pejoratywnym sensie tego słowa. - zaczepił Zevena hotelowy boy, mający nie więcej niż 16 lat - Może mogę w czymś pomóc, chociaż nie radziłbym za bardzo zapuszczać się w zakamarki Theed. Pan rozumie, niedawno mieliśmy tu sytuację kryzysową...

***
Nubo Nef

DO: Kapitan Nubo Nef
OD: Generał Syd Gilmour
Dziękuję za raport. Protokoły z przesłuchań są jeszcze nie gotowe. Doszły mnie też słuchy, iż Imperium ma jeszcze jedną bazę. Wspominał o niej Jedi Andrew Pine. Niedługo na Naboo przybędzie kilka transportowców z pomocą dla cywili. Oprócz nich na planecie wyląduje pluton "Mgła". Będzie on poza Pana jurysdykcją, gdyż ich zadanie ma klauzulę tajności, stopnia drugiego. Dla Pana kapitanie, oznacza to tyle, że jeżeli zwrócą się do Pana z prośbą o cokolwiek, musi zostać to spełnione. To priorytet!
Z poważaniem,
Gen. Syd Gilmour




***
Pluton "Mgła" (Chaxu'ellen, Jack Randall) przybywają z: [Coruscant]Kwatera Główna i Centrum Rekrutacyjne Sił Lądowych Republiki

Pluton "Mgła"

1. Dowódca oddziału: Podporucznik Pofl Jorel; Weequay
2. Starszy chorąży Brian Mercury; Człowiek
3. Plutonowy Victoria Waters; Człowiek
4. Kapral Robert Gontarski, Człowiek
5. Kapral Chaxu-ellenc; Wookiee
6. Starszy szeregowy Jac Randall; Hapanin
7. Starszy szeregowy Neik Lot; Durosjanin


Kilka transportowców z oznaczeniami Nowej Republiki wylądowało na głównym lądowisku Pałacu Królewskiego. Dowódca "Mgły" porucznik Pofl Jorel niezwłocznie zameldował koordynatorowi, iż nie podlega żadnym osobom znajdującym się na Naboo, a jego ludzie wykonują zadania o niezwykle ważnym charakterze, dotyczącym bezpieczeństwa nie tylko planety, ale także całej Republiki.
Po kilkunastu minutach i otrzymaniu niezbędnej pomocy w transporcie, grupa udała się do dobrze znanego im folwarku, który przed paroma dniami zdobyli. Na miejscu przywitał ich Jedi Andrew Pine, oraz kilkunastu żołnierzy 32 dywizji piechoty.
- Pan wybaczy Pine, ale mamy pewne zadanie do wykonania. Nie mamy zbyt dużo czasu żeby tu zabawić. Jutro z samego rana wyruszamy na zachód. - rzekł nieco lakonicznie Weequay - Mam nadzieję, że okolica jest w miarę bezpieczna i wolna od imperialców.
- Można tak powiedzieć poruczniku. Jednakże 10 kilometrów na północ stąd, za tym lasem i jeziorem, znajduje się baza wrogiej frakcji. - odparł chłodno Rycerz - A co do waszej misji, znam jej cel. Tutaj stosowne rozkazy. Mam wam towarzyszyć.
- Cóż, będziemy musieli współpracować. - odparł niechętnie Jorel - Randall! Sprawdźcie raz jeszcze stan zasobników energetycznych i żelaznych racji żywnościowych. Mam nadzieję, że nie zaginęły podczas transportu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nubo » 21 Sie 2011, o 09:14

Tak jak się spodziewał. Na Courscant nie robią nic, aby szybko wydobyć informację z więźnia. W starych czasach po dwóch, trzech godzinach, wywiad znałby imiona wszystkich dziewczyn z którymi schwytany spał od początku swoich dni. Teraz trzeba było przestrzegać prawa i dbać o to by nie urazić jakiegoś polityka i jego interesów. Nef musiał nieco przyspieszyć proces zdobywania informacji. Dlatego też wyciągnął swój drugi prywatny datapad w którym zakodowane miał informacje o swoich informatorach z czasów pracy w wywiadzie. Być może oni będą w stanie dostarczyć kilku informacji. Tworząc wiadomość kapitan chciał wiedzieć czy komuś mówi imię Lashani, oraz to czy w ostatnim czasie były większe ruchy na czarnym rynku i ktoś nie próbował kupić dużej ilości broni, która mogła trafić na Naboo.

Wiadomość została wysłana. Nef nie spodziewał się szybkiej odpowiedzi, ale chciałby zostać przyjemnie zaskoczony. Niektórzy w ogóle zignorują prośbę, inni kierowani jakimiś swoimi kodeksami honorowymi wspomogą Sullustianina mając w pamięci stare przysługi.

Raport generała był o tyle pomocny, że wyznaczył priorytety działania. Najpierw baza Imperium, następnie spotkanie z politykami. Nef skontaktował się z kapitanem Johnsonem przez komunikator i powiadomił go o swoim planie wyruszenia do bazy Imperium o której wspomniał Gilmour wraz z 20 osobowym oddziałem z kompani "B". Idąc w kierunku miejsca zbiórki kapitan odebrał jeszcze wiadomość od Webstera

-Dobra robota. Narazie prowadźcie obserwacje i bez gwałtownych ruchów. Chce wiedzieć jaką siłą ognia dysponują. Zwróćcie uwagę czy ktoś nowy pojawia się w ich obozie lub z niego odlatuje. Czekam na raport za 4 godziny. Bez odbioru.

"Szaleństwo..." - pomyślał - "Prawie jak za dawnych dni"
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Chester Westman » 21 Sie 2011, o 20:14

- Reportaż na temat waszego miasta. - Zeven roześmiał się całkiem naturalnie, zaczynając kuć łańcuch kłamstw, mający owinąć się dookoła szyi ukrywających się jeszcze spiskowców. - Nasza niezależna gazeta chce, rozumiesz, zrobić reportaż. Wymyślili sobie, głąby - tu zaczął mówić ciszej, rozglądając się nerwowo na boki - że dam radę zrobić reportaż. Reportaż z zamkniętego spotkania wysoko postawionych oficerów Republiki, cholera jasna by ich... Jak ja się tam dostanę? - zadał retoryczne pytanie i pokręcił głową ze zrezygnowaniem.
- Pomóż mi z tymi bagażami, resztę opowiem po drodze. Ale ani nikomu! Ani słówka! - kapral spojrzał poważnie na chłopaka, dobrze wiedząc jaki efekt właśnie uzyskał. Nic nie rozchodzi się lepiej wśród prostych ludzi jak plotki.

- Zrobili sobie, psia ich jucha, odremontowali magazyn. - Alvai klął jak szewc, niesamowicie autentycznie wczuwając się w postać pomstującego na przełożonych dziennikarza. - Wiesz chłopak, wstawili tam jakieś stoły, obwiesili ściany drogimi materiałami i tak dalej. A ludzie dalej bez wody i żarcia, z tego co słyszałem. Zresztą, ty wiesz lepiej jak tu jest, nie oszukujmy się. I pamiętaj, nikomu ani słowa, bo się rozniesie!

Z tym stwierdzeniem na ustach Zeven zostawił chłopaka na korytarzu, a sam zamknął się w pokoju i zaśmiał cicho. Gdyby nie trzeba było aż tyle gadać - zacząłby lubić swoją pracę.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Następna

Wróć do Archiwum

cron