Content

Archiwum

[Naboo] Misja stabilizacyjna

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Naboo.

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Fenn Mereel » 22 Sie 2011, o 14:15

- Tak jest! - zakrzyknął, a kiedy oddalał się w stronę transportowca westchnął głęboko. No cóż, był najniższy stopniem, więc musiał odwalać taką robotę. Ich statek stał z otwartym lukiem, a roboty odpowiedzialne za rozładunek czekały spokojnie przed trapem na swoich koordynatorów.
Hapanin bez tłumaczenia się komukolwiek wszedł do środka i podłączył datapad do terminalu ładowni. Zapoznał się z zawartością skrzyń, a także ich ilością i wziął się za sprawdzanie. Każda ze skrzyń miała przyklejoną etykietkę, coś w rodzaju kody kreskowego. Randall podchodził do każdej z nich i skanerem w jego zmodyfikowanym datapadzie liczył ładunki, a program automatycznie porównywał je z listą. Po kilku minutach zakończył pracę. Wszystko wydawało się być w należytym porządku.
Starszy szeregowy wyszedł z ładowni w tym samym czasie kiedy roboty wyładowujące weszły. Kiedy wracał do "Mgły" oddział stał w tym samym miejscu co wcześniej, w oczekiwaniu na nie wiadomo co. Podszedł do każdego ze swoich towarzyszy i zapytał o ilość ogniw przy sobie, a także tych nędznych batonów energetycznych. Na końcu sprawdził siebie. Wszystko się zgadzało.
- Poruczniku melduję, że wszystko jest w należytym porządku. - włożył datapad do kieszeni przy pasku - Nic nie zaginęło.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 22 Sie 2011, o 15:29

Baza Imperium w Kotlinie:

Blisko 50 żołnierzy (Błysku oraz kompanii B) trzymało w szachu nieco mniejszy oddział Imperium. Tak jak rozkazał Sullustanin jego podwładni obserwowali każdy ruch w kotlinie. Nie zauważyli żadnego ciężkiego sprzętu ani statku jakim mógłby dysponować wróg. W zasadzie mieli tylko broń osobistą, blastery maszynowe i zapewne granaty.
- Hey Wilson, co powiesz na partyjkę zbijaka, zagramy tymi kamieniami... - rzekł dość głośno Tim Fist, a ułamek sekundy później usłyszano strzał. Medyk został lekko ranny w łydkę. Jego niefrasobliwe zachowanie zaalarmowało Imperialistów. Rozpoczęła się wymiana ognia.
- Sir, przez tego kretyna Fista zostaliśmy zauważeni. Trwa wymiana ognia. Po naszej stronie na razie brak strat. Tylko wspomniany sanitariusz jest lekko ranny. - zameldował szybko Webster, sięgając po swój karabin i miesząc w dół wąwozu.


Magazyn:

W kilka godzin magazyn zdecydowanie zmienił swój wygląd. Oczywiście dalej nie było to miejsce, gdzie można przyjąć jakiegokolwiek gościa, nie mniej nie odstraszało już samym wyglądem. Kapitan Johnson rozstawił wokół warty, a strażnikom przy głównej bramie rozkazał wdziać defiladowe mundury.
- Kapitanie Nef, wszystko przebiega zgodnie z pańskim planem. - rzekł krótko dowódca żołnierzy z 8 dywizji piechoty - Na jaki sygnał oczekujemy, sir?

Zeven Alvai:

"Zdradzenie" tajemnicy hotelowemu boy'owi uruchomiło istną reakcję łańcuchową. Młody chłopak błyskawicznie przekazał ową informację swojemu kierownikowi. Ten będąc miejscowym cassanovą opowiedział historię kucharką pracującym w hotelu. To wystarczyło by w niespełna 3 godziny cała okolica huczała od wiadomości. Oczywiście każdy kolejny osobnik dodawał coś od siebie. A to miał przylecieć kanclerz, a to głównodowodzący siłami zbrojnymi Republiki, wspominano nawet Wielkiego Mistrza Luke'a Skywalkera.
Parę pogawędek więcej i zadanie jakie zostało powierzone snajperowi plutonu "Błysk" - Zevenovi Alvaiowi - zostanie wykonane z nadwyżką. Nef na pewno powinien być zadowolony z działań swojego podopiecznego.

Nubo Nef:

Kapitan zanim skończył odbierać przekaz od podporucznika Webstera, otrzymał na swój komunikator, na który otrzymał pierwszą odpowiedź w sprawie rewolucji na Naboo.

Tutaj "U-13". Z tego co wiem, niedawno przesłuchanie Mitcha Irvina zakończył zespół wydzielony przez wojska lądowe. Niestety nic nie wskórali. Obecnie zajmuje się nim jakiś oficer wywiadu. Być może on będzie bardziej kompetentny w działaniu. Jeżeli tylko dowiem się, że powstał raport z przesłuchania, natychmiast go prześlę. Co do czarnego rynku, jak zwykle zbyt jest duży, jednak w ostatnich 2 dniach nie stwierdziliśmy żadnego transferu broni na Naboo. U-13.


Pluton "Mgła":

- Dziękuję Randall. Macie teraz 2 godziny wolnego. Wartę obejmą Gontarski, Chaxu'ellenc i ja. - odparł weequayski dowódca Pofl Jorel - Przekaż Brianowi Mercury'emu, Victorii Waters i Neik Lot'owi że macie chwilę odpoczynku.
- Tak jest sir. - odpowiedział Jac, odchodząc w kierunku folwarku.
Tymczasem zastępca Sheparda rozpoczął obchód lokacji w dwójką żołnierzy. Lubi współpracować z Wookieem, gdyż ten wykorzystywał swoje naturalne zdolności do tropienia wrogów i wyczuwania niebezpieczeństwa. Na szczęście wszystko było w porządku. Mimo iż ostatnio nie było najlepiej na linii armia Republiki - Zakon Jedi, to obecność Andrew Pine'a dodawała otuchy żołnierzom stacjonującym w byłej bazie anarchistów.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Fenn Mereel » 22 Sie 2011, o 20:48

2 godziny wolnego... Co można zrobić z dwoma godzinami wolnego? Starszy szeregowy skierował się w stronę małego gaiku i położył pod drzewkiem. Spanie to dobry sposób na spędzenie dwóch godzin.
Położył się i osunął w objęcia Morfeusza. Trawka była niesamowicie miękka, a słońce przyjemnie ogrzewało jego ciało. Takie warunki były idealne do spania.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Chester Westman » 27 Sie 2011, o 12:22

Zeven, po raz pierwszy od dawna wyspał się naprawdę porządnie. Hotel, choć nie najwyższej klasy, był o wiele wygodniejszy niż surowo urządzone wojskowe kwatery. Zadowolony z siebie, choć nie do końca pewny wykonania zadania przez boya, postanowił zjeść na mieście. Kilka śniadań, dwa czy trzy obiady, a następnie wypić kilka kaw przed powrotem do bazy - wypoczynek idealny.
Za cel obrał najpierw kawiarnie w centrum miasta, będące prawdopodobnie najbardziej luksusowymi. W każdym z pięciu odwiedzonych lokali zamawiał świeże drożdżówki bądź kawałek ciasta, bez problemu namawiając zapakowane w schludne uniformy kelnerki do krótkiej rozmowy. Która bowiem kobieta oparłaby się możliwości poplotkowania z wysoko postawionym oficerem Republiki, obiecującym zabrać ją w podróż po całej galaktyce, jak tylko skończy konferencję w tymczasowej bazie garnizonu stabilizacyjnego...? Wszystkie bez wyjątku zrozumiały, że spotkanie najważniejszych osób w Republice ma pierwszeństwo przed wycieczką z młodym żołnierzem.

Kolejne wizyty różnił tylko skład posiłków, ranga i coraz większa łatwowierność pracowników. Biedniejsi ludzie wierzyli Alvaiowi o wiele bardziej, jakby trzymając się myśli, że ktoś wysoko postawiony może poprawić ich los, jeśli zyskają jego przychylność.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 30 Wrz 2011, o 00:17

Wymiana ognia w Kotlinie ciągle trwała, choć Imperialce byli na straconej pozycji. Nie mieli żadnej drogi ucieczki, na dodatek nie mogli liczyć na żadne wsparcie. Mimo to postanowili drogo sprzedać własną skórę. Po pierwszych dość niecelnych strzałach, niezwykłą precyzją wykazał się Dax Vexar, który ustrzelił dwóch żołnierzy przeciwnej frakcji.
- Dobra robota "Ravex", tylko tak się nie wychylaj. - pochwalił szeregowego podporucznik Webster, który sam dość rzadko wystawiał się ze swoim blasterem nad krawędź. Po chwili kolejne trafienia zaliczyli Neumann oraz Wilson...

***

Po kilku dniach Alvai otrzymał rozkaz powrotu do kwatery. Miał to zrobić niepostrzeżenie, tak by nikt nie zauważył cywila wchodzącego do Królewskiego Pałacu, który dotychczas zamieszkiwał różne hotele i roznosił plotkę o przyjeciu jakiegoś ważnego gościa w magazynie. Swoją robotę wykonał również dowódca żołnierzy z 8 dywizji piechoty, Johnson....

***

Po nieco ponad dwóch godzinach Randalla obudził Wookie przekazujac mu do świtu wartę. Jac nie pełnił jej sam, gdyż towarzyszył mu Rycerz Jedi - Andrew Pine oraz starszy chorąży Braian Merccury.
- Starszy szeregowy, ciekawi mnie czy już mieliście do czynienia z Sithami? - spytał członek Zakonu Skywalkera Randalla - Takie starcia różnią się całkowicie od typowych potyczek, z przeciwną, konwencjonalną armią. Trzeba wspiąć się na wyżyny własnych umiejętności. Należy także pamiętać, by nie dać się wciągnąć w grę, prowadzącą ku ciemnej stronie mocy...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nikh » 1 Paź 2011, o 00:01

-Tajest... -syknął Dax pomiędzy dwoma kolejnymi wychyleniami. Kiedy zaczęła się wymiana ognia zajął dość dobre stanowisko za jednym z większych kamieni narzutowych. Dzięki dużej ilości szczęścia trafił dwóch przeciwników i za to otrzymał pochwałę od podporucznika. Teraz jednak jeden z Imperialnych posłał dłuższą serię którą uniemożliwił żołnierzom Republiki wychylenie choćby kawałka nosa.

Daxa ucieszyło to że ten pieprzony Błotołap którym próbował go ochrzcić dowódca nie przyjął się wśród żołnierzy.

Dax wyczekał na chwilę kiedy salwa ustała, wychylił się i oddał kilka pojedyńczych strzałów. Po chwili ponownie schronił się za swoim "kamyczkiem" który mógłby go nawet ochronić przed granatami jesli Imperialni wpadliby na pomysł rzucania nimi.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Fenn Mereel » 6 Paź 2011, o 17:24

-Niedawno po raz pierwszy widziałem Jedi na własne oczy, więc walczyć z nimi nie miałem okazji. - uśmiechnął się w stronę Rycerza Pine'a. Mężczyzna wydał się Jac'owi całkiem sympatyczny. - Jednego jednak jestem pewny. To nie będzie łatwa przeprawa. - Z muru okalającego pałac widać było każdy zakamarek Theed. Dopiero z takiej wysokości można było dostrzec zniszczenia jakie rewolucja wywarła na stolicy planety. Zgliszcza, odpuszczone dzielnice, nagły brak miejsca na cmentarzach.
- A ty, Mistrzu? - zwrócił się do Jedi - Walczyłeś kiedyś z tymi... Sithami?
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 16 Paź 2011, o 13:17

Wymiana ognia w kotlinie nieco osłabła. Żołnierze Republiki mocno przerzedzili szeregi imperialców. W końcu salwy z dołu znikły całkowicie. Po kilkunastu sekundach Pluton "Błysk" ujrzał białą flagę.
- Neumann, Ravex, Wilson oraz 10 żołnierzy z kompanii B złazicie na dół. Druga grupa niech zabezpieczy tył kanionu, a ja z pozostałymi będę osłaniał was z góry. - rzekł podporucznik Webster - Wykonać.
- Tak jest. - odparli zgodnie, po czym ruszyli na dół.
- Jak na nowicjusza, który nie przeszedł z nami szkolenia na Korelii nieźle się spisałeś. Pamiętaj jednak że walka to nie wszystko. - rzekł roztropnie Michael Neumann - Mam nadzieję, że wkupisz się w nasze łaski, to równy z ciebie chłop.
Po kilkudziesięciu minutach z kotliny wyprowadzono 8 pozostałych przy życiu żołnierzy Imperium. Nie stawiali żadnego oporu. Bilans walki wyniósł 22 zabitych pośród impów, 1 zabity oraz 4 rannych republikanów.
- Kapitanie Nef wracamy do pałacu z jeńcami. Zadanie wykonane. - zameldował przez komunikator Webster, prowadząc kolumnę ku miastu.
- Szeregowy Vexar dobrze się spisaliście. Oby tak dalej. - rzekł jakiś sierżant z kompanii B.
- A mnie to mało kto chwali... - burknął niby obrażonym tonem Wilson - Ale jeszcze powalczymy na tym Naboo i się odegram.

***

- Niestety miałem tą nieprzyjemność. Nie czas jednak by to wspominać. Ważne by zachować przy nich czujność i ich do końca nie lekceważyć. Nawet śmiertelnie ranny kultysta ciemnej strony mocy może przyczynić się do wielu krzywd i szkód. - rzekł Pine - Czas ruszać. Za tym lasem wyczuwam mroczną aurę.
Pluton "Mgła" już tylko w 7-osobowym składzie: Pluton "Mgła" (Pofl Jorel, Brian Mercury, Victoria Waters, Robert Gontarski, Chaxu-ellenc, Jac Randall i Neik Lot) oraz Rycerz Jedi - Andrew Pine ruszyli na spotkanie z losem. Gdy tylko przekroczyli niewidzialną granicę lasu, jaką stanowiły wysokie, liściaste drzewa, spadła na nich atmosfera przygnębienia, smutku i... śmierci...
- Poruczniku Jorel, proszę kazać swoim ludziom, by nie robili między sobą zbyt dużych odstępów. - mruknął członek Zakonu.
- Słyszeliście. Ja obstawiam sektor środkowy, Gontarski na lewo, a ty Randall na prawo, tam gdzie Mistrz Pine. - rzekł Weequay, szczególnie akcentując ostatnie dwa słowa - Nie chcemy, żeby plugawi Sithowie nas zaskoczyli...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nikh » 16 Paź 2011, o 13:51

Dax uśmiechnął się lekko i podziękował skinieniem głowy. Gdyby tylko wiedzieli o jego przeszłości... Ale co zrobić, zmienił się. Można powiedzieć że dorósł. Przestała się dla niego liczyć dobra zabawa, towarzystwo dziewczyn i strach jaki wzbudzał u ludzi. Po Tatooine dostrzegł że czasem trzeba się poświęcić dla innych, uświadomił mu to Gep.

Dax odeskortował jeńców do "więźniarki". Zanim ich zapakowano, przeszukał ich czy aby któryś nie chowa jakiejś broni, ładunku wybuchowego czy innego świństwa które mogło się imperialnym przydać podczas próby ucieczki. Po kilku minutach razem z rannymi i pozostałymi żołnierzami plutonu "Błysk" zaczął przygotowywać się do powrotu. Schował puste ogniwa do bandoliera. Zastanawiało go jedno, dla czego imperialni się tu bronili? Może w okolicy jest jeszcze więcej sił imperium? Może liczyli na wsparcie?


//może pytanie głupie, ale jak wyglądają (i jak się nazywają) pancerze Republikanów? Oraz jaki sprzęt ma Dax (jaki blaster, czy ma granaty, jakieś ładunki itp.)? może troche późno ale dopiero sobie o tym przypomniałem...
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Fenn Mereel » 18 Paź 2011, o 14:29

Starszy szeregowy posłusznie odsunął się w prawo, idąc za czujnym mistrzem Pinem. Po wyjściu z lasku otoczyła go, jak to nazwał ich sprzymierzeniec Jedi, Zła Aura. Umysłowe sztuczki Sithów zadziałały natychmiast. Jac poczuł się nieswojo i bardzo źle, tak jakby miał depresję. Starał się myśleć o czymś przyjemnym, nie zwracać na to uwagi. Nie mógł dać się omotać.
Ruchem kciuka odbezpieczył swoją E-11 i starannie przyłożył do ramienia, czuł że coś może się wydarzyć.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 21 Paź 2011, o 23:00

Parę kolejnych dni dla Plutonu "Błysk" to była typowa misja stabilizacyjna, o bardziej cywilnym niż militarnym znaczeniu. Zajmowali się koordynowaniem dostaw i ich rozdzielaniem. Poza tym patrolowali ulice Theed, a także ich przedmieści. Poza paroma mniejszymi incydentami, nie mieli większej roboty. Manewr ze spotkaniem w magazynie również się powiódł.
- Dostaliśmy informację do sprawdzenia. We wschodniej części, nieco mniej zurbanizowanej, w paru magazynach mają znajdować się materiały wybuchowe i pirotechniczne. - rzekł Nef do swoich podwładnych - Chcę, żeby Webster, Neumann, Vexar, Wilson oraz Alvai się tam udali, rozpoznali sytuację i w razie takiej potrzeby zabezpieczyli teren.
- Sir, w razie czego mamy wzywać saperów? - spytał Kim Wilson.
- Tak. Starajcie się załatwić sprawę bez używania broni. Nie chcę by wysadzono 1/4 miasta. - rzekł Nef - Do roboty.
Pięcioosobowa drużyna ruszyła we wskazane miejsce. Nie mógł z nimi iść medyk chorąży Fist, który przez własną głupotę został postrzelony, podczas walki w kotlinie. Najbardziej niezadowolony z ostatnich przydziałów był podporucznik Webster, trudniący się do tej pory pilotowaniem statków.
- Widzę ruch przy tych magazynach... Jakby patrolowali okolice. - mruknął Neumann spoglądając przez lornetkę - Naliczyłem ich trzech... Ravex jak oceniasz sytuację? Sporo wolnej przestrzeni, ciężko będzie ich podejść, nie sądzisz?


***

Pluton "Mgła" szedł w milczeniu. Złowroga aura, dosięgała ich do szpiku kości. Nagle Pine podniósł otwartą dłoń, co było sygnałem do zatrzymania się, ułamek sekundy później, spadła na niego szkarłatna kling, którą zdołał zablokować. Machinalnie zareagował Neik Lot, oddając strzał w kierunku Sitha. Niestety skończyło się to dla niego fatalnie, gdyż odbity bolt, pozbawił go głowy...
Niestety nie był to jedyny kultysta Ciemnej Strony Mocy. Wprost na Briana Mercury'ego ruszył wysokie mężczyzna o trupiobladej twarzy. Pine rozpoznał w nim klona, jednak nic nie mógł na to poradzić, skupion walką z pełnoprawnym Sithem.
- Wyrżniemy was tutaj... Ciebie Jedi też. - zaśmiał się Hunter, jeden z młodszych uczniów Darth Annihiousa.
- Jeszcze możesz zrezygnować ze ścieżki cierpienia... Ona sprawia ci ból i ostatecznie może doprowadzić cię do zagłady. - odparł Pine, jednak jedyną odpowiedzią było wysokie cięcie na głowę Jedi. Członek Zakon nie obawiał się tak bardzo o siebie. Gorsza była myśl, że żołnierze "Mgły" mogą ponieść ciężkie straty...
Mercury sięgnął po wibroostrze i zablokował cios klona. Zaraz do pomocy ruszył mu Gontarski, niestety zrobił to nieporadnie. Brak odpowiedniej wprawy w sztuce fechtunku, sprawił, iż chwilę później starszy szeregowy został przebity czerwoną klingą. Robert odnalazł jeszcze wzrokiem Randalla, po czym wyzionął ducha.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nikh » 21 Paź 2011, o 23:18

-Można by spróbować incognito, gdyby nie te cholerne świecidełka. -Dax puknął palcem w pancerz.
-Można by spróbować w sposób skoordynowany pozdejmować patrole, jeśli rzeczywiście to imperialce. Gdybym miał jakąś szmatę żeby narzucić zamiast zbroi, mógłbym pójść i sprawdzić co się tam dzieje... -Dax miał wprawę w tego typu działaniach. To nic trudnego. Poszedł by tam, poprowokował, pogadał i może usuną jednego lub dwóch jak by było trzeba. A na razie chyba będą musieli tu sterczeć.
-chyba że poczekamy aż się troche ściemni. Można by wtedy podejść bez ryzyka że nas przyuważą. Chyba że ma ktoś pole maskujące...
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Fenn Mereel » 29 Paź 2011, o 11:52

W pierwszych sekundach walki Jac mocno się przeraził, ci Sithowie na prawdę byli potężni w ciągu kilku chwil zabili dwóch świetnie wyszkolonych komandosów, no i ta aura beznadziei i strachu, którą nawet osoba tak nie wrażliwa na Moc jak on, wyczuwał.
Ale kiedy spojrzał na umierającego Gontarskiego i na Mercurego w opałach, przełamał się, przemienił grozę w gniew i zaszarżował w stronę Sitha walczącego z sierżantem, oddając długie i celne serie w nogi i tors kultysty. Cały czas jednak pamiętał o tym co stało się Neikiem strzelał nieregularnie, w różne partie ciała, na dodatek robiąc zygzaki.
Już tylko kilka metrów dzieliło go od walczącego komandosa i Sitha, widać było, że Brian Mercury długo nie wytrzyma. Wyznawca Ciemnej Strony atakował zażarcie i z potęgą, która przewyższała ich umiejętności, obrona sierżanta stawała się coraz bardziej desperacka, co czyniło ją mniej szczelną i podatną na wściekłe ataki przeciwnika. Ostatnie metry starszy szeregowy Randall przebiegł sprintem i wyciągając w tym samym czasie wibronóż starał się wbić jego ostrze w biodro Sitha.
Taka walka nie była mocną stroną Randalla, chociaż miał prawie dwa metry wzrostu i był bardzo silny, finezji również mu nie brakowało, jednak lekcje szermierki które odbywał jeszcze na swojej rodzinnej planecie - Charubach w Gromadzie Hapes, ku dezaprobacie rodzinny nigdy nie wychodziły mu na dobre. Teraz miało się okazać, czy te podstawy fechtunku, są wystarczające by zabić Sitha.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 29 Paź 2011, o 14:33

Członkowie plutonu "Błysk" poświęcili kilka chwil nad zastanowieniem się, jak rozegrać akcję. Ostatecznie po burzy mózgów, głos zabrał najwyższy stopniem, podporucznik Lewis Webster, będący oficjalnie pilotem grupy.
- Poczekamy do zmierzchu. Teraz moglibyśmy tylko wypłoszyć wszystkich albo co gorsza spowodować wybuch. - rzekł mężczyzna - Nie chcemy żeby 1/3 Theed zniknęła, a z nią my.
- Mądra decyzja. Poczekamy do wieczora. - dodał od siebie Neumann.
Drużyna zaczaiła się w jednym z zabudowań i bacznie obserwowała teren. Gdy zaczęło się ściemniać, pod magazynami pojawiło się trzech, kolejnych mężczyzn. Wilson twierdził, iż jest to zmiana, jednak po kilkunastu minutach okazało się, że na noc ochrona magazynów została wzmacniana.
- Wchodzimy do akcji. Blastery nastawione na ogłuszanie. - wydał dyspozycje Webster - Im ciszej i szybciej to zrobimy, tym lepiej. Potem wezwiemy saperów.
Grupa bezszelestnie zbliżała się do zabudowań. Bez najmniejszych problemów przedarli się przez płot okalający obiekty, gdzie znajdowały się materiały niebezpieczne. Webster wraz z Wilsonem od razu skręcili w alejkę po lewej stronie. Alvai ruszył do niewielkiej strażnicy, z której mógł osłaniać towarzyszy snajperką. Liczył też na to, że będzie mógł rozprawić się tam z jakimś zbirem. Neumann i Ravex zdecydowali się skierować w prawo. Po parunastu metrach jakie przeszli, zaczęli słyszeć jakąś cichą rozmowę. Zapewne za rogiem znajdowało się co najmniej dwóch ochroniarzy...

***

Randall spóźnił się o ułamek sekundy. Choć udało mu się wbić sztylet w biodro klona-Sith, to chorąży Mercury mętnym wzrokiem spojrzał na szkarłatną klingę wystającą z jego torsu. Kultysta Ciemnej Strony nie delektował się zwycięstwem, gdyż momentalnie wyciągnął miecz i ciął nim z półobrotu mając nadzieję od razu trafić Jaca. Ku jego zaskoczeniu ciężar ciała przeniósł na stronę, którą wcześniej ranił mu żołnierz. Klon zachwiał się i opadł na kolana...
Andrew Pine dzielnie stawiał czoła Hunterowi. Choć prawdziwy Sith, wyglądał młodo, umiejętnościami przynajmniej dorównywał Rycerzowi Jedi. Członek Zakonu został zepchnięty do defensywy. Raz po raz do ucznia Annihiousa oddawano strzały, jednak wszystkie zostały odbite. Co więcej, jeden z nich trafił dowódcę plutonu "Mgła", ciężko raniąc weequaya Pofla Jorela. Sprawni w walce obok Pine'a i Randalla pozostali Chaxu oraz Vicky Waters. Sytuacja wyglądała co raz bardziej tragicznie...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nikh » 30 Paź 2011, o 14:09

Dax przestawił swoje E11 na ogłuszanie. Zadanie było dziwne. Usunąć cichcem imperialnych i umożliwić zabezpieczenie magazynu. No cóż każą to trzeba. Krok za krokiem, pięta palce, Dax nie chciał żeby ich zbyt szybko zauważono. Kiedy zbliżyli się do osób prowadzących rozmowę. Dax wychylił się lekko zza rogu żeby sprawdzić ilość wartowników. Okazało się że to trójka która wzmocniła patrole. Neumann wskazał cel. Dax wziął strażnika znajdującego się najbardziej po lewej. Szybki strzał i mężczyzna leżał na ziemi, to samo stało się z celem Neumanna. Jednak trzeci wartownik uniknął bolty i wykonał unik. W chwili kiedy miał już otworzyć ogień padł na ziemię po tym jak trafiła go bolta wystrzelona snajpera oddziału. Dax szybko i sprawnie unieruchomił ręce imperialnych kajdankami i przeszukał ich kieszenie w poszukiwaniu komunikatorów lub kart dostępu.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Fenn Mereel » 2 Lis 2011, o 16:57

Pełen złości wskoczył obiema nogami na rękę Sitha, tę w której trzymał miecz. Mroczny próbował jeszcze w ostatniej chwili uniknąć potężnego ciosu, ale nie zdołał. Dwie obute w ciężki buty stopy spadły na nadgarstek i kości łokciową, oraz promieniową z głośnym chrzęstem je łamiąc. Kultysta krzyknął i wypuścił broń.
Randall z furią złapał Sitha za nos i wychylając jego głowę do tyłu wielokrotnie pchnął go wibronożem w twarz. Kiedy twarz przeciwnika przypominała krwawą miazgę, puścił ją, a truchło bezwładnie osunęło się na ziemię. Ścisnął mocniej rękojeść noża i pobiegł w stronę drugiego wojownika Sith, wołając Chaxa i Victorię do siebie, po pomoc.
Trójka komandosów i jeden Jedi na jedną Sithową szumowinę. Na papierze ich szanse wzrosły, ale jak było w rzeczywistości?
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 3 Lis 2011, o 00:01

Podobną robotę wykonali Webster i Wilson. Gdy okazało się, że to wszyscy strażnicy, Neumann i Alvai przeprowadzili szybki rekonesans na terenie magazynów. Żołnierze weszli do jednego z nich, by sprawdzić czy rzeczywiście znajdują się tam materiały wybuchowe. Informacje ze sztabu zostały potwierdzone. W końcu obaj powrócili do swoich towarzyszy, dzieląc się spostrzeżeniami. Podporucznik Webster sięgnął po komunikator.
- Kapitanie Nef, obezwładniliśmy 6 ochroniarzy. W magazynach rzeczywiście jest w cholerę bomb i innych fajerwerków. - zameldował oficer - Można przysyłać saperów oraz jakiś ludzi do pilnowania obiektów.
- Przyjąłem. Poczekajcie na przybycie oddziału saperów. - odparł Sullustanin, rozłączając się.
Po kilkunastu minutach do magazynów przybyło kilkudziesięciu żołnierzy specjalizujących się materiałami wybuchowymi. Pluton "Błysk" wykonał swoje zadanie i mógł powrócić do królewskiego Pałacu, gdzie mieli swoje kwatery. Wszyscy zasłużyli na odpoczynek.

***

W tym samym czasie przetrzebiony Pluton "Mgła" próbował stawić czoła Sithom. Starszy szeregowy Randall swą heroiczną postawą unicestwił klona, a zaraz potem doskoczył do Wojownika znanego jako Hunter.
Uczeń Darth Annihiousa po raz wtóry zepchnął do głębokiej defensywy Andrew Pine'a. Gdy wydawało się, że lada moment Sith zada śmiertelny cios, nadludzkim wysiłkiem Rycerz Jedi blokował cięcie i co więcej przeszedł do ataku. Cofającego kultystę Ciemnej Strony Mocy próbował zajść rosły Wookie. Niestety zlekceważył on wroga, który bez problemu ciął na odlew, lekko tnąc tors Chaxu'ellenca. Na szczęście rana była powierzchowna, choć broczyło z niej sporo krwi.
Do wspólnej ofensywy ruszyła Waters i Randall, dzięki czemu sprawili trochę problemów Hunterowi. Wykorzystał to Pine, najpierw podbijając miecz świetlny rywala ku górze, a następnie wbijając niebieską klingę w Sitha. Z twarzy Huntera zniknął kpiący uśmieszek, a oczy zaszły jakby mgłą.
- Zawiodłem... - mruknął oponent Jedi, upadając bez życia na ziemię. Zmęczony Rycerz wyłączył swój miecz i niezwłocznie sprawdził co z Wookieem. Choć wyczuwał, że oprócz trójki żołnierzy plutonu "Mgła" nikt nie żyje, poprosił by Victoria i Jac sprawdzili co z resztą.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Nikh » 5 Lis 2011, o 22:02

Droga powrotna na kwaterę oddziału minęła szybko. Po powrocie nastąpił przegląd sprzętu, uzupełnienie ogniw i granatów. Następny w kolejności był prysznic i krótka drzemka. W końcu nie wiadomo kiedy po raz kolejny zostaną wysłani na akcję. Przecież sytuacja na planecie nadal była napięta. Nie wiadomo czy gdzieś nie czaili się imperialni którzy tylko czekali na odrobinę luzu wśród oddziałów Republiki.

Dax po odprężającym prysznicu ubrany w mundur polowy wyciągnął się na pryczy którą mu przydzielono. Przyglądał się prostym czynnościom które wykonywali koledzy z oddziału. Jeden czyścił pancerz, inny przeglądał czasopismo ze skąpo ubraną zabraczką na okładce. Jednum słowem- sielanka.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Fenn Mereel » 7 Lis 2011, o 18:18

Spojrzał na Pine'a jak na idiotę. Jego koledzy leżeli, a to była wielka strata dla starszego szeregowego Jaca Randalla. Nie mógł nazwać ich rodziną, a w większości nie mógł ich nawet nazwać przyjaciółmi, ale zżył się z nimi i chciałby przeżyć w ich towarzystwie więcej czasu niż było mu dane. Ponieważ uważał ich za wartościowych ludzi.
- Żartujesz sobie? Dobrze wiesz, że nie żyją. To nie była misja dla nas, tylko dla was Jedi.- miał gdzieś regulamin. W tym momencie nic go nie ograniczało.
Wściekły i rozżalony spojrzał w stronę lasu i nie odwracając się za siebie ruszył w drogę powrotną do Theed. Przedzierał się przez gąszcz rozmyślając o martwych towarzyszach.
Nawet nie zdążył się zorientować, kiedy doszedł do bazy.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Naboo] Misja stabilizacyjna

Postprzez Mistrz Gry » 7 Lis 2011, o 18:52

Nazajutrz ktoś rzucił plotkę, iż w niedługim czasie nadejdzie zmiana kontyngentu. Wielu z żołnierzy, szczególnie plutonu "Błysk" się cieszyło. Oni nie dość, że brali udział w wojnie domowej, to jeszcze musieli jako pierwsi uczestniczyć w misji stabilizacyjnej. Tuż koło 12 na plac zebrał wszystkich kapitan Nubo Nef.
- Po barakach i koszarach chodzi fama, że Armia przyśle tutaj następną zmianę. Niestety... Niestety dla tych z Coruscant to prawda. - rzekł dość wesoło Sullustanin - Za góra trzy dni opuścimy Naboo. Do tej pory będziemy prowadzić normalnie patrole i wykonywać swoje zadania. Musimy pozostawić dobre wrażenie na mieszkańcach Theed i całej planety. Odmaszerować!.

***

- Szeregowcu wróć! Dostałeś rozkaz z góry, nie od Jedi. To twoi przełożeni was przysłali. - rzekł spokojnym tonem Andrew - Po to jesteś żołnierzem. Masz świadomość, że któregoś dnia możesz zginąć.
Vicky Waters postanowiła do końca wykonywać rozkazy generała Syda Gilmoura. Wiedziała, że na wojnie są ci którzy siedzą za biurkiem jak wspomniany brygadier oraz ci którzy wykonują brudną robotę. Ona i cała reszta plutonu "Mgła" do niej się zaliczała. Pine szybko ocenił ranę Chaxu'ellenca, nie była groźna, jednak nie można było jej lekceważyć. Jedi zaczął stosować technikę leczenia Mocą. Po kilku minutach, poprosił by Waters została przy Wookieem, a sam zajął się zabezpieczaniem ciał kolejno Pofla Jorela, Briana Mercury'ego, Roberta Gontarskiego oraz Neiki Lota. Następnie wrócił do Vicky i poprzez telekineze uniósł Chaxu. Następnie ruszyli ku bazie wyjściowej. Stamtąd wysłał też ludzi, by sprowadzili na miejsce zwłoki żołnierzy "Mgły". Obecnie w skład plutonu wchodzili Kapral Waters, starszy szeregowy Randall i Wookiee.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron