[W drodze na Naboo] Farchtowiec YT-2400 Outsider

[Genn Krade]

Akcje przeniosła się z Cantina Mos Eisley

Ral siedział w kabinie pilota i odczytywał liczniki. Cieszył się że w końcu udało mu się wynieść z Tatooine. Teraz są przed nim same nowe perspektywy. "Trzeba znaleźć kogoś kto kupi ta łajbę. Na Naboo kogoś się poszuka" Pomyślał

[Berr Lendix]

Berr w tym czasie bawił się bronią, którą dostał na Tatooine i oglądał przyrządy na okręcie..
- Niewiele jeszcze o Tobie wiem - mruknął. - Tak samo jak o tym blasterze i całym wszechświecie - dodał ze zdenerwowaniem w głosie. - Ja jestem Berr i pochodzę z Coruscant - powiedział już z uśmiechem.

[Genn Krade]

- Chłopie nie spinaj się, wyluzuj. Jestem Ral Elysar od urodzenia mieszkałem na Tatooine. Jak pewnie widzisz całkiem nieźle pilotuję - Mówiąc to wypiął dumnie pierś- Trochę wiary w siebie. Mam takiego plana . Musimy opylić komuś tego frachtowca bo imperium będzie nas ścigać. Kupimy albo znowu ukradniemy coś innego i wrócimy na Tatooine. Jack tak szybko nie zdobędzie tego diamentu, ponieważ podałem wam złą lokalizacje . Przyznam się chciałem was oszukać, ale teraz myślę że możemy zostać przyjaciółmi. Tak naprawdę dom tego laczka jest 5 km na północ od Mos Eisley. Umówimy się tak jak jak zdobędziemy diament to dzielimy się pół na pół nagrodą ok?

[Berr Lendix]

Berr nie zareagował na słowo "oszukał". Był wiele razy oszukiwany, sam oszukiwał i wiedział, ż nie można nikomu ufać. Nie miał więc żalu.
- Podzielimy, podzielimy - powiedział. - Tylko najpierw musimy zdobyć diament. Kiedy w końcu będziemy na miejscu?

[Genn Krade]

- Właściwie już jesteśmy- Powiedzial Ral i wyłączył prędkość nadprzestrzenną. Przed nimi pojawiła się piękna planeta, która była w dużej ilości barw niebieska. Widok był piękny. Po 3 godzinach wylądowali na Naboo. Wylądowali na obrzeżach miasta. i udali się do najbliższej kantyny poszukać kupca na kradzionego frachtowca.
Akcja przeniosła się na [Naboo] Cantina Głębie oceanu