Content

Archiwum

[Naboo] Operacja Łowca Nagród

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Naboo.

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Kelan Navarr » 20 Maj 2009, o 21:54

- Możemy się przekonać jak jest na prawdę - odpowiedział łowca - masz trzy sekundy, zanim w tej ślicznej główce pojawi się wyjątkowo nieestetycznie wypalony otwór. Trzy, dwa, jeden...
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Oto'reekh » 21 Maj 2009, o 00:39

Price rzucił broń pod ścianę naprzeciwko drzwi i wyszedł z rękoma nad głową. Przerażone oczy kobiety wyrażały wściekłość i wdzięczność jednocześnie.
- Bez żadnych sztuczek! - rzucił Kelan - Na kolana i ręce za plecy.- przekazał i poczekał na spełnienie polecenia. Następnie kazał dziewczynie związać komandosa. Gdy wszystko było gotowe, sam umiejętnie skrępował i zakneblował oficerkę wywiadu i nieprzytomnego Paddyego, sprawdził jeszcze węzły Price, które okazały się dosyć liche i po paru minutach Eddie dał by radę się z nich oswobodzić. Navarr zgodnie z własnym doświadczenie nie ufał kobiecie i poprawił węzły, następnie skrępował nogi komandosa i zakneblował mu usta, znalezionym materiałem. Przeniósł całe towarzystwo za drzwi za którymi jeszcze nie dawno ukrywał się Price. Cofnął się do wejścia gdzie umieścił dwa granaty błyskowe i dorzucił jeszcze soniczny, który miałby go ostrzec przed ewentualnymi gośćmi. Po zakończeniu wszystkich czynności ruszył w głąb bazy odnaleźć pewną rzecz po którą tu przybył.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Jack Welles » 21 Maj 2009, o 01:06

Jack i Deckard weszli ostrożnie do bazy. Nieobecność Paddiego na stanowisku była dla nich wysoko podejrzana, więc skradając się korytarzem bardzo dokładnie sprawdzali drogę przed nimi. Zauważyli, więc założoną pułapkę przez Kelana już z daleka. Niestety nie mogli jej w żaden sposób rozbroić, więc postanowili poczekać na moment kiedy napastnik będzie chciał opuścić kompleks. Korytarz prowadzący na zewnątrz świetnie się do tego nadawał, gdyż było w nim dosyć ciemno. Po krótkiej chwili usłyszeli jakieś kroki. Zajęli więc pozycje w cieniach czekając na swój cel.
Kelan pozwolił sobie mimowalnie na trochę rozluźnienia - wszyscy więźniowie leżeli tam gdzie ich pozostawił,a pułapki nie zostały uruchomione. Udało mu się znaleźć swój cel, więc postanowił jak najszybciej udać się do wyjścia. Nic nieświadomy minął przyczajonego Jacka, który siedział ukryty w otworu wentylacyjnego. Zauważył jednak przyczajoną sylwetkę Mike i bezszelestnym ruchem wyciągnął swój blaster i wycelował w niego.
- Ty tam wyłaź z... argh...- zaczął Kelan, ale przerwał mu strzał z ogłuszacza wystrzelony przez Foremana. Wywiadowca dwoma szybkimi susami dopadł do upadającego łowcy i wskoczył mu na plecy. Mężczyzna mimo potężnego kopa nadal zachował pewne resztki świadomości, ale nie pomogło mu to w żaden sposób w obronie przed krępującym jego ręce Jackiem.
- Mamy cię - szepnął Foreman z uśmiechem - Wydaje mi się, że to właśnie jest nasz cel... Choć tu Mike i pomóż mi go przenieść - Kelan szarpnął się słabo - Odporny skurczybyk...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Oto'reekh » 21 Maj 2009, o 01:20

Kelan jedynie podświadomie się wyrywał, jego mózg zwolnił obroty utrzymywał się w stanie letargu jednak nie chciał w pełni utracić świadomości. Deckard pomógł Foremanowi i chwycił podejrzanego napastnika za nogi. Na szczęście w drodze powrotnej Navarr zdążył rozbroić pułapkę więc przynajmniej tym nie musieli się martwić. Odłożyli bezbronnego, bliskiego utraty przytomności Kelana w najbliższym pomieszczeniu, Deckard który nie zdążył przyjrzeć się jeszcze tajemniczemu osobnikowi ruszył dalej, prosząc Jacka aby zaopiekował się więźniem. W następnym korytarzu wpadł na skrępowanych towarzyszy. Po 2 minutach wszyscy byli wolni, Price wytłumaczył co się stało i pomógł Deckardowi przenieść Paddyego do pomieszczenia gdzie czekał Jack.
- W porządku przyjrzymy się temu tajemnicz…. – urwał i stanął jak rażony piorunem.
- Znasz go? – zapytał Jack, który widział wyraz otępienia na twarzy Mike-a
Deckard nie sprawiał wrażenia człowieka, który znał nieprzytomną osobę leżącą na podłodze. Sprawiał raczej wrażenie kogoś, kto zobaczył ducha... bardzo przerażającego ducha. W pierwszej chwili Deckard nic nie odpowiedział stał tylko i bezradnie przyglądał się leżącemu człowiekowi. Nikt z całego grona nie odważył się czegokolwiek powiedzieć, czekając aż Mike wyjdzie z szoku. Gdyby w tym momencie ktoś podłączył kapitana pod aparaturę badającą aktywność neuronów w mózgu, to części odpowiadające za skrajne emocje oraz pamięć wyszłyby poza skalę. Deckard naprawdę widział przed sobą ducha, kogoś, kto nie powinien żyć, mordercę, dawnego przyjaciela i towarzysza broni…
Deckard zamrugał oczami jakby wrócił z dalekiej podróży.
- Nie wierze – powiedział tępo – to niemożliwe, on nie mógł tego przeżyć – bełkotał i nagle spojrzał na Foremana.
- Ocuć tego skurwysyna, tylko upewnij się, że nie zegnie nawet małego palca, musze się upewnić zanim… - urwał i spuścił głowę. – Price na zewnątrz czeka Weber, sprowadź go tu i opatrz mu klatkę piersiową. – wyszeptał. Eddie nie próbował na razie dochodzić, o co chodzi, skinął tylko głową i ruszył do wyjścia.
- O co tutaj chodzi? Kim on jest? – krzyknęła pani oficer z wywiadu.
- Diabłem wcielonym – rzucił cicho Deckard
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Jack Welles » 21 Maj 2009, o 01:40

Price szybko udał się na zewnątrz i po wydaniu paru cichych gwizdów w szyfru Imperium szybko odnalazł ukrytego Webera. Po chwili obaj komandosi wkroczyli z powrotem do bazy, trzymając we dwójkę bezwładną Daylanę i droida. Jack w tym czasie przywiązał otumanionego Kelana do krzesła. Sprawdził po cztery razy wszystkie węzły i gdy stwierdził, że łowca nie ma szans na ich rozluźnienie wstrzyknął mu środek pobudzający.
- Jest twój - powiedział cofając się do Mike'a. W tym momencie weszli Price i Weber. Jack odrazu podszedł do nich i założył nieprzytomnej Daylanie kajdanki magnetyczne na ręce i nogi. urządzenia te pozwalały więźniowi na pełnią swobodę ruchu, do czasu gdy posiadacz pilota nie aktywuje ich, blokując w ten sposób ruchy noszącej jej osoby na amen. Następnie posadził ją w miekkim fotelu, stojącym w kącie pomieszczenia, i zaaplikował jej również środek pobudzający. Gdy tylko to zrobił oparł się o ścianę nieopodal i zaczął się uważnie przyglądać powoli wybudzającej się kobiecie. W tym samym czasie Price zaczął opatrywać Webera ...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Peter Covell » 23 Maj 2009, o 10:41

Daylana powoli zaczynała odzyskiwać świadomość, która objawiała się przede wszystkim potężnym bólem głowy, zdrętwieniem wszystkich mięśni i protestami żołądka tak silnymi jakby wsiadła na najbardziej zwariowaną karuzelę. Chciała się ruszyć, ale członki odmówiły jej posłuszeństwa i cały wysiłek zakończył się jedynie drobnym drgnieniem nóg. Spróbowała więc otworzyć oczy, by zorientować się gdzie się znajduje, lecz gdy delikatnie uchyliła jedną powiekę, niemiłosiernie zakręciło jej się w glowie i ponownie straciła przytomność...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Oto'reekh » 23 Maj 2009, o 23:06

- Dziwka na chwilę odzyskała przytomność - syknął Weber, wciąż czujący rany na klatce piersiowej. Deckard odwrócił się w stronę Daylany i skinął na Price-a. Ten bez wachania podniósł wcześniej przygotowane wiadro z lodowato zimną wodą i wylał całą jego zawartość na głowę Niebieskoskórej...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Peter Covell » 24 Maj 2009, o 10:51

Lodowata woda wylana na twarz gwałtownie przywróciła Daylanę światu żywych, w brutalny sposób wyrywając ją ze słodkiego świata nieświadomości. Strumień wody wywołał wrażenie wbicia milionów drobnych igiełek w skórę Twi'lekanki, która gwałtownie poderwała się na nogi, co spowodowało niespodziewany zawrót głowy i bunt żołądka, który nagle postanowił pozbyć się swojej zawartości. Dziewczyna upadła na kolana i zwymiotowała na podłogę. Kiedy skończyła, podpierając się rękami, ostrożnie rozejrzała się wokół. Nie miała pojęcia gdzie się znajduje, ani kim są ludzie, którzy ją tu zabrali.
-Kim jesteście, skurwiele? - wysyczała pełnym nienawiści głosem - Obiecuję, że będę przyglądać się waszej śmierci!
Gwałtownie poderwała się na nogi i skoczyła w stronę najbliższego żołnierza, Price'a, jednak w tym momencie Jack uruchomił jej kajdanki magnetyczne. Daylana, której nogi zostały nagle pozbawione możliwości ruchu, runęła jak długa na ziemię. Kiedy wyrżnęła twarzą o twardą posadzkę miała wrażenie, że widzi przed sobą miliony gwiazd i słyszy odległy szum morza, ale udało jej się nie stracić przytomności - głównie dzięki smakowi krwi w ustach. Wypluła ząb, który wybiła sobie przy upadku i groźnie spojrzała na swoich oprawców.
-Czego, kurwa, ode mnie chcecie jebane kutasy!?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Jack Welles » 24 Maj 2009, o 11:29

Jack z dezabrobatą przyglądał się rozgrywającym się wydarzeniom. W ogóle nie zwrócił uwagi na zadane przez niebieskoskórą kobietę pytanie, tylko ją dźwignął z podłogi i posadził z powrotem na fotel. Następnie siegnął do jednej z szafek i wyciągnął z niej ręcznik, który jej rzucił:
- Wytrzyj się - powiedział krótko, wyłączając kajdanki za pomocą trzymanego cały czas pilota - I dla własnego dobra lepiej nie szarżuj, bo szczerze mówiąc, mimo że ładnie ci ze złością, to nie chcę by chłopaków zbytnio poniosło w razie kolejnej twojej próby ataku... - stwierdził z wyrzutem w głosie - To, że ciebie porwaliśmy jest raczej przypadkiem... Daylano - dodał po chwili. Chciał jeszcze coś powiedzieć, ale w tym momencie wtrącił się Deckard:
-Kim jest twój kochaś? - rzucił szorstko, chcąc się upewnić.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Peter Covell » 24 Maj 2009, o 12:07

-Pieprz się! - warknęła Daylana - Nawet nie znam tego faceta, musieliście się gdzieś pomylić, frajerzy... Zamiast zadawać zagadki, może po prostu powiecie o co wam chodzi i dojdziemy do jakiegoś porozumienia? - zapytała rzucając wściekłe spojrzenia
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Jack Welles » 24 Maj 2009, o 12:19

- Twoje zachowanie jest wysoce nierozsądne Daylano - powiedział łagodnie Jack, nie dając odezwać się Deckardowi - O porozumieniach porozmawiamy gdy odpowiesz na parę prostych pytań... Więc teraz nie ściemniaj tylko odpowiedz grzecznie na pytanie zadane przez mojego kolegę - wskazał palcem na nadal nieprzytomnego Kelana - Jak nazywa się ten mężczyzna?
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Peter Covell » 24 Maj 2009, o 23:48

-Jak już mówiłam, - Daylana opanowała nieco wściekłość w swoim głosie - nie znam tego człowieka. Jeśli jesteście z policji to przyznaję się, że weszłam do apartamentu, żeby ukraść co nieco. Nie mam nic wspólnego z tym mężczyzną, więc jeśli tylko o niego wam chodzi to możecie mnie już wypuścić. Jeśli chodzi o coś innego, przejdźcie do rzeczy, bo zaczynam się nudzić... - dodała z wyraźną pogardą
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Oto'reekh » 25 Maj 2009, o 00:05

- Przekonamy się ... - rzucił matowo Deckard i ponownie odwrócił się w stronę Kelana. Podniósł drugie, specjalnie przygotowane wiadro lodowatej wody i chlusnął nią prosto w twarz związanego łowcy nagród. Ten zareagował gwałtownie i otworzył świadomie oczy.
- Kim jesteś ? - warknął groźnie w stronę skrępowanego - Pamiętasz co się wydarzyło w 7 ABY ? - dodał głośno
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Kelan Navarr » 25 Maj 2009, o 19:46

Kelan uniósł głowę, a jego spojrzenie napotkało na spojrzenie Deckarda. Nieprzytomny wzrok łowcy momentalnie wrócił do normy, a mięśnie napięły się zwiastując chęć ataku.
- Ty... - wysyczał Kelan - ty skurwysynu...
Spróbował zerwać się z krzesła, lecz więzy skutecznie ograniczyły jego poczynania piętnując je otartymi nadgarstkami. W tej samoej chwili dostrzegł Daylanę przykutą do krzesła po przeciwnej stronie pomieszczenia.
- Jeśli tylko ją tkniesz, rozszarpię ci gardło - głos Kelana, oraz ton jego głosu w pełni zapewniały, że obietnica ta miała pokrycie.
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Jack Welles » 25 Maj 2009, o 20:53

Jack spojrzał na Kelana z pełnym politowania uśmiechem:
- Twoja groźba jest dosyć mało adekwatna do twojej obecnej pozycji. Poza tym jej nic nie grozi - masz na to moje słowo. Z drugiej strony zacząłbym się martwić o swoją własną skórę. - powiedział z naciskiem. Jak na potwierdzenie jego słów Deckard zaczął iść w kierunku skrępowanego mężczyzny. Foreman zwrócił się do milczącej dotychczas oficer wywiadu. - Proponuję przenieść naszego nieoczekiwanego gościa do miejsca gdzie mógłby przez jakiś czas poczekać na rozwój wypadków - pomoże mi pani w eskorcie? - Ta jedynie kiwnęła głową i wyciągnęła blaster. Jack wskazał zapraszającym gestem ręki wyjście z pomieszczenia - No Daylano - czas na nas...

***

Po chwili Daylana znajdowała się w tymczasowej celi, której jedną ze ścian stanowiło pole siłowe. Wcześniej była to najprawdopodobniej izolatka do obserwacji badanych stworzeń. Można by to wywnioskować z tego, że cela łączyła się bezpośrednio z małą salką zabiegową. Gdy tylko włączyło się pole siłowe, Jack ściągnął swoją kamizelkę i zaczął szukać jakiś środków opatrunkowych.
- Muszę przyznać, że umiesz posługiwać się tymi cholernymi gwiazdkami - skrzywił się gdy wysypał sobie na jedną z wielu ran środek odkażających - Mam szczęście, że założyłem ten pancerz bo w innym wypadku prawdopodobnie nasze małe starcie wyglądałoby inaczej...
- Co robimy z jej sprzętem? - spytała się będąca również w gabinecie pani oficer.
- Myślę, że można by go na razie odłożyć na bok - odpowiedział Jack siląc się na słaby uśmiech, który nie do końca mu wyszedł. Po chwili wszystkie rany były zakryte bandażami, a Jack założył jakąś koszulę będącą na wieszaku koło drzwi. - Myślę, że zwrócimy go naszemu gościowi gdy wypuścimy go z naszej gościny, po tym jak rozwiążemy nasze sprawy z jej kochan... ekhem... kolegą...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Oto'reekh » 25 Maj 2009, o 23:00

Deckard puścił uwagę związanego mimo uszu i podszedł do siedzącego mężczyzny. Pochylił się nad nim i złapał kołnierze jego ubrania, głęboko patrząc mu w oczy.
- Nazwisko i stopień ! - powtórzył dobitnie pytanie i dodał natychmiast - Taris, 7 ABY jakieś wspomnienia ? - zapytał pragnąc finalnego potwierdzenia. Był już niemal pewien, że mężczyzna siedzący na krześle to Kelan Navarr, duch, morderca i zdrajca. Mike byłe pewien, że tylko on wyszedł cało z tamtego incydentu, jednak widocznie był w błędzie. Zdrajca z Taris powrócił, do tego miał go w garści w tym momencie, zwykłym ściągnięciem spustu mógł zakończyć tą historię i pomścić martwych kolegów ze SpecNavu... Jednak nie potrafił, musiał usłyszeć to od niego, pragnął przyznania się do winy i niczego więcej, żadnej skruchy czy przeprosin, czystego niczym diament przyznania, że z zimną krwią zabił współtowarzyszy...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Kelan Navarr » 25 Maj 2009, o 23:11

- Rozwiąż mnie to porozmawiamy po mojemu. Dokładnie przypomnę ci Taris... - wycedził Kelan przez zęby i ponownie szarpnął się w więzach.
Jeden z morderców jedynej osoby na której kiedykolwiek mu zależało stał przed nim, choć powinien być martwy jak wszyscy pozostali.
Image
Awatar użytkownika
Kelan Navarr
Gracz
 
Posty: 2329
Rejestracja: 28 Gru 2008, o 00:13

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Peter Covell » 25 Maj 2009, o 23:12

Daylana zupełnie nie spodziewała się, że Navarr tak zareaguje na jej widok... Że będzie próbował zadbać o jej przyszły los... Zupełnie nie pomyślała o tym, że grożąc porywaczom przyznał się do ich znajomości, a tym samym odsłonił jej poprzednie kłamstwa. Mimo to, wszystko wskazywało na to, że w tym sporze ona jest zupełnie nieważna, a tym ludziom zależało jedynie na Kelanie. Tylko dlaczego? Nie miała pojęcia, a te daty i krótkie hasła zupełnie nic jej nie mówiły - podobnie jak reakcja dowódct tej drużyny i Łowcy Nagród, gdy się zobaczyli...
-Co chcecie mu zrobić? - zapytała Jacka - I skąd mnie znasz?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Oto'reekh » 25 Maj 2009, o 23:34

Deckard wyprostował się, nie odrywając wzroku od zdrajcy.
- Spodziewałem się tego, nie odczuwasz żadnej skruchy co ? - bardziej twierdził niż pytał - Już dawno przestałeś być człowiekiem, jesteś zwykłym wrakiem pozbawionym uczuć. - zrobił pauzę - Za nim z tobą skończę Navarr, chce wiedzieć dlaczego... dlaczego zdradziłeś nasz pluton, Imperium, a przede wszystkim chłopaków z drużyny - zadrżał mu głos przy ostatnich słowach. - Co zmusiło cię aby poświęcić życie, wydawało by się najbliższych ci ludzi ? - zapytał i obdarzył Kelana lodowatym spojrzeniem. - Walczyłeś jako jeden z nas, byłeś pełny wiary i pasji ! Byłeś ideałem żołnierza do jasnej cholery ! - krzyknął - Wielu ludzi brało z ciebie przykład w tym ja, a ty zabiłeś ich wszystkich z zimną krwią dlaczego Navarr, dlaczego ?
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Naboo] Operacja Łowca Nagród

Postprzez Jack Welles » 25 Maj 2009, o 23:36

Jack wzruszył ramionami:
- Szczerze mówiąc początkowo chcieliśmy sprawdzić kim jest ten mężczyzna, który cały czas wciska nochal w nie swoje sprawy... No i wyszło jak wyszło... - uśmiechnął się - A skąd ciebie znam? No cóż - w swoim czasie byłem dosyć częstym gościem "Beebleberry"... Nigdy nie podejrzewałem, że ta sławna Daylana robi na dwa etaty... No nie ważne - chcesz jakiś środek przeciwbólowy na to? - spytał się mając na myśli nadal krwawiące dziąsło niebieskoskórej kobiety - Albo może coś do picia?
- Czy aby nie przesadzasz? - spytała się stojąca pod ścianą oficer - Ma szczęście, że w ogóle może jeszcze gadać...
- To było nie miłe - powiedział Jack z udawanym wyrzutem w głosie...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum