Content

Archiwum

[Naboo] Na ratunek porwanym!

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Naboo.

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 1 Gru 2008, o 00:30

- Tego nie wiemy. Złych informacji dowiedzieliśmy się od Ciebie. - po raz kolejny Skidder dawał pokaz dobrej gry - Naprawdę zmartwiłeś nas informacjami o Silasie. Mieliśmy nadzieję go tu dzisiaj spotkać.
Chwilową ciszę przerwał Liam:
- Wiesz może coś jeszcze o sytuacji Silasa? Każda informacja jest ważna, chcielibyśmy go odszukać. A jak nie jego, to osoby z którymi się zadawał. To naprawdę nasz bliski znajomy...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 1 Gru 2008, o 00:46

Rudo spojrzał kolejno na Liama, Alexa, a w końcu na milczącego droida o groźnym wyglądzie. Nie wiedział czy są rzeczywiście przyjaciółmi Silasa i chcą mu pomóc, czy może przypadkiem nie pracują w planetarnej policji, a ich troska jest udawana.
Tak czy inaczej, muszę im powiedzieć wszystko, co wiem.
-Dobrze... Obiecajcie jednak, że zostanie to między nami. - rzekł konspiracyjnym tonem
-Oczywiście. - odparł natychmiast Liam
-Silas skupywał nielegalną broń od przemytników, a następnie wprowadzał do niej skomplikowane modyfikacje znacznie podnosząc jej wartość na czarnym rynku. Właściwie był jedyną osobą w Theed, która potrafiła to robić. Sprzedawał ją potem komuś tutaj, w mieście, ale nie mam pojęcia kto to był... Interes ten szedł dobrze, jednak wszystkie pieniądze, jakie zarobił przegrywał na wyścigach, bądź w grze w dejarika. To był dla niego prawdziwy nałóg, nie mógł się powstrzymać od hazardu... Ostatnio tak wciągnęła go gra, że przegrał pieniądze, jakie dostał od swojego nabywcy broni na zakup kolejnej partii sprzętu. Nie miał czym zapłacić za dostawię, więc nie dostał karabinów sonicznych, nie mógł też zwrócić kredytów przestępcom w Theed... Zdawał sobie sprawę, że jeśli czegoś nie wymyśli to go zabiją... Ukrywał się kilka dni i wychodził z domu tylko po to, by spotkać się z tymi, o których wam mówiłem. W końcu powiedział mi, że znalazł sposób, dzięki któremu może odzyskać stracone pieniądze i jeszcze zachować coś dla siebie. Niestety nie wiem co to było, naprawdę... Potem zniknął bez wieści...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 1 Gru 2008, o 00:59

- O nie. Próbowałeś mu jakoś pomóc? To naprawdę tragiczne - dramatyzował Skidder
- Mam nadzieję, że nasz przyjaciel dobrze się zaszył, a nie zginął z rąk złoczyńców. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się po nim takich interesów - dodał Krynke
- Dziękujemy Ci za informacje. Przed następnym wyścigiem przybędziemy do Ciebie. Może wtedy będziemy wiedzieli coś więcej o Silasie. Do zobaczenia - zakończył Liam, po czym on, Alex i Harvos przez gąszcz zawodników i ich mechaników przedarli się do Yves, jednak były pułkownik szepnął tylko, że mają spotkać się na 'Rangy Eagle', żeby nie wzbudzić podejrzeń Rudo.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 1 Gru 2008, o 12:11

Jak powiedział Liam, tak się stało - cała czwórka spotkała się przed statkiem Skiddera i szybko zniknęła w jego wnętrzu. Usiedli w niewielkiej mesie i streścili Yves czego dowiedzieli się od Rudo, znajomego martwego mechanika Silasa. Po wysłuchaniu ich pół-Mandalorianka zastanowiła się chwilę, po czym nachyliła nad stołem i oparła łokcie o jego blat.
-Wszystko prowadzi do Revanche Jeseladai, twi'lekańskiej kelnerki. - powiedziała - Możemy założyć, że na pewno ma ona jakiś związek z porwaniem. Kiedy jutro się z nią spotkamy, musimy rozegrać to tak, aby zaprowadziła nas do miejsca, gdzie przetrzymywane są porwane. Czekam na wasze pomysły: czy powinniśmy próbować podejść ją sposobem, czy użyć brutalnej siły, a może jeszcze coś innego proponujecie? - zapytała i powiodła wzrokiem po twarzach pozostałej trójki
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Harvos » 1 Gru 2008, o 15:57

Milczący dotąd Harvos zabrał głos:

-Weźcie pod uwagę to, że ona jest płci żeńskiej. Zbyt brutalne najście czy zastraszanie ją zwyczajnie spłoszy. W grę wchodzi tylko negocjacja.- rzekł, zakładając "ręce" na korpus.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 1 Gru 2008, o 16:06

- Zgadzam się. Jeżeli chodzi o samo spotkanie z kelnerką, siłowe rozwiązanie nie wchodzi w rachubę. Byłoby to też, zbyt duże ryzyko wobec pojmanych kobiet. Jeżeli Revanche Jeseladai doprowadzi nas na miejsce przetrzymywania pań Lowland, wtedy podejmiemy dalszą decyzję.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 1 Gru 2008, o 20:51

-Wszystko pięknie, ładnie... - skwasiła się Yves - ale niby jak chcecie ją skłonić do tego, aby powiedziała nam gdzie są przetrzymywane zakładniczki? Wątpię, aby grzecznie zapytana, nam to wyjawiła.. Musimy mieć sposób, by ją przekonać.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 1 Gru 2008, o 20:56

Alex zamyślał się na chwilę.
- Hmm, mam pomysł. -oznajmił.- Jeśli Konował nie powiedział dokładnie w jakim celu się z nią spotykamy, to możemy wykonac ten plan. Jeden lub dwóch z nas niech udaje jakiegoś przestępce, czy terrorystę, a jedna osoba będzie udawać przetrzymanego. A tej Revanche powiemy, że spotkaliśmy się po to, by ukryła "przetrzymanego. Może dzięki temu odkryjemy, czy Lowandki są przetrzymywane przez tą Twi'lekankę czy nie.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 3 Gru 2008, o 00:11

Liam po przemyśleniu rzekł:
- Hmm, myślę że to jest jakiś pomysł. Co Ty na to Yves ?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 3 Gru 2008, o 10:25

-Możemy wykorzystać ten pomysł, - rzekła po chwili namysłu - ale musimy mieć jakieś rozwiązania awaryjne, bo nie wiemy czy Revanche zaprowadzi "przechwytywanego" w to samo miejsce, gdzie są porwane... Jeśli plan Alexa się nie uda, będziemy musieli użyć słownych bądź siłowych argumentów, aby ją przekonać... Powiedzieliście, że przemocy nie będziemy wobec niej używać. Wobec tego co jej powiemy?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 3 Gru 2008, o 17:10

- A wogóle jaką ona ma wartość dla Lahani...? -spytał Alex.- Jeśli ma małą wartość to możemy ją zastraszyć czy coś w tym rodzaju, ale jest możliwość, że ten "przetrzymany" będzie miał jakąś broń ukrytą na przykład w rękawie, uwolni się, i przeszuka "nocleg" Revanche. Nawet jeśli nie znajdzie Lowandów, to może pobuszować i odkryć gdzie mogą być przetrymywane. W tym czasie trzeba jakoś odciągnąć Revanche od budynku.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 3 Gru 2008, o 18:52

-No dobrze... - powiedziała Yves - Co na to reszta zespołu? - pytanie skierowała do Harvosa i Liama
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 3 Gru 2008, o 19:06

Pierwszy na pytanie odpowiedział Skidder:
- Szkoda, że do tej pory nie znaleźliśmy jakiś większych informacji. Musimy przystąpić do działania z tym co mamy, a wiec pomysłem Alexa.
Po chwili przerwy zapytał:
- A Soylon się odezwał? Dawno się z nami nie kontaktował... Ciekawe czy wie o swoim pewnym człowieku Joshu...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 3 Gru 2008, o 19:34

-Jeszcze nie złożyłam mu rapotu i nie wiem czy wspomnę w nim o Joshu... Zobaczymy... - powiedziała Yves ziewając - Myślę, że pora się trochę przespać, bo jutro prawdopodobnie czeka nas rozwiązanie tej zagadki. Musimy być wypoczęci, zwłaszcza Alex, który przecież sporo przeszedł i powinien się oszczędzać... Zatem: dobranoc, chłopcy...

Poranek nadszedł szybciej niż by tego chciała. Ociągajac się wstała i ruszyła do mesy, gdzie jeszcze nikogo nie było. Zaparzyła sobie kafeinę u usiadła przy stoliku i poczekała na resztę swoich towarzyszy. Pierwszy pojawił się Harvos, który wyłonił się z kokpitu. Zaraz za nim przyszedł rześki Liam, zaś Alex, wyraźnie zmęczony wczorajszymi ranami, przy stole zasiadł ostatni.
-Zatem, - zaczęła Yves - dzisiaj spotykamy się Revanche. To nasz jedyny trop, więc musimy zrobić wszystko, aby nie schrzanić tej sytuacji. Zaakceptowaliśmy plan Alexa, ale musimy być gotowi na to, że trzeba będzie być elastycznym. Pamiętajcie, że żaden plan nie zdał spotkania z rzeczywistością, musimy być cały czas czujni i gotowi do improwizacji. Czy to jasne?
-Taa... - mruknęli równo Alex i Liam, Harvos zaś skłonił głowę na znak zgody
-Musimy jeszcze tylko ustalić kto będzie udawał "ofiarę". Harvos odpada, bo jest droidem, ale doskonale się sprawdzi w roli "strażnika". Proponuję więc, aby był to Alex: po pierwsze to jego pomysł, a po drugie z powodu wczorajszych przeżyć w domu Josha wygląda na najbardziej wymizerowanego. Alex, zgadzasz się na taką rolę? - zapytała go
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 3 Gru 2008, o 19:52

- Tak. -odparł młodzieniec.- Mogę nim być.
Rzeczywiście wyglądał na zmęczonego. Pod oczami było widać cienie, a jego spojrzenie było mętne. Bolało go wciąż parę kości, jednak miał na tyle sił by podołać zadaniu.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 3 Gru 2008, o 20:33

-Ruszajmy zatem...

Na miejscu spotkania byli kilkanaście minut przed czasem. Yves przystanęła przy wylocie jednej z uliczek przed placem pod Wieżą Guida, jednym z najstarszych budynków w Theed, aby obserwować rozwój sytuacji nieco "z boku".
Harvos oraz Liam Skidder prowadzili poobijanego Alexa, udając że to ich więzień. Przystanęli kilka metrów od wieży i czujnie rozglądali się w oczekiwaniu na przybycie Twi'lekanki...

Punktualnie o 12.00 czasu planetarnego w okolicy Wieży Guida pojawiła się Revanche i od razu skierowała w stronę trójki zainteresowanych spotkaniem z nią. Wcześniej obejrzała nagrania z ich wizyty w klinice "Konowała", więc wcześniej zwróciła uwagę na Yves, która obserwowała rozwój sytuacji.
-Czego chcecie? - Revanche wypaliła bez żadnego wstępu, gdy tylko podeszła do Harvosa oraz dwóch mężczyzn
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Harvos » 3 Gru 2008, o 20:51

Harvos niewzruszenie patrzył na Revanche, nie drgając. Nie mógł zbyt wiele improwizować, więc starał się jedynie robić wrażenie posłusznego, i co ważniejsze - groźnego droida obronnego.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 3 Gru 2008, o 20:51

Słysząc niegościnny głos kelnerki, Skidder postanowił odpowiedzieć równie chłodno:
- Mamy tu pewnego człowieka, który nieźle się zadłużył i jak pewnie się domyślasz kelnereczko pieniędzy nie oddał. Poszukujemy jakiejś kwatery dla naszego kredytobiorcy...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 3 Gru 2008, o 20:57

Revanche parsknęła głośnym śmiechem.
-Że co!? - pokiwała głową z niedowierzaniem - Doskonale wiem, że jesteście z tym gościem. Widziałam nagrania z holokamer z kliniki naszego wspólnego znajomego. - pokiwała w stronę Yves - Tamtą kobietę też rozpoznaję...

Yves skrzywiła się, gdy zobaczyła, że Revanche do niej macha. Od razu zorientowała sie, że plan Alexa nie wypalił - Twi'lekanka musiała się jakoś dowiedzieć, że cała czwórka współpracuje. Informację tą pewnie wyjawił jej sam "Konował", kiedy organizował to spotkanie. Cóż, w takim razie trzeba w życie plan B. Ruszyła w stronę towarzyszy...

-Dobrze... - powiedziała Revanche, gdy obok stanęła Yves - Czego tak naprawdę chcecie? - pytanie było skierowane do Liama, z którym rozmawiała przed chwilą
Jeśli ktoś się jej uważnie przyglądał to na pewno zauważył też deilkatny ruch dłoni w stronę kolby z pistoletem blasterowym na jej biodrze...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 3 Gru 2008, o 21:09

- Lepiej nie ruszaj tych blasterów, może na pierwszy rzut oka wydajemy się mało zorganizowaną bandą, ale zapewniam, że zanim zdołasz wyciągnąć broń, będzie już sztywno leżała na ziemi. Zresztą nas jest czworo. Skoro już sie znamy, to przejdzmy do sedna sprawy. Pewnie domyślasz się o co chodzi. Gdzie przetrzymywana jest żona i córka Gaitale'a Lowland'a?
Po chwili Skidder dodał:
- Nie próbuj kłamać, bo ten robot który stoi obok mnie doskonale wie, kiedy ktoś pieprzy głupoty. A wtedy może stać Ci się gorsza krzywda niż śmierć po wiązce z blastera...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum