Content

Archiwum

[Naboo] Na ratunek porwanym!

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Naboo.

[Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 31 Paź 2008, o 16:18

CYFRONOTES YVES CINN

[Trwa wczytywanie danych]
[Proszę czekać...]
[Operacja zakończona sukcesem]

PODSTAWOWE INFORMACJE DOTYCZĄCE SPRAWY PORWANIA RODZINY LOWLAND
[Dane będą na bieżąco aktualizowane]

WYTYCZNE:
1)Odnaleźć Jessę oraz Natayę Lowland oraz odeskortować je do łącznika ze zleceniodawcą.
Informacje dodatkowe: Osoby te porwane zostały cztery doby planetarne temu i nie wiadomo, gdzie są przetrzymywane. Nieznani sprawcy przedstawili swoje żądania: w ciągu planetarnego tygodnia na ich konto ma wpłynąć suma w wysokości 100 000 kredytów, inaczej matka i córka zostaną zabite.
Czas na wykonanie zadania: 3 doby planetarne (78 godzin standardowych)
ZADANIE WYKONANE

ZADANIA DODATKOWE:
1)Wyjaśnić sprawę zabójstwa Silasa. ZADANIE NIEWYKONANE
2)Zabić Josha ZADANIE WYKONANE

NAGRODA
25 000 kredytów do podziału między członków oddziału.

[Następna strona...]
[Wczytywanie...]

WAŻNE POSTACIE
1)Soylon.
Znany tylko z nazwiska. To łącznik pomiędzy oddziałem ratunkowym, a zleceniodawcą - Gaitalem Lowlandem. Przebywa w domu na przedmieściach Theed, gdzie należy odeskortować porwane osoby po ich uwolnieniu. W każdej chwili można się z nim skontaktować przy pomocy, wręczonego przez niego, komunikatora.
Osoba mało rozmowna, ściśle skupiająca się na swojej pracy, oczekująca od innych jak najszybszych efektów. Soylon jest całkowicie opanowany i niezwykle rzadko zdarza się, aby wpadał w gniew.
Komentarz Yves: Po rozwiązaniu całej sprawy okazało się, że człowiek ten współpracuje z miejscową policją, dzięki czemu udało się nam uniknąć problemów ze strony służb porządkowych.

2)Gaitale Lowland.
Zleceniodawca. Mąż Jessy i ojciec Natayi. Nic więcej o nim nie wiadomo, gdyż kontaktami z oddziałem zajmuje się Soylon.
Komentarz Yves: Poznaliśmy go dopiero, gdy jego żona i córka były bezpieczne. Jak dla mnie, za duża beksa z niego...

3)Revanche Jeseladai
Twi'lekkańska kelnerka w restauracji "Uśmiech Theed", gdzie zaginione były widziane po raz ostatni, lecz od jakiegoś czasu nie pojawia się w pracy. Wiadomo, że ma związki z półświatkiem Naboo, zajmuje się organizowaniem kryjówek dla chcących "przeczekać" poszukiwania policji.
Była zamieszana w zorganizowanie porwania Jessy i Natayi Lowland. Została postawiona przed wymiarem sprawiedliwości.

4)Silas
Durosjański mechanik śmigacza należącego do państwa Lowland. Zwolnił się z pracy na dzień przed porwaniem. Prawdopodobnie mieszka gdzieś w biednej dzielnicy miasta, niedaleko baru "Brudny Mynock".
Niestety okazało się, że zlecono zabicie Silasa, a jego ciało ukryto w ukrytym tunelu pod jego własnym domem...
Zawarł umowę z Lahani, zobowiązując się do zaopatrzenia jej organizacji w nielegalną broń, jednak po wzięciu zaliczki nie miał zamiaru wykonać swojej pracy.
Komentarz Yves: Wciąż nie wiemy kto zlecił jego zabójstwo, ani tym bardziej dlaczego. Lahani twierdzi, że był dla niej zbyt cenny, gdyż tylko on umiał wprowadzić do broni interesujące ją modyfikacje. Może więcej dowiemy się na wyścigu...

5)Tajemniczy Rodianin (Chiko)
Pracuje dla Lahani. Miał odnaleźć Silasa i zmusić go do wypełnienia umowy, jaką zawarł z Zeltronianką.

6)Zakapturzona kobieta (Lahani)
Przewodzi nowej (i jedynej) organizacji przestępczej w Theed, która może liczyć nawet 300(!) członków. Przedstawicielka rasy Zeltronów, dość atrakcyjna kobieta o niezwykle zabójczym sposobie zarabiania na życie... Twierdzi, że nie ma nic wspólnego ani z zabójstwem Silasa, ani z porwaniem żony i córki pana Lowlanda.
Komentarz Yves: Z wielkimi oporami ze strony Alexa, Liama i Harvosa, rozpoczęliśmy współpracę z nią. Mam nadzieję, że nie okaże się to naszym pierwszym krokiem do grobu...

7)Rudo
Znajomy Silasa i jednocześnie zawodnik biorący udział w nielegalnych wyścigach wokół Theed.
Komentarz Yves: Podał nam kilka informacji, które pomogły nam w odnalezieniu porwanych

8)Josh
Średniego wzrostu, dobrze zbudowany mężczyzna, którego zwerbował Soylon, aby pomógł w śledztwie. Po czasie okazało się, że jest to człowiek nieuczciwy i nielojalny, lubiący grać na kilka frontów i wystawiać do wiatru swoich pracodawców. "Konował" zlecił jego zabicie, które zostało wykonane w zamian za kontakt z Twi'lekańską kelnerką.
Cytat z HoloNetu: "...jednak przyczyny i sprawcy wybuchu nie są znani. Podejrzewa się, że był to atak wymierzony w stronę właściciela, jednak służbom policyjnym nie udało się odkryć żadnych poszlak, które mogłyby pomóc w ich znalezieniu. W gruzach budynku nie znaleziono zwłok, jednak zakłada się, że Josh Travis w chwili eksplozji przebywał w swoim domu..."

9)Jason "Konował" Maze
Lekarz-ortopeda w prywatnej klinice, a jednocześnie dyskretny lekarz dla "niegrzecznych chłopców", którzy woleliby omijać oficjalne szpitale. Zgodził się zorganizować kontakt z Revanche, pod warunkiem, że Josh zostanie zlikwidowany.

10)Starwind
To on wpadł na pomysł porwania dla okupu. W czasie odbijania zakładników został omyłkowo postrzelony przez własnego współpracownika. Zmarł na miejscu.

11)"Chudy"
Współorganizator porwania. W momencie ataku na mieszkanie, gdzie przetrzymywano Jessę oraz Natayę Lowland, przypadkowo zastrzelił swojego kolegę - Starwinda. Chwilę później się poddał. Został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości.

WAŻNE MIEJSCA
1)Dom Soylona.
Znajduje się na północnych przedmieściach Theed. Tutaj można spotkać się z łącznikiem, ale przede wszystkim należy tu "dostarczyć" porwaną kobietę wraz z córką.

2)Dom rodziny Lowland.
Znajduje się w centrum miasta. Obecnie mieszka w nim tylko Gaitale, jednak zabrania on na wizyty członków oddziału ratunkowego, gdyż budynek jest prawodopodobnie obserwowany przez porywaczy.

3)Restauracja "Uśmiech Theed".
Ostatnie miejsce, gdzie widziano zaginione osoby. Koniecznie trzeba porozmawiać z pracownikami i rozejrzeć się za ewentualnymi śladami, jakie mogli pozostawić porywacze.

4)Bar "Brudny Mynock"
Typowa speluna, w której przebywają typy spod ciemnej gwiazdy, niedaleko tego miejsca znajduje się dom Silasa - może któryś z bywalców będzie wiedział, gdzie go szukać.
Komentarz Yves: Chłopcy (już nawet na Harvosa mówię "chłopiec", naprawdę "ludzki" ten droid...) trochę poszperali w barze i udało im się wyciągnąć kilka informacji. Na razie jednak, są to niestety niezbyt związane ze sobą elementy układanki...

5)Dom Silasa
Komentarz Yves: No i zajrzeliśmy tu... Wydawało się, że dom jest opuszczony, więc rozejrzeliśmy się trochę po nim i Liam odkrył klapę w podłodze, przez którą można było dostać się do tunelu, gdzie Silas trzymał broń z nielegalnymi modyfikacjami. Niestety na dole znaleźliśmy również jego zwłoki... Szkoda, że przybyliśmy za późno...

6)Miejsce wyścigu
Łąka nad rzeką Solleu, na południe od miasta. Tam odbędzie się najbliższy wyścig (dzień drugi, godzina 21.00).

7)Klinika MedOrt
Miejsce, gdzie można znaleźć "Konowała"

8)Dom Josha
Znajduje się na wschód od miasta i jest broniony przez oddział droidów bojowych. Prawdopodobnie tam przebywa Josh - zdrajca, którego zabójstwo zlecił "Konował"
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 31 Paź 2008, o 16:20

Kiedy wylecieli z nadprzestrzeni w systemie Naboo, Yves skontaktowała się z niejakim Soylonem, który według ogłoszenia, miał być zleceniodawcą.
-Reprezentuję mojego klienta. - mówił spokojnym głosem mężczyzna - Ze względu na pewne środki bezpieczeństwa wszystkie informacje będę mógł przekazać pani i pani ludziom dopiero na miejscu. Twarzą w twarz.
-Dobrze. - odparła Yves - W takim razie proszę mi powiedzieć gdzie się spotkamy...
-Proszę wylądować w Theed na lądowisku numer 26C. Będę tam czekał.
-Nie wiem czy uda mi się załatwić to lądowisko... - w głosie Yves słychać było powątpiewanie
-Ja się tym zajmę. Chciałbym tylko znać nazwę waszego statku...
-Rangy Eagle.
-Dobrze, w takim razie, do zobaczenia. - powiedział chłodno i się rozłączył

-Liam? - powiedziała Yves wracając do kabiny pilotów - Jak będziesz rozmawiał z kontrolą lotów na Naboo to dowiedz się jakoś o lądowisko 26C. Podobno ten cały Soylon je nam załatwił...
-Jasne, nie ma problemu...

******
Jak powiedział, tak było.
Lądowisko 26C było zarezerowane dla ich statku, a kontrola planetarna od razu poprosiła o lądowanie właśnie na nim. Nie wiedzieć czemu, Yves jednak miała w związku z tym nienajlepsze przeczucia. Na razie jednak nie podzieliła się nimi z pozostałymi czlonkami oddziału, w którego skład wchodzili jeszcze: Liam Skidder - pilot "Rangy Eagle", Alex Krynke - mandaloriański najemnik oraz Harvos - robot bojowy, który już na orbicie Coruscant pokazał, co potrafi. Oprócz tego, w czasie podróży towarzyszył im Naa'en Kerdo, którego myśliwiec stanowił ich eskortę - na szczęście droga na Naboo okazała się bezpieczną i bez problemów wylądowali na planecie. Niestety statek Naa'ena musiał poczekać na orbicie na wolne lądowisko - jemu nikt nie zapewnił pierwszeństwa w kolejce...

Na czele niewielkiej grupy "ratunkowej" szła Yves, pół kroku za nią, po prawej stronie Harvos czujnie obracający głową dookoła i rejestrujący wszystko, co się działo. Na ich spotkanie wyszedł człowiek w wieku około sześćdziesięciu lat, z twarzą poznaczoną bliznami, siwymi, krótkimi włosami i orlim nosie.
-Witam państwa. - wyciągnął rękę do Yves, a potem do pozostałych. Zawahał się, gdy spostrzegł, że jednym z nich jest robot - Nazywam się Soylon i to ze mną będziecie się kontaktować w sprawie postępów w sprawie. Teraz postaram się ją po krótce przedstawić.
-Proszę zatem zaczynać. - odparła spokojnie Yves
-Jessa Lowland oraz jej córka, Nataya, zostały porwane cztery dni temu. Nie wiemy kiedy, ani gdzie dokładnie się to stało, jednak już wieczorem do mojego klienta, pana Gaitela Lowlanda, zgłosili się sprawcy i zarządali sumy 100 000 kredytów, płatnej w ciągu tygodnia. Inaczej, jak łatwo się domyślić, obie zginą. Niestety mój klient nie posiada takich pieniędzy, więc nie jest w stanie zapłacić okupu. Tutaj wkraczacie wy. - uśmiechnął się chłodno - Ponieważ oan Lowland nie może powiadomić lokalnych władz, zdecydował się wynająć niewielki oddział, który znajdzie i odbije porwane matkę i córkę. Oczywiście wam zapłaci, otrzymacie 25 000 kredytów do podziału. - ktoś gwizdnął cicho, a Soylon podał Yves cyfronotes i komunikator - Tutaj znajdują się podstawowe informacje, jakie udało mi się zebrać. Kontaktować się ze mną możecie przy pomocy tego komunikatora o każdej porze dnia i nocy. Przynajmniej raz dziennie oczekiwać będę raportu w sprawie postępów. - zamilkł na chwilę, po czym wznowił swój monolog - Proponuję zacząć od kelnerki z "Uśmiechu Theed" oraz mechanika imieniem Silas. Macie jeszcze jakieś pytania? - spojrzał na zebranych
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 31 Paź 2008, o 16:42

Po chwili ciszy odezwał się Liam, który nie raz uczestniczył w misji ratunkowej, gdy służył w republikańskiej armii:
- Czy jest ktoś kogo można podejrzewać o porwanie? Może jakaś miejscowa mafia albo łowcy głów?
Myślę, że ważną informacją powinno być też to, czy rodzina Lowlandów, miała z kimś jakiś zatarg, czy może długi do spłacenia? Poza tym, czy jest szansa na spotkanie jakiejś zaufanej osoby, która mogła by w miarę często obserwować miejscową kantynę?
Kończąc zadawanie pytań, Skidder wyczekująco spojrzał na Soylona...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 31 Paź 2008, o 17:54

Soylon spojrzał na najstarszego z trójki przybyłych ludzi i uniósł brwi w geście zdziwienia i podziwu jednocześnie. Facet zna się na rzeczy, pomyślał.
-Mój klient twierdzi, że nie mieli żadnych zatargów z innymi mieszkańcami planety... zresztą, mieszkańcy Naboo to naprawdę pokojowo nastawieni ludzie. Jeśli chodzi o długi, to kilkanaście miesięcy temu pan Lowland przegrał prawie 5000 kredytów w pazaaka, jednak zapewnia, że już dawno spłacił swój karciany dług i skończył z hazardem. Moim zdaniem ktoś po prostu pokusił się na pieniądze, których ta rodzina nie ma, choć jest dość zamożna, to nie bogata... Mafie jako takie nie istnieją, nawet w Theed, ale nigdy nic nie wiadomo. Jeśli zaś chodzi o jakiegoś zaufanego człowieka... - zamyślił się chwilę - na razie musicie radzić sobie sami, jednak jeszcze dziś kogoś znajdę i skontaktuję się z wami. - spojrzał na chronometr - Jest godzina 11.15 czasu lokalnego. Dokładnie za trzy dni, do godziny 11.00 upływa termin zapłaty, więc macie prawie równe trzy doby. To wcale nie jest dużo czasu, więc lepiej od razu zacznijcie działać. Ja tymczasem postaram się zwerbować kogoś, kto mógłby dla was popilnować kantyny. Skontaktuję się z wami. - dodał i odszedł

***

-Uff... nie mamy zbyt wiele informacji. - powiedziała Yves - Jedyne, co wiemy to, że mechanik Lowlandów zwolnił się z pracy na dzień przed porwaniem, a Jessę i Natayę ostatni raz widziano w restauracji "Uśmiech Theed". Od czego zaczynamy? - zapytała pozostałych?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 31 Paź 2008, o 18:00

Skidder chwilę się zastanowił i odparł:
- Myślę, że warto spróbować w miejscu ostatniego, znanego pobytu Jessy Lowland i jej córka, a więc powinniśmy się udać do restauracji "Uśmiech Theed". Chyba, że proponujesz coś innego, w końcu Ty tu dowodzisz.
Po krótkim czasie dodał:
- Proponowałbym też teraz, żwawo powrócić na Rangy Eagle, w celu odpowiedniego zaopatrzenia się. Ten statek stal się moim domem i znajduje się na nim sporo sprzętu. Jestem przekonany, że dla każdego znajdziemy coś odpowiedniego.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Harvos » 31 Paź 2008, o 18:04

Harvos analizował informacje, w zamyśleniu patrząc na ziemię.

-Wystarczy, że w "Usmiechu Theed" znajdziemy jakieś informacje o powiązaniu mechanika z kantyną. Jeśli by tka było, sugerowałbym wzięcie go za głównego podejrzanego...- Powiedział powoli -Ale najpierw musimy sprawdzić kantynę.-
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 31 Paź 2008, o 18:15

Alex został na zewnątrz ,stojąc przed trapem Rangy Eagle. Widząc Cinn w środku zawołał do niej.
-Yves, nie jestem pewien jak goście ,czy pracownicy "Uśmiechu Theed" zareagują na moją zbroję i Harvosa. -stwierdził Alex.- Może jakoś powinniśmy zmienić swój wygląd?-
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 31 Paź 2008, o 18:27

Yves wyszła ze statku niosąc tylko to, co miała cały czas ze sobą, czyli wibroostrze z żelaza mandaloriańskiego. Uznała, że wszelkie walki mogą zwrócić na nich niepotrzebną uwagę, dlatego nie przywiązywała specjalnej wagi do broni. Zresztą, w razie problemów i tak powinni sobie poradzić.
-Harvos "schowa się" pod kapturem... z doświadczenia wiem, że jeśli nie spojrzysz mu twarzą w twarz to nie zorientujesz się, że to robot. Jeśli zaś chodzi o twoją zbroję to możesz się przebrać, jeśli Liam ma jakieś ubrania na pokładzie, ale nie jest to konieczne. Tylko się pospiesz. Nie mamy wiele czasu... - zamyśliła się chwilę, po czym wróciła do pozostałych - Harvos, powiedziałeś wcześniej, że wystarczy sprawdzić czy Duros nie miał powiązań z "Uśmiechem Theed", ale potem dodałeś, żeby najpierw sprawdzić kantynę... jak jej tam było... - spojrzała na cyfronotes - "Brudny Mynock". Dlaczego?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 31 Paź 2008, o 18:34

Liam wybrał ze składu swoje dwa ulubione blastery. Pod skórzaną marynarką miał granat dźwiękowy oraz krótkie wibroostrze. Nie zapomniał też o wzięciu 300 kredytów, która mogły być przydatne w uzyskaniu informacji. Chwilę potem opuścił statek.
- No to jak, ruszamy ? - wesoło zapytał Skidder
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 31 Paź 2008, o 18:49

-Chwileczkę, muszę skonczyć się przebierać! -zawołał Alex ze środka statku. Po chwili wybiegł ubrany w czerwoną tunikę, czarne spodnie i buty z cholewami. Na biodrach miał pas i dwie kabury zajęte przez dwa blastery. Z tyłu pasa miał przyczepioną dość dużą sakwę.- No, to możemy już ruszać.-
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Harvos » 31 Paź 2008, o 20:32

-Dlaczego?- Powiedział do Yves robot -Podejrzewam, że skoro ta kantyna to zbiorowisko szuj i innych ciemnych typów, to możemy się coś dowiedzieć o mechaniku Durosie. Spytasz dlaczego, w końcu mógłby być zwyczajnym mechanikiem...- Popatrzył na kobietę przez chwilę, myśląc -Być może dlatego, że jest mechanikiem mającym powiązania z nielegalnymi wyścigami. I gdy nie zbiera znajomków na te zawody i inne takie sprawy, idzie do "Uśmiechu Theed" i załatwia ważniejsze rzeczy, związane z wyścigami. No i nie zapominajmy o tej kelnerce.-

Po chwili milczenia dodał trzeszczącym głosem:

-Oczywiście to tylko luźna hipoteza.- Gdyby mógł, pewnie by się uśmiechnął.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 31 Paź 2008, o 20:45

-Dobrze... - odparła Yves - W takim razie najpierw do kantyny "Brudny Mynock", a potem do restauracji "Uśmiech Theed". Ruszajmy zatem... Aha, Alex, ładnieś się wystroił... - uśmiechnęła się szeroko, po czym ruszyła przed siebie...

*****

Bar "Brudny Mynock" należał do tych miejsc, gdzie przeciętni obywatele nie zaglądają. Mieścił się w obszernej piwnicy, w jednej z gorszych dzielnic miasta, a swoim wyglądem w pełni zasługiwał na pierwszy człon nazwy. W środku było gęsto od dymu, nie tylko tytoniowego, palono tu najróżniejsze galaktyczne świństwa. Między stolikami kręciły się pół-nagie i niezbyt atrakcyjne dziwki, a za barem siedział chyba najbrudniejszy człowiek na całej planecie.
Miejsce to zupełnie nie pasowało do spokojnego Theed... ani do całej reszty Naboo...
-Chyba zostanę na zewnątrz... - mruknęła Yves, kiedy weszli do środka - Jakoś nie czuję się tu ani dobrze, ani bezpiecznie... nawet w waszym towarzystwie, chłopcy... Poza tym, ciężko byłoby mi się wtopić w tłum... obiecuję, że bardziej się postaram w "Uśmiechu Theed" - odparła po czym zniknęła na zewnątrz, zostawiając towarzyszy samych sobie...
Była pewna, że będą wiedzieli do kogo zagadać, aby dowiedzieć się czegoś o tym mechaniku...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 31 Paź 2008, o 21:16

- Ok, chłopaki. -zaczął Alex- proponuję, żebyśmy się rozdzielili i popytali o tego mechanika Lowlandów.-kontynuował.- Więc trzeba wypytać tego Silasa. Tymczasem ja pójdę do barmana.- po tych słowach Alex oddalił się wgłąb "lokalu". Parę razy został zaczepiony przez jakąś dziwkę, aż w koncu dotarł do lady.
-Poproszę Adrees...
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez David Turoug » 31 Paź 2008, o 21:22

- Pójdę do drugiego barman. Wziąłem trochę kredytów, może wyciągnę od niego jakieś informację.
Liam podszedł do lady i usiadł na wolnym stołku
- Barman nalej "Czerwonego Karła" - szorstkim tonem powiedział Skidder
- Już się robi - odpowiedział równie "życzliwie" człowiek stojący za ladą.
- Pewnie słyszałeś o pewnym Durosie, imieniem Silas..? - zagaił był oficer republikańskiej armii
- Tak, był mechanikiem na... - ale szybko się opamiętał - ale co Cię to interesuje. Ty raczej nie jesteś tu stałym bywalcem. - chłodno rzekł barman.
Po tej odpowiedzi Liam wyciągnął 30 kredytów na ladę i szeptem dodał
- Może teraz mi coś powiesz o Silasie?
Pracownik baru, niezwykle szybko zgarnął kredyty pod ladę i twierdząco skinął głową:
- Silas... tak... Mieszka jakieś 300 metrów od kantyn w małym, fioletowym domu... a raczej dziurze.. Często tutaj bywa. Do niedawna był mechanikiem u Lowlandów. Ostatnio Gaitale Lowland nabawił się kłopotów, bo... - ale w tym momencie przerwał gdyż jeden z klientów domagał się "Old Janxa". Po obsłużeniu, barman powrócił do Skiddera, ale nic już nie mówił, a wyczekująco popukał ręką o ladę. Liam wyciągnął kolejne 70 kredytów
- Myślę, że możesz kontynuować - powiedział był pułkownik, gdy wręczył kolejną sumę "informatorowi"
- Gaitale'owi porwano żonę - Jessę i córkę Natayę. Niektórzy stali klienci, mówią, że Silas jest zamieszany w tą intrygę, bo dzień przed porwaniem zrezygnował z pracy u Lowlandów. Słyszałem, że nie miał tam źle, ale domagał się większej pensji. W dniu porwania przyszedł tutaj rano i rozmawiał z jednym Rodianinem, ale nie widziałem go tu wcześniej. Wydawało mi się, że Duros po rozmowie z nim był jakiś przestraszony, a może mi się zdawało. Jestem ciekaw po co Tobie te informację, ale to normalne dla barmanów w takim miejscu jak to. Dam Ci jednak radę, naprawdę dobrą radę, nie mieszaj się w to, bo można źle skończyć. Wczoraj podobne pytania zadawał niejaki Musta Uriss, dzisiaj znaleźli go martwego...
Po długim wywodzie Barman odszedł od Skiddera i zajął się czyszczeniem brudnych szklanek. Rozmowa była skończona. Mimo to Liam miał mieszane uczucia. Zdawało mu się, że gdy Barman mówił o tajemniczym Rodianinie, którego ponoć nie znał, błądził wzrokiem po sali... Czyżby kłamał...?.
- Pora poszukać Harvosa i Alexa, może oni coś wywęszyli..
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 31 Paź 2008, o 21:28

W tym samym momencie przy drugiej ladzie inny barman nalewał drinka młodemu chłopakowi w czerwonej tunice.
-Nigdy cię nie widziałem... - zagaił podając mu szklankę - Szukasz tu czegoś?


PS. Pozwólcie, że informację dawkować będę ja;) Po prostu zadawajcie pytania, a MG na nie odpowie...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 31 Paź 2008, o 22:05

-Dzięki. -podziękował za drink.- Wiesz, chciałbym się zatrudnić jako mechanik i chcę wiedzieć na temat tutejszych warunków. -po chwili Alex zrozumiał, że trochę źle się wysłowił.- Znaczy gdzie najlepiej płacą i takie tam.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 31 Paź 2008, o 22:10

Barman spojrzał na młodzieńca pełnym zdziwienia spojrzeniem.
-Słyszałem, że Lowlandowie dobrze płacili swojemu mechanikowi. Wiesz, mieli kilka śmigaczy, jakies droidy domowe, to był im potrzebny... ale nie wydaje mi się, aby szukali nowego. Jeśli szukasz dużych pieniędzy to najlepiej się zakręcić przy wyścigach, ale one są nielegalne... - odparł tameten wzruszając ramionami.

*****

Do baru wszedł Rodianin i od razu skierował swoje kroki do jednego z bocznych stolików, gdzie siedział jakiś człowiek z twarzą skrytą pod kapturem. Barman, który wcześniej rozmawiał z Liamem powiódł wzrokiem za przybyłym i zabrał się za wycieranie szklanek...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 31 Paź 2008, o 22:23

Alex kupił drugi Adrees i zaczął znów rozmawiać z barmanem.
-A gdzie mogę powówić z innymi mechanikami? -spytał Mandalorianin
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Peter Covell » 31 Paź 2008, o 22:34

-Niektórzy zaglądają tutaj, inni spotykają się na wyścigach, ale wtedy trzeba wiedzieć, gdzie odbędzie się nielegalny wyścig... - zamilkł wbijając wzrok w młodzieńca - Coś ciekawy jesteś... - mruknął do niego.

*****
Znudzona Yves wstała z ławki przed barem i spojrzała na chronometr. Nie lubiła nie wiedzieć co się dzieje, ale z drugiej strony wolała nie wchodzić do "Brudnego Mynocka"... Nagle odezwał się komunikator, który dostała od Soylona...
-Soylon. - rzucił tamten na powitanie - Mam człowieka, którego chciał ten facet z twojego oddziału. Będzie czekał na głównym placu miasta za dwie godziny. Nalegał, aby na spotkanie przyszło tylko jedno z was, inaczej ze współpracy nici.
-Skąd będziemy wiedzieć, że to on? - zapytała Yves
-Na lądowisku zrobiłem wam zdjęcia. Jeśli zobaczy kogoś od was i ten ktoś będzie sam to do niego podejdzie i zapyta się o drogę na lądowiska. To wszystko, do usłyszenia. - powiedział Soylon i przerwał połączenie
Yves chwilę wpatrywała się w swój komunikator, po czym uznała, że jeśli pozostali nie wyjdą w ciągu pół godziny to zejdzie do nich, aby przekazać nowe wieści...

*****
Rodianin pochylił się nad stolikiem i namiętnie coś szeptał do zakapturzonej postaci, po czym gwałtownie, ze złością uderzył ręką w stół. Nikt z gości kantyny nie zwrócił na to uwagi...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Naboo] Na ratunek porwanym!

Postprzez Darth Włochacz » 31 Paź 2008, o 22:42

Mimo iż klienci byli przyzwyczajeni do takich hałasów, Alex natychmiastowo odwrócił się i skierował wzrok w centrum grzmotu. Zauważył dwie tajemnicze postacie: Rodianina i zakapturzoną istotą. Alex chwilę przypatrwał się osobnikom i odwrócił się do barmana.
-Wiesz może kim oni są? -spytał łowca wskazując na istoty.
Image
1000cr
Image
1000cr
Awatar użytkownika
Darth Włochacz
New One
 
Posty: 192
Rejestracja: 24 Paź 2008, o 20:06

Następna

Wróć do Archiwum