przez Ra'Gok » 23 Sty 2012, o 00:00
Podróżując po galaktyce, raczej nigdzie nie można znaleźć równie dziwnego miejsca co Tatooine. Szczególnie, jeśli ktoś szuka czegokolwiek związanego z technologią.
Ra'Gok wszedł w atmosferę swoim frachtowcem, kierując się do wolnego lądowiska. Tym razem jego ładownia była pusta, choć nie zamierzał tak tego pozostawić. Na tej planecie nie trudno znaleźć części, potrzebne w innych rejonach galaktyki. Podobnie jak dość łatwo natknąć się na takich, którzy poszukują dyskretnego frachtowca.
Pod przykrywką wywożenia złomu, można przemycić wiele nie do końca archaicznych wynalazków.
Główną zaletą tej wycieczki jednak jest fakt, że można czasami obstawiać wyścigi, a nawet natrafić na inną okazjonalną ofertę. Kupić taniej, sprzedać drożej.
Ra'Gok osadził delikatnie swoją maszynę. Sprawdził jeszcze pobieżnie systemy, zanim wyłączył silnik. Był pewien, że odwiedzi go któryś z celników. Dlatego też nieśpieszno mu było do otworzenia rampy. Przeszedł się jeszcze po statku, zaglądając do pomieszczenia z układami silnika.
W końcu jednak skończyły mu się pomysły na obchód statku po lądowaniu. Otworzył rampę, zabrał ze sobą swoje podręczne gadżety i opuścił "Bel'Hiro". Gorąc uderzył w niego od razu. Jedyny mankament tej planety. Cóż, trzeba się przyzwyczaić. Każdy świat jest inny. Tylko władca zawsze ten sam. Pieniądz.