Statek pasażerski, którego celem miała być planeta Nal Hutta opadł na płytę lądowiska w koreliańskiej części Księżyca Przemytników, który już z orbity barwił się miliardami kolorowych neonów będących nieodłącznym elementem tego miejsca. Przestraszeni podróżni, cudem uratowani przed losem niewolników, powoli schodzili z pokładu eskortowani przez lokalne służby policyjne. Sara Terago miała zamiar osobiście dopilnować, by nie zostali sprzedani huttom przez tych skorumpowanych "przedstawicieli prawa".
-Pomyśleć, że ani podróż, ani sama walka nie trwały długo - powiedziała Mistrzyni do Hinei. - Muszę przyznać, że myślałam, że nigdy tu nie dolecimy, moja droga. Naprawdę, w pewnym momencie czas mi się dłużył niemiłosiernie. Mam nadzieję, że ci biedacy zrozumieją kiedyś, że Zakon Jedi nie jest organizacją zrzeszającą psychopatów machających mieczami świetlnymi... Byłaś kiedyś na Nar Shaddaa? - spytała zmieniając temat