Kobieta widocznie próbowała krzyczeć, lecz silna ręka Togruty skutecznie zakleiła jej usta. Widok sztyletu omal nie spowodował u niej omdlenia, lecz gdy usłyszała o co pyta ją bandyta trochę się uspokoiła. Ściskając prześcieradło kaszlnęła parę razy po czym zaczęła mówić.
- Pr-prawdopodobnie jest w s-swojej kryjówce niedaleko... - wyjąkała kobieta wskazując gdzie ukrył jej niedawny kochanek. Nie mąciła, ani nie starała się tego ukryć. Widocznie zależało jej na śmierci byłego żołnierza.
Gdy tylko skończyła rozległ się głośny alarm. Światło lekko przygasło, a drzwi prowadzące na korytarz zamknęły się, ukrywając się pomiędzy wielkimi metalowymi płytami.
- Uwaga, uwaga! Pożar w części środkowej bloku A, sale od 1 do 125, płonie korytarz numer 12. Uprasza się pacjentów o włożenie masek i pozostanie na miejscach - zaskakujący komunikat rozległ się po całym szpitalu. - Droidy gaszące są w drodze!
- Pr-prawdopodobnie jest w s-swojej kryjówce niedaleko... - wyjąkała kobieta wskazując gdzie ukrył jej niedawny kochanek. Nie mąciła, ani nie starała się tego ukryć. Widocznie zależało jej na śmierci byłego żołnierza.
Gdy tylko skończyła rozległ się głośny alarm. Światło lekko przygasło, a drzwi prowadzące na korytarz zamknęły się, ukrywając się pomiędzy wielkimi metalowymi płytami.
- Uwaga, uwaga! Pożar w części środkowej bloku A, sale od 1 do 125, płonie korytarz numer 12. Uprasza się pacjentów o włożenie masek i pozostanie na miejscach - zaskakujący komunikat rozległ się po całym szpitalu. - Droidy gaszące są w drodze!