Chiss, początkowo przerażony błyskawicznymi zmianami, równie przerażony pozostał. Po chwili jednak zaczął chichotać, uważnie wpatrując się w twarz Deirdre, prawdopodobnie ze zdenerwowania, chociaż inne opcje wykluczyć bądź potwierdzić mógł tylko on.
Rozglądał się po pomieszczeniu dłuższą chwilę, raz po raz wracając do obserwacji twarzy Axis i - jak łatwo można było wywnioskować - donośnego chichotu. Jako osoba kompletnie pijana nie był w stanie wstać, ale wyraźnie nie podobało mu się, że musi podnosić głowę w stronę lekarki. Korzystając ze zdrowej ręki złapał więc ją za poły fartucha i szarpnął z całych sił, sprowadzając ją do swojego poziomu obserwacji pomieszczenia, a przy odrobinie szczęścia i bimbru - również i rozmowy.
Rozglądał się po pomieszczeniu dłuższą chwilę, raz po raz wracając do obserwacji twarzy Axis i - jak łatwo można było wywnioskować - donośnego chichotu. Jako osoba kompletnie pijana nie był w stanie wstać, ale wyraźnie nie podobało mu się, że musi podnosić głowę w stronę lekarki. Korzystając ze zdrowej ręki złapał więc ją za poły fartucha i szarpnął z całych sił, sprowadzając ją do swojego poziomu obserwacji pomieszczenia, a przy odrobinie szczęścia i bimbru - również i rozmowy.