O facecie czasem po prostu powiedzieć, że zachował się jak chuj. Bywa i tak, że określenie to całkowicie pasuje do kobiety, czego przykładem może być Alicia Gersen. Dziewczyna dopadła do drabinki i nie zważając na swojego małego towarzysza zaczęła uciekać. Z dołu słyszała tylko ostatnie kroki chłopaka, po czym jej myśli przerwał głośny krzyk Yartusa.
Chciała uciec za wszelką cenę, chciała uciec od zagrożenia, ale też od małego dziwaka, który przypałętał się do jej boku. Potok jej myśli przerwał kolejny okrutny wrzask chłopaka. Chciała uciec od potworów, od krzyków. Niestety te się nie kończyły, jakby potworne Cthony nie miały zamiaru zbyt szybko dobijać swej ofiary. Ostatecznie Alicii zachciało się uciec z całego podmiasta.
Niespodziewanie, gdy pod jej stopami milkły już agonalne wrzaski jej byłego towarzysza, zobaczyła, że właz prowadzący na wyższe poziomy miasta, został otwarty. To była jej szansa na spełnienie marzeń i zostawienie w tyle zagrożenia. Ruszyła dalej i wydostała się ze znienawidzonych rejonów miasta. Znalazła się na ulicy będącej umowną granicą między podmiastem a wyższymi dzielnicami. Miała szansę na coś więcej.
Dookoła młodej kobiety panował totalny chaos. Wszyscy gdzieś biegli, szarpiąc się nawzajem. Wyglądało na to, że na ulicach zapanowało zupełnie bezprawie.
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza GryPoszukuję dla Ciebie towarzystwa, póki co jedziemy tak.