1. Nazwa postaci: Donovan Greyhelm
2. Rasa: Człowiek
3. Profesja: Łajdak
4. Data urodzenia: 7 ABY
5. Usposobienie: Jego charakter jest strasznie złożony, nie wiadomo jak postąpi w danej sytuacji, reakcja może być spowodowana brzydką pogodą, relacjami pomiędzy osobami, albo całkiem innymi czynnikami. Chociaż można powiedzieć jedno, jest to bardzo ciekawska osoba, wygadana również i towarzyska, lubi nawiązywać nowe znajomości oraz rozmawiać, po prostu rozmawiać. Jednak w środku, trochę arogancji połączonej z bezwzględnością do wrogów, chociaż w tym wieku to dopiero pierwsze oznaki.
6. Wygląd: Jest wysokim człowiekiem, o przyzwoitej budowie ciała, nie jest ani chudy ani gruby. Po prostu, zwyczajny człowiek o przeciętnym wyglądzie, dba o swoją sprawność fizyczną. Na twarzy zaczyna pojawiać się pierwszy zarost, oczy ma koloru brązowego, włosy również. Ubiera się zwyczajnie, na sobie ma zwyczajny płaszcz, również jakiś tamtejszy podkoszulek i spodnie, wszystko zwyczajne.
7. Umiejętności: Dobrze walczy na pięści, miecze tam trochę liznął ale nie można powiedzieć, że dobrze nimi walczy. Z blasterami radzi sobie bardzo dobrze, to znaczy, dobrze celuje bo przecież utrzymanie tego nie jest żadną sztuką. Jest zwinny, umie włamywać się do komputerów, szybko zdobywa informacje oraz dobrze się skrada.
8. Ekwipunek: Dwa pistolety blasterowe DC-17, duży nóż wojskowy, cyfronotes, 500 kredytów.
9. Środki komunikacji: Brak.
10. Historia: Donovan przyszedł na świat, dokładnie na planecie Coruscant, siedem lat po wojnie. Młodzieniec dorastał u boku ojca który był Najemnikiem, pracował cały czas podróżując od planety do planety, gdzie dostawał zlecenia i zabijał bez skrupułów inne istoty żywe. Ojciec był wrażliwy na moc, jednak zawsze mówił swojemu jedynemu synowi, że ta umiejętność nie jest mu potrzebna, był bardzo dobry w posługiwaniu się bronią palną i to w zupełności mu wystarczało. Matka była zwyczajną kelnerką w barze na niższych poziomach Coruscant i to z nią Donovan spędzał najwięcej czasu. Matka nie była wrażliwa na moc, syn odziedziczył to po ojcu. Jego taty w domu nie było prawie cały czas, ale przyjeżdżał co parę miesięcy żeby zobaczyć jak jego syn dorasta i żeby w ogóle o nim nie zapomniał. Młodzieniec z chwilą gdy jego wiek się zwiększał, coraz częściej zaczął opuszczać dom, pracował dla różnych ludzi, którzy chcieli po prostu dostać jakieś informacje a młodzieniec po prostu potrzebował pieniędzy. Poznał wtedy Calo, człowieka, który zatrudnił go "na stałe". Zaczął go uczyć walki mieczem oraz blasterem - chociaż całkowicie zaniedbał miecze i strzelał tylko z pistoletów, zauważył jego wrażliwość na moc, wiedział, że to działanie mocy ale nie chciał mu o tym mówić, nie w tym czasie. Pracował dla niego, zdobywając informacje o transportach ładunków wszelakich surowców z innych planet, jednak najbardziej zależało im na transportach broni i pieniędzy. Pewnego dnia miał odbyć się napad, w którym Donovan odgrywał "kluczową rolę". Wysłano go aby zdobył informacje na temat najbliższego transportu blasterów i ostrzy na Coruscant, oczywiście zrobił co do niego należało. Niepostrzeżenie przemknął do paneli administracyjnych w hangarach i zebrał informacje do swojego cyfronotesu, później już nie było tak kolorowo, oczywiście jednostka Republiki nie dopuściła do tego, aby wszelakie informacje wyszły z poza administracji. Musiał się rozprawić z trzema żołnierzami, oczywiście w tym wypadku pomogła mu wrażliwość na moc, która podniosła go tak na duchu, że jeszcze nikt nie widział tak dobrze walczącego młodzieńca, szybko poradził sobie z nimi, ukrywając w bezpiecznym miejscu. Potem oczywiście przekazał informacje swojemu szefowi, napad poszedł jak z płatka, szybko rozprawili się ze strażami, przeszukując ich ciała, skrzynie i różne schowki w których przechowywana była broń. Nawet zgarnęli całkiem dużą sumkę kredytów, które potem rozdzielili między siebie. Calo powiedział Donovanowi o jego przypadku gdy chłopak miał piętnaście lat i był świadomy niektórych decyzji i informacji. Młodzieniec przestraszył się tego, nie chciał o tym słyszeć, jednak w głębi duszy pomyślał sobie, że w ten sposób może być sławny, być jednym z najpotężniejszych ludzi w galaktyce. To go po prostu pożerało, znalazł informacje o planecie Korriban, gdzie znajduje się Akademia Sithów, powiedział o tym Calo, że chce tam wyjechać. Jego szef nawet się z nim nie kłócił, załatwił mu przepustkę na jeden z transportów na docelową planetę, nie pozwolono mu przebywać w części dla pasażerów, dlatego tę podróż odbył w luku bagażowym i w tym czasie rozpoczął się nowy rozdział w jego życiu. Korriban nie był planetą sprzyjającą życiu, wulkaniczny teren i wiele zakamarków skrywających tajemnice Sithów. Jednak, jeśli chciał nim pozostać, wiedział, że trzeba odbyć bardzo długi trening i będzie to bardzo żmudna praca dla niego. Jednak nie mógł się poddać, zdawał sobie sprawę z tego jaką potęgę niesie ze sobą moc, dlatego pokona wszystkie przeciwności losu aby tylko stać się Lordem Sithów.
2. Rasa: Człowiek
3. Profesja: Łajdak
4. Data urodzenia: 7 ABY
5. Usposobienie: Jego charakter jest strasznie złożony, nie wiadomo jak postąpi w danej sytuacji, reakcja może być spowodowana brzydką pogodą, relacjami pomiędzy osobami, albo całkiem innymi czynnikami. Chociaż można powiedzieć jedno, jest to bardzo ciekawska osoba, wygadana również i towarzyska, lubi nawiązywać nowe znajomości oraz rozmawiać, po prostu rozmawiać. Jednak w środku, trochę arogancji połączonej z bezwzględnością do wrogów, chociaż w tym wieku to dopiero pierwsze oznaki.
6. Wygląd: Jest wysokim człowiekiem, o przyzwoitej budowie ciała, nie jest ani chudy ani gruby. Po prostu, zwyczajny człowiek o przeciętnym wyglądzie, dba o swoją sprawność fizyczną. Na twarzy zaczyna pojawiać się pierwszy zarost, oczy ma koloru brązowego, włosy również. Ubiera się zwyczajnie, na sobie ma zwyczajny płaszcz, również jakiś tamtejszy podkoszulek i spodnie, wszystko zwyczajne.
7. Umiejętności: Dobrze walczy na pięści, miecze tam trochę liznął ale nie można powiedzieć, że dobrze nimi walczy. Z blasterami radzi sobie bardzo dobrze, to znaczy, dobrze celuje bo przecież utrzymanie tego nie jest żadną sztuką. Jest zwinny, umie włamywać się do komputerów, szybko zdobywa informacje oraz dobrze się skrada.
8. Ekwipunek: Dwa pistolety blasterowe DC-17, duży nóż wojskowy, cyfronotes, 500 kredytów.
9. Środki komunikacji: Brak.
10. Historia: Donovan przyszedł na świat, dokładnie na planecie Coruscant, siedem lat po wojnie. Młodzieniec dorastał u boku ojca który był Najemnikiem, pracował cały czas podróżując od planety do planety, gdzie dostawał zlecenia i zabijał bez skrupułów inne istoty żywe. Ojciec był wrażliwy na moc, jednak zawsze mówił swojemu jedynemu synowi, że ta umiejętność nie jest mu potrzebna, był bardzo dobry w posługiwaniu się bronią palną i to w zupełności mu wystarczało. Matka była zwyczajną kelnerką w barze na niższych poziomach Coruscant i to z nią Donovan spędzał najwięcej czasu. Matka nie była wrażliwa na moc, syn odziedziczył to po ojcu. Jego taty w domu nie było prawie cały czas, ale przyjeżdżał co parę miesięcy żeby zobaczyć jak jego syn dorasta i żeby w ogóle o nim nie zapomniał. Młodzieniec z chwilą gdy jego wiek się zwiększał, coraz częściej zaczął opuszczać dom, pracował dla różnych ludzi, którzy chcieli po prostu dostać jakieś informacje a młodzieniec po prostu potrzebował pieniędzy. Poznał wtedy Calo, człowieka, który zatrudnił go "na stałe". Zaczął go uczyć walki mieczem oraz blasterem - chociaż całkowicie zaniedbał miecze i strzelał tylko z pistoletów, zauważył jego wrażliwość na moc, wiedział, że to działanie mocy ale nie chciał mu o tym mówić, nie w tym czasie. Pracował dla niego, zdobywając informacje o transportach ładunków wszelakich surowców z innych planet, jednak najbardziej zależało im na transportach broni i pieniędzy. Pewnego dnia miał odbyć się napad, w którym Donovan odgrywał "kluczową rolę". Wysłano go aby zdobył informacje na temat najbliższego transportu blasterów i ostrzy na Coruscant, oczywiście zrobił co do niego należało. Niepostrzeżenie przemknął do paneli administracyjnych w hangarach i zebrał informacje do swojego cyfronotesu, później już nie było tak kolorowo, oczywiście jednostka Republiki nie dopuściła do tego, aby wszelakie informacje wyszły z poza administracji. Musiał się rozprawić z trzema żołnierzami, oczywiście w tym wypadku pomogła mu wrażliwość na moc, która podniosła go tak na duchu, że jeszcze nikt nie widział tak dobrze walczącego młodzieńca, szybko poradził sobie z nimi, ukrywając w bezpiecznym miejscu. Potem oczywiście przekazał informacje swojemu szefowi, napad poszedł jak z płatka, szybko rozprawili się ze strażami, przeszukując ich ciała, skrzynie i różne schowki w których przechowywana była broń. Nawet zgarnęli całkiem dużą sumkę kredytów, które potem rozdzielili między siebie. Calo powiedział Donovanowi o jego przypadku gdy chłopak miał piętnaście lat i był świadomy niektórych decyzji i informacji. Młodzieniec przestraszył się tego, nie chciał o tym słyszeć, jednak w głębi duszy pomyślał sobie, że w ten sposób może być sławny, być jednym z najpotężniejszych ludzi w galaktyce. To go po prostu pożerało, znalazł informacje o planecie Korriban, gdzie znajduje się Akademia Sithów, powiedział o tym Calo, że chce tam wyjechać. Jego szef nawet się z nim nie kłócił, załatwił mu przepustkę na jeden z transportów na docelową planetę, nie pozwolono mu przebywać w części dla pasażerów, dlatego tę podróż odbył w luku bagażowym i w tym czasie rozpoczął się nowy rozdział w jego życiu. Korriban nie był planetą sprzyjającą życiu, wulkaniczny teren i wiele zakamarków skrywających tajemnice Sithów. Jednak, jeśli chciał nim pozostać, wiedział, że trzeba odbyć bardzo długi trening i będzie to bardzo żmudna praca dla niego. Jednak nie mógł się poddać, zdawał sobie sprawę z tego jaką potęgę niesie ze sobą moc, dlatego pokona wszystkie przeciwności losu aby tylko stać się Lordem Sithów.
Witam, możecie mnie hejcić zawodowo, wiem, że poszło mi źle.