Akcja przenosi się z: [Coruscant] Bar "Wyliniały Ewok"
Marcel udał się pod adres wskazany mu przez towarzysza, gdzie mieli się zająć jego zbroją u uzbrojeniem. Istoty tym się zajmujące okazały się bardzo kompetentne, choć mężczyzna musiał uzbroić się w cierpliwość, bo to trochę trwało. Nie spieszyło mu się jednak, bo czasu do akcji pozostało kilka dni, mógł go więc wykorzystać jak tylko by chciał. Było bardzo spokojnie, nawet za bardzo, jednak wreszcie przyszła pora do wykonania plany. Marcel spotkał się ze swoim towarzyszem Rush’em, a także kilkoma innymi ludźmi w starym magazynie nieopodal miejsca, które znajdowało się na ich celowniku. Wszyscy przebywający w środku osobnicy zachowywali względny spokój i dokonywali ostatnich poprawek swojego ekwipunku.
- Posłuchajcie – odezwał się Rush. – Nasz cel znajduje się dwa kilometry stąd w magazynie podobnym do tego, w którym obecnie się znajdujemy. Z tego co wiem, oprócz starego, będzie tam również kilku innych jego ludzi. Raczej nie włącza się on bezpośrednio w swój interes, bo ma od tego innych, ale raz w miesiącu wszystkiego dogląda osobiście. Dziś jest ten dzień.
Spojrzał na wszystkich, dłużej zatrzymując wzrok na Marcelu i nieznacznie skinął mu głową. Po chwili podjął przerwany wątek.
- Ustawimy się w kilku punktach: Karl i Tay od zachodu, Edvar bierze północ, Jarrik południe, ja i Marcel wchód. Gdy tylko Marcel, Edvar i ja z pozycji snajperskich ściągniemy przynajmniej połowę obstawy Jaxa. Karl, Tay i Jerrik ruszycie do środka, a zaraz potem my do was dołączymy. Wszystko jasne?
Były komandos powiódł wzrokiem po twarzach czy też maskach swoich towarzyszy. Sześciu mężczyzn, każdy z nich wyglądał na zaprawionego w boju. Tylko minuty dzieliły ich od rozpoczęcia akcji, więc czasu na pytania, pomysły czy wątpliwości nie było wiele i jeżeli ktoś chciał coś zgłosić, musiał to zrobić teraz. Na dłużej zatrzymał wzrok na Marcelu. Podobnie jak Rush miał on spore doświadczenie w podobnych akcjach.
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry