- Hrabia Dooku żąda raportu z sytuacji, Tonith.
Dowódca sił inwazyjnych admirał Pors Tonith, Muun, spokojnie popijał herbatkę z dianogi, ostentacyjnie ignorując wyraźny brak szacunku, z jakim zwracała się do niego komandor Asajj Ventress.
- Ma cały plan bitwy, Ventress - odparł swobodnie, okazując jej dokładnie takie
samo lekceważenie. Odstawił filiżankę na szafkę. - Dałem mu go przed wyjazdem. Wie, że kiedy przygotowuję plan, doprowadzam go do końca. Dlatego właśnie mnie wybrał do przeprowadzenia tej kampanii.
Uśmiechnął się uprzejmie, rozchylając fioletowo zabarwione wargi, by odsłonić równie fioletowe zęby i czarne dziąsła - skutek spożywania naparu. Nie było to przyjemne dla admirała, ale inaczej nie mógłby się rozkoszować doskonałym aromatem, smakiem i lekko narkotycznym efektem napoju parzonego z substancji chemicznej, znajdującej się w śledzionie dianogi. Poza tym był dowódcą wielkiej floty inwazyjnej, więc żadna istota rozumna nie ośmieliłaby się go wyśmiewać. Roboty zaś nie miały poczucia humoru.
Wyraz twarzy Ventress nie uległ zmianie, ale jej ciemne oczy zalśniły w nadbiorniku HoloNetu jak płonące węgle.
- Plan to nie raport z sytuacji - odparła niewzruszona. Nie była przyzwyczajona do takiego traktowania, zwłaszcza przez tego anemicznego finansistę, którego nagle awansowano na dowódcę armii.
Tonith westchnął dramatycznie. Uważał, że ta płatna zabójczyni bezczelnie wtrąca się do spraw strategicznych, na których się nie zna. Była jednak protegowaną Dooku, więc musiał traktować ją z szacunkiem.
- Nie wiem, jak mam dowodzić tą ekspedycją, jeśli każdy ma prawo wtykać nos w
nie swoje sprawy. - Wzruszył ramionami i sięgnął po filiżankę.
- Raport - zażądała.
- Jestem teraz bardzo zajęty.
- Złóż. Raport. Mnie. Natychmiast. - Jej głos ciął niezmierzoną odległość jak miecze świetlne, którymi podobno władała z wielką wprawą.
Tonith usiadł prosto i złożył dłonie na kolanach. Właściwie ta Ventress wydawała
mu się dość atrakcyjna. Czuł, że mają coś ze sobą wspólnego: ona - bezlitosna wojowniczka
i on - bezlitosny analityk i strateg. Kiedy Tonith myślał o kobietach, a nie zdarzało się to często, wolał, aby miały długie włosy na głowie, naga czaszka Ventress też jednak nie była pozbawiona uroku. Emanowała mocą i pewnością siebie nawet przez nadbiornik. A to potrafił uszanować.
- Moglibyśmy stworzyć dobry zespół - rzekł. - Przydałaby mi się twoja pomoc.
Prychnęła wzgardliwie.
- Mały, gdybym miała się tam zjawić, to nie po to, żeby ci pomóc, ale by zająć twoje miejsce na stanowisku dowódcy. Hrabia ma jednak dla mnie znacznie poważniejsze zadania. Przestań marnować mój czas i złóż ten raport.
Tonith leniwie wzruszył ramionami i ustąpił przed nieuniknionym.
- Podczas gdy rozmawiamy - rzekł - flota w liczbie stu dwudziestu sześciu jednostek, z czego siedemdziesiąt pięć to duże okręty wojenne, otacza Sluis Van, aby uniemożliwić wysłanie przez tamten sektor jakichkolwiek posiłków. W tej dokładnie chwili pięćdziesiąt tysięcy robotów bojowych ląduje na Praesitlynie, usiłując odwrócić uwagę garnizonu od Centrum Łączności Intergalaktycznej. Kiedy ta operacja wejdzie w fazę kulminacyjną, wyląduję z głównymi siłami, składającymi się z mniej więcej miliona robotów bojowych, zmiażdżę obrońców, osaczając ich ze wszystkich stron, po czym przejmę nietknięte centrum. Moja flota inwazyjna składa się z dwustu statków, więc ta operacja nie ma prawa się nie udać. Gwarantuję, że w ciągu dwudziestu czterech standardowych godzin od rozpoczęcia Białej Fazy, Praesitlyn będzie nasz. Przejmiemy węzeł łączności, który wiąże Republikę z planetami. Nasze siły będą czekały w tym strategicznym punkcie, aby uderzyć bez ostrzeżenia na wszystkich sojuszników Republiki. Co ważniejsze, przejęcie przez nas Praesitlynu będzie jak cios wibroostrza w samo serce Coruscant. - Wykonał wymowny ruch ramieniem w jej kierunku. - A to oznacza wygraną wojnę - zakończył z triumfalnym grymasem na fioletowych wargach. - Nawet się nie zorientują, skąd nadszedł cios... ani technicy, ani te ich nędzne siły bezpieczeństwa. Wkrótce będą martwi albo staną się naszą własnością.
Usiadł wygodniej i podniósł do ust filiżankę.
Ventress nie wydawała się wstrząśnięta.
- A blokady elektroniczne?
- Działają doskonale. Centrum próbowało wysłać prośbę o pomoc o zasięgu galaktycznym, ale sygnał został z powodzeniem zablokowany. - Uśmiechnął się, ukazując fioletowe zęby i czarne dziąsła.
- Co z osłonami? Czy flota nie została wykryta? Udało wam się osiągnąć zaskoczenie taktyczne?
- Nie tylko taktyczne, lecz również strategiczne, jeśli mam wyrazić się dokładniej.
- Doskonale. Hrabia Dooku zażąda dalszych regularnych informacji o postępach
kampanii. Będziesz je przekazywał przeze mnie, więc możesz się już zacząć przyzwyczajać.
- Tak jest - odparł Tonith z udaną rezygnacją w głosie, dając jej wyraźnie do zrozumienia, że ustępuje w obliczu przymusu, bez którego doskonale mógłby się obyć. Nigdy nie poznał Ventress osobiście, lecz słyszał, że jest zabójczą przeciwniczką w pojedynkach. To go nie martwiło. Tylko głupi ludzie przegrywają w walce, a on nie jest głupi. Tam, gdzie wojowniczka, taka jak Ventress, zabijała przeciwników z szybkością błyskawicy, Tonith niszczył ich sprytem. Dlatego hrabia Dooku powierzył mu to dowództwo. Nie zamierza tracić czasu w walce ani narażać się na możliwe uszkodzenia ciała... po to wymyślono roboty. On tylko dowodził i zwyciężał.
- A tak przy okazji, jestem pod wrażeniem twoich zębów - dorzuciła Ventress.
Całkowicie zaskoczony Tonith nie od razu wiedział, co odpowiedzieć. Żartowała sobie z niego czy mówiła poważnie? Chyba będzie musiał przemyśleć swoją opinię na temat jej inteligencji.
- Dziękuję - rzekł wreszcie, kłaniając się hologramowi. – Pozwolę sobie skomplementować mpani niezwykłą fryzurę.
Ventress skinęła głową i jej obraz zniknął.
Zapis rozmowy przeprowadzonej
miedzy komandor Asajj Ventress, a
dowódcą sił separatystów na
Praesitlynie Porsem Tonithem.
Zarys fabularny
Potężne siły separatystów pod dowództwem Porsa Tonitha, Muuna z Intergalaktycznego Klanu Bankowego zaatakowały planetę Praesitlyn w sektorze Sluis, wraz z obecnym na nim Centrum Łączności Intergalaktycznej, obiektem o strategicznej wartości dla Republiki Galaktycznej. W sektorze znajdują się również stocznie Sluis Van, ale garnizon na Praesitlyn nie ma z nimi kontaktu, ponadto wszelkie transmisje z planety zostały zablokowane. Siły separatystów śledzone są przez niewielką, acz silną flotę bojownika Zozridora Slayke.
Zarys budowy geograficznej i klimatu okolic Centrum Łączności Intergalaktycznej
Praesitlyn ma klimat pustynny, mimo to posiada oceany. Główna rzeźba terenu to kamieniste pustkowia urozmaicone formacjami skalnymi nadgryzionymi przez erozję. Samo Centrum znajduje się na niewysokim płaskowyżu, porośniętym trawą. Na wschód od Centrum znajduję się płasko zakończone wzgórze. 10 km na południe od Centrum znajduje się zębata formacja skalna, a 20 km przed nim znajduje się dość duża niecka otoczona od zachodu granią, z innych kierunków stromymi zboczami (maks 40 stopni). Po zachodniej stronie grani znajduje się zębata formacja ciągnąca się równolegle do grani, ale niezbyt daleko. Na wschód od Centrum Łączności wije się wyschnięte koryto, sporej dawniej, rzeki, które kończy się rozległą płaszczyzną na wschód od Centrum.
Stan sił zbrojnych
Konfederacja Niezależnych Systemów
Siły Porsa Tonitha
Posiłki
Siły Zozridora Slayka
Republika Galaktyczna
Garnizon na planecie Presitlyn
Potencjalne posiłki
Każda z tych armii posiada silny batalion inżynieryjski o wielkości wprost proporcjonalnej do wielkości armii.
Sytuacja początkowa stron konfliktu
Konfederacji Niezależnych Systemów
Sił Tonitha
Armia Separatystów rozbiła niewielkie siły lotnicze Praesitlynu(oprócz jednego klucza myśliwców typu T-19) i dokonała desantu około 50 000 droidów z ciężkim sprzętem w niecce około 20 km od płaskowyżu z obecnym na nim Centrum Łączności Intergalaktycznej. Niecka jest z zachodu jest okolona średniej wysokości granią, od frontu zaś dość stromą, ale możliwą do podejścia ścianą. Frontowa ściana jest obsadzona przez garnizon Presitlynu, który uniemożliwia armii droidów tejże armii atak na Centrum(znajduje się ona około 20 km za garnizonem Republiki). Siły na orbicie z powodzeniem blokuję wszelkie transmisje do i z planety, oraz łączność na odległość większą niż kontakt wzrokowy. Flota w liczbie stu dwudziestu sześciu jednostek, z czego siedemdziesiąt pięć to duże okręty wojenne, otacza Sluis Van, aby uniemożliwić wysłanie przez tamten sektor jakichkolwiek posiłków(są to jednostki osobne, nie wliczone w spis sił tej armii). Oddział najemników na śmigaczach Z-74 poluje na oddziały zwiadowców, aby uniemożliwić przekazanie informacji do kwatery.
Posiłków Separatystów
Duża flota przygotowuje się do drogi, aby wesprzeć garnizon Tonitha i uniemożliwić odbicie Praesitlynu przez kontratak Republiki(w spisie figurują jako Posiłki). Zgodnie z planem powinny przybyć tuż po zdobyciu Praesitlynu, maja/będą miały opóźnienie.
Sił Zozridora Slayka
W pełni przygotowana armia Slayka jest gotowa do ataku na przeważające siły Separatystów. Ma możliwość wysłania sygnału alarmowego na Coruscant, o ataku Konfederacji, przed dokonaniem własnego.
Republiki Galaktycznej
Garnizonu na Praesitlynie
Odcina siłom separatystów drogę do Centrum Łączności, wysłała oddział zwiadowców, aby zebrał informacje o atakującym. Na razie ma przewagę na lądzie. Zostawili w centrum niewielki garnizon pod dowództwem komandora Llanmore'a.
Potencjalnych posiłków
Są jeszcze nie zorganizowane, powstaną, gdy Republika dowie się o ataku Separatystów.
Ważni uczestnicy(do obsadzenia)
-
Zarezerwowany przez Samobója.
-
Zarezerwowany przez Aleraa Rev(dawniej Mandalor).
-
Zarezerwowany przez Opliko.
- Grudo - weteran wojenny "na emeryturze" ale nie stary. widział więcej bitwie niż nie jeden zawodowy żołnierz. Jego ulubioną bronią są niewielkie noże do rzucania, których ma sporo przy pasie. Przyczynił się do utraty "Ploriooda Bodkina" przez Halcyona.
- generał Khamar - korelianin, dowódca garnizonu Republiki na Praesitlynie. Dobry strateg i dowódca. Uważał, ze Republika już dawno powinna była wzmocnić garnizon, ale nikt go nie słuchał, zbywana go słowami "te siły są potrzebne na innych frontach".
- Omin L'Lox - sierżant zwiadowców a armii generała Slayka. Dobry żołnierz.
-
Zarezerwowany przez BE3R.
- Odie Subu - członkini oddziału zwiadowców w garnizonie na Praesitlynie, najlepszy z tamtejszych zwiadowców, oprócz tego celnie strzela.
-
Zarezerwowany przez Gweeka, myśliwce Sepów będą spadać jak ulęgałki.
- Reija Momen - administratorka w Centrum Łączności Intergalaktycznej(czyli de vacto najważniejsza tam osoba). Dzielna kobieta, nazywana mamusią Momen, traktuje pracowników jak rodzinę z wzajemnością. Jest wrogo nastawiona do Intergalaktycznego Klanu Bankowego.
- Klon komandos CT-19/39 - nazywany zielonym czarnoksiężnikiem za względu na rangę sierżanta i umiejętność latania stateczkiem patrolowym. Bardzo dobry komandos, a przed wszystkim zwiadowca, niemal nie wykrywalny w nocy.
- Mess Boulanger - kwatermistrz posiłków Republiki. Dobry w tym co robi, chętnie się ta wiedzą podzieli, regularny uczestnik zebrań sztabu(mimo to ciężko go tam dostrzec).
- Gris Manks - dowódca artylerii w armii generała Slayka. Przeciętny wojskowy.
Sytuacja początkowa postaci
- Anakin Skywalker i Nejaa Halcyon - są "na urlopie" w świątyni Jedi.
- Grudo - siedzi w barze "Złoty Ślimak" na niższych poziomach Coruscant.
- Zozridor Slayk - przygotowuje plan ataku na siły Tonitha, w sali narad na statku "Ploriood Bodkin" razem ze swoimi dowódcami.
- generała Khamara - znajduje się w polowym centrum dowodzenia w okolicy swojej armii blokującej siły Separatystów. Czeka na powrót swoich zwiadowców.
- Omin L'Lox i Gris Manks - znajduje się w sali narad na statku "Ploriood Bodkin" razem z innymi dowódcami.
- Reija Momen - jest zaniepokojona brakiem kontaktu z generałem Khamarem. Znajduje się w Centrum Łączności Intergalaktycznej, w ogrodzie na dziedzińcu tegoż Centrum.
- Odie Subu - dokonuje obserwacji, z zachodniej grani, sił separatystów w niecce .
- Erk H'Arman - leci myśliwcem w dwu myśliwcowym zwiadzie przy południowej granicy kontynentu, nad względnie standardową burzą piaskową.
- Klon komandos CT-19/39 - siedzi w koszarach na Centaksie 1.
- Mess Boulanger - nie robi nic pożytecznego, siedzi na Coruscant.
- Pors Tonith - składa raport z sytuacji komandor Ventress ze swojego flagowego okrętu "Corpulentus".
Czy są chętni?