- Och... Quorn coś dziwnie się czuje, taaaak. Coś mu jest w brzuch... To mięso było chyba trochę nieświeże. - Geonosianin w pewnym momencie rozgrywki zaczął się dziwnie zachowywać. Grający z nim droid obserwował to tylko beznamiętnie.
- O.. Quorn czuje, że... ocho... Quorn czuje, że będzie musiał... iść...
W tym momencie z trzewi geonosianina dobiegł dźwięk przypominający przelewanie się olbrzymiego baniaka z jakimś płynem.
- Ocho... Chyba czas na małą przerwę... Quorn czuje, że będzie miał sraczkę życia. Droid niech mu wybaczy. Quorn zaraz przyjdzie. Pójdzie... tylko... ooooo... tylko do sralni. Wróci zaraz... Chyba, że tam umrze... he he he...
Ostatnie słowa Quorn wypowiadał biegnąc już w stronę drzwi z oznaczeniem łazienki. Droid przemilczał to, że geonosianin wbiegł do "damskiej".
***
- Och, co ja widzę... Rozzzzgrywka. Niedokończona. Wsssspaniale. - Przed IG102 pojawił się barabel w płaszczu myśliwskim. - Mogę to kontynuować? Dziękuję.
Barabel nie czekając na odpowiedź droida zasiadł do gry.
b5:c6