Gdy Trouble przeciągnęła wajchę do przodu, hipernapęd wydał z siebie niepokojący dźwięk, a kolejna wiązka z turbolasera spadła na osłonę statku. Ułamek sekundy później wysiadła osłona, wskazując na zero procent mocy. Wydawało się, że Sathine wraz z dwójką nieznajomych jest na krawędzi życia, jednak Suwantek znowu zawył, a przed głównym iluminatorem wszyscy ujrzeli charakterystyczne, biało-niebieskie smugi.
- Niech to chuj, jak w jakimś pieprzonym holodramacie... - burknął Josh, kiwając dziwnie Mirialance głową.
- Skoro się udało, to... Śpij słodko brzydkie kaczątko. - dodała zielonoskóra, ogłuszając blondynkę precyzyjnym ciosem pięści w skroń.
***
Anathar obudziła się z piekielnym bólem głowy, czuła też pulsującą wargę, więc dla pewności musiała zostać też zdzielona w twarz. Wyschnięte usta tylko pogarszały sytuacje, przypominając jak bardzo jest spragniona. Trouble kolejny raz wdepnęła w duże tarapaty i mogła jedynie zastanawiać się dlaczego tak znowu wyszło. Mimo nieciekawego stanu, czuła wibracje TL-1800, co wskazywało na dalszą podróż w nadprzestrzeni.
- Ptaszek się obudził? Skoro tak to mam kilka pytań i wolałbym żebyś odpowiadała szczerze. Inaczej zajmie się tobą mój blaszany przyjaciel. - Josh nie był tak pięknym krasomówcą, na jakiego wyglądał, jednak w połączeniu z okrągłym zdalniakiem, na pewno mógł wyrządzić sporo krzywd Sathine - Tak się składa, że wiemy trochę więcej niż byś się domyślała, na monitoringu widzieliśmy twoją ucieczkę z Rodianką i jej lowelasem. Notabene ciekawa śmierć, w płomieniach szybu windy. Dlaczego byłaś dla nich taka cenna? Czy to po ciebie leciał Imperium? I lepiej powiedz jak się nazywasz naprawdę, masz pół minuty, a potem, hmm. Dostaniesz próbkę naszych umiejętności.
Trzydzieści sekund minęło jak mgnienie oka, zdecydowanie za szybko. Trouble oczywiście w tym czasie mogła coś powiedzieć, ale tylko od niej zależało co. Niespodziewanie została oblana wiadrem lodowatej wody, choć nie była to najgorsza wiadomość, bo chwilę po tym została porażona prądem przez zdalniaka. Niestety dla Josha, droid przeliczył możliwości dziewczyny, gdyż ta, najzwyczajniej w świecie straciła przytomność.
- Zwykła dziwka... - burknęła Mirialanka wchodząc do magazynu - Chyba jednak nie zarobimy na niej.
- Poczekamy aż się ocknie, do Przestrzeni Huttów jeszcze daleka droga...
Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza GryMożesz coś odpowiedzieć Joshowi, nie musisz, chociaż będzie miało to wpływ na twoje dalsze losy. Na koniec swojego odpisu, znowu odzyskujesz przytomność, leżysz w tym samym miejscu, ale na razie nikt cię nie niepokoi. Będziesz miał chwilę na przemyślenia. Kolejny odpis najwcześniej w niedzielę. Dave.