W poprzednim odcinku - Peter Covell napisał(a):Ponieważ nie dostali żadnych wytycznych odnośnie Emmy, Peter zaproponował, aby zabrać ją do Hadyyka ze sobą. Dave wzruszył ramionami mówiąc coś w stylu "czemu by nie...", zaś dziewczynka jak zwykle wydawała się niezwykle ucieszona, zupełnie jakby szła wypróbować nową zabawkę.
Ruszyli labiryntem korytarzy i w końcu dotarli do sal medytacyjnych. Oczywiście było ich o wiele więcej niż na Yavin IV i odnalezienie tej, w której oczekiwał na nich Gyar-Than Hadyyk zajęło im całkiem sporo czasu.
No i musieli słuchać komentarzy śmiejącej się z ich Emmy...
-Nareszcie! - Peter był wyraźnie uradowany, gdy zobaczył swojego nauczyciela przed drzwiami jednej z sal- Wszędzie cię szukamy, mistrzu Hadyyk! Zabraliśmy ze sobą tą małą szarańczę. - uśmiechnął się szeroko, gdy zobaczył oburzoną minę dziewczynki - Myślę, że z pełnymi brzuchami możemy zaczynać...
- Owszem, możemy. - odparł Gyar-Than Hadyyk trzymając się swojego lodowatego tonu. - Najpierw jednak oczyśćcie swe umysły z wszelkich emocji, jak to robiliście wcześniej. Do tego co mam zamiar Was teraz nauczyć trzeba podejść z pełnym skupieniem i spokojem. Oczywiście, Emmy się to nie tyczy...