Blisko dziesięć lat. Pierwsze słowo tego zestawu pewnie będzie mi przez jakiś czas drzazgą w oku; dowód pierwszego mgławicowego celu, który sobie postawiłem, a wypełnić którego nie zdołałem. Jako że decyzja podyktowana jest dobrem forum - mam nadzieję, że nie zostanie odebrana jednak jako porażka. Mimo iż data dość specyficzna, nie jest to żart prima aprilisowy i poniższy tekst należy traktować w 100% poważnie
Od 01.IV.2018 przestaję pełnić funkcję administratora Mgławicy Mocy.
Poniższy tekst może brzmieć trochę jak pożegnanie, lecz proszę, by nie był tak odbierany. Będąc ostatnim z oryginalnej zielonej trójki, chciałem po prostu wykorzystać szansą na napisanie kilku słów. Nie będę przedstawiał też obszernych podsumowań, gdyż na to przyjdzie czas przy okazji X urodzin.
Dekada to szmat czasu, w świecie PBFowym liczony chyba podwójnie. Dość powiedzieć, że są na forum osoby, które w chwili startu Mgławicy były w pierwszych klasach podstawówki. Moje życie w międzyczasie również zdążyło się zmienić o 180 stopni, a mimo to wciąż tu jestem. To mówi wiele o wyjątkowości tego miejsca. Grupka osób wiedziała, że już od blisko roku nosiłem się z zamiarem przekazania koloru administracyjnego. Mówiłem wtedy, że na MM pozostały mi do zrealizowania dwa cele - doprowadzenie do końca projektu II tomu Opowieści i wprowadzenie Mgławicy w drugie dziesięciolecie istnienia. Świętował będę naturalnie z Wami, lecz już jako gracz.
Po dłuższych przemyśleniach przy jednym z sobotnich śniadań w sieci z białowłosą kobietą na zielonym tle (jednym z niewielu momentów, gdy mogę przed 23:00 usiąść gdzieś w spokoju) doszedłem do wniosku, że moje uparte dążenie do spełnienia drugiego z postanowień, staje się sprzeczne z interesem forum.
Mimo najszczerszych chęci, ostatni kilka miesięcy ciągnąłem na oparach a chroniczny brak czasu nie pozwalał na zmianę tego stanu rzeczy. Na shoutboxie zacząłem pojawiać się sporadycznie, a wieli graczy zacząłem poznawać jedynie po avatarach, nie mając szansy na bezpośrednią rozmowę. Od zawsze robiłem wszystko, by Mgławica rozwijała się i prosperowała, a z adminem jakim jestem w tej chwili jest to niemożliwe. Nie chcę być osobą kurczowo trzymającą się stołka nawet w chwili, gdy nie wypełnia swoich obowiązków. Byłby to z mojej strony przejaw hipokryzji, jako że od zawsze twierdziłem, że administrator jest dla graczy.
Moje odejście od adminowania to koniec jakiegoś okresu jedynie w znaczeniu symbolicznym, gdyż forum będzie działało jak do tej pory.
Nową forumową żabą zostaje BE3R i szczerze wierzę, że to doskonały wybór. Od teraz to on ma na Mgławicy decydujący we wszystkich kwestiach głos i mam nadzieję, że przez wszystkich będzie to respektowane.
W tym miejscu chciałem też podziękować wszystkim, którzy sprawili, że blisko 10 lat funkcjonowania jako jedna z osób ciągnących ten wózek, było dla mnie prawdziwą przyjemnością:
Otowi Popkowi za tysiące przegadanych godzin, wzajemne wsparcie i przyjaźń. Bez Was Mgławica nigdy nie stałaby się tym, czym teraz jest. Ba! W ogóle by nie istniała.
Davidowi za wszystkie wspólnie spędzone lata i nieugiętą wiarę w forum mimo zmian, które nie zawsze popierał.
Chudemu za papuga, nieoceniony wkład w rozwój fabuły, spotkania i nawrócenie na wiarę w planszówki.
Robalowi za entuzjazm i cierpliwe znoszenie mojej upierdliwości (szczególnie ostatnio). Mój częsty brak cierpliwości powodowany był brakiem czasu i nie miał nigdy podłoża osobistego. Robisz tu świetną robotę.
Całemu gronu Mistrzów Gry, którzy poświęcając swój czas sprawiają, że to miejsce żyje. Jesteście wielcy.
Wszystkim graczom - dawnym i obecnym. Tworzycie wspaniałą grupę i trudno mi wyobrazić sobie większą motywację do prowadzenia forum. Bycie Waszym administratorem to zaszczyt.
Mam nadzieję, że jako gracz/MG będę miał więcej okazji, by spędzać z Wami czas. Dzięki za (blisko) 10 lat po żabiej stronie i najmocniej przepraszam za wszelkie moje ułomności.
zawsze Wasz
Kelan