Imperialny Niszczyciel Gwiezdny klasy Imperial-II "Dominator"
Orbita planety-stolicy Resztek Imperium Bastionu. "Dominator" od jakiegoś już czasu unosił się majestatycznie na wyznaczonej orbicie. Stróż bezpieczeństwa oczekiwał nadejścia wroga, gotów odeprzeć każdy atak. 1600 metrowy okręt noszący oznaczenia Imperium z aktywnymi na 25% mocy tarczami pozostawał w pozornym uśpieniu ale to były jedynie pozory. Jeden z symboli Imperium pozostawał w najwyższej gotowości bojowej. Pilnowała tego zdyscyplinowana i oddana całkowicie swojemu kapitanowi Torinowi Grave załoga. Sam kapitan, nie młody już jegomość, noszący ślady długoletniej służby stał teraz na mostku swojego okrętu ubrany w idealnie uprasowany mundur stał przy głównym iluminatorze przyglądając się w milczeniu świetlistym punktom odcinającym się na czarnym tle, nazywanym potocznie przez wszystkich gwiazdami. Stał tak już dłuższą chwilę pozornie skupiony na swojej obserwacji ale prawda była inna. Kapitan stał tak rozmyślając na sytuacją panującą w Imperium. Od dłuższego czasu nie przydzielono mu żadnego zadania. No żadnego poza utrzymywaniem danej orbity i okrętu w gotowości bojowej. Było to... nużące nawet dla osobnika pokroju Grave'a. Torin przewidywał, że ta sytuacja niedługo zmieni się. Czuł, że "Dominator" znów wyruszy w bój aby walczyć... i zabijać. Kapitan przymknął oczy i westchnął. Następnie obrócił się i wolnym krokiem ruszył ku swojemu fotelowi kapitańskiemu. Usiadł na nim i przemówił do swojej załogi, zwracając się do każdego ze swoich oficerów:
- Panowie, proszę o raport na temat gotowości "Dominatora" do akcji.- wysłuchiwanie raportów było jednym z codziennych obowiązków kapitana. "Dominator" utrzymywany był w najlepszym porządku co Torin zawdzięczał swojej załodze już od kilku lat służącej pod jego rozkazami.
Jak co dzień każdy z niższych stopniem oficerów przedstawił raport i jak zwykle wszystko było w jak najlepszym porządku. Uzbrojenie, generatory tarcz ochronnych, silniki, wszystkie eskadry myśliwskie i bombowe - 4 eskadry TIE Interceptorów i 2 eskadry TIE Bomberów. Nie były to najnowsze jednostki ale kapitan znał swoich ludzi i wiedział, że nawet na wiekowym sprzęcie potrafią oni dokonywać rzeczy czasem niemożliwych. Kapitan Grave kiwnął z zadowoleniem głową.
-Dziękuję panowie. Mam przeczucie, że już nie długo nasz okręt ruszy w bój...- powiedział i złączył palce dłoni w typowy dla siebie sposób i pogrążył się w przemyśleniach.